Alonso: Ferrari gotowe na podjęcie wyzwania

"Musimy całkowicie poświęcić się naszej pracy i jesteśmy gotowi do podjęcia wyzwania"
28.01.1114:04
Michał Roszczyn
1914wyświetlenia

Podczas dzisiejszej odsłony tegorocznego bolidu Ferrari, aktualny wicemistrz świata - Fernando Alonso stwierdził, że jego zespół jest gotowy do walki o najwyższe cele w nadchodzącym sezonie.

Hiszpan przegrał w zeszłym roku tytuł w ostatnim wyścigu mistrzostw, pomimo przystąpienia do niego w roli wielkiego faworyta. Niemniej Fernando przyznaje, że swój pierwszy rok w barwach teamu z Maranello może uważać za wielki sukces.

Dwukrotny czempion powiedział, że jest spragniony jeszcze większego sukcesu w najbliższym sezonie i z przekonaniem stwierdził, że Ferrari jest gotowe do ponownej batalii o tytuły. Jestem naprawdę zmotywowany, bardzo podekscytowany. Rok 2010 był dla mnie niesamowity - pierwszy w Ferrari, podczas którego zobaczyłem cudowny zespół, cudowne środowisko i wielką pasję.

Sezon 2011 będzie ważnym momentem, z nowymi wyzwaniami, zmianami w regulacjach, jak również kierowcy muszą zaadaptować się do nowego stylu jazdy i chociażby systemu KERS. To będzie nowy rok, ciężki rok i przed nami wiele nauki. Jednakże nowy samochód jest owocem wielomiesięcznej pracy naszych mechaników, inżynierów i ludzi pracujących dla Ferrari. Ważne jest, aby przygotować się do nowego sezonu. Musimy całkowicie poświęcić się naszej pracy i jesteśmy gotowi do podjęcia wyzwania.

Kierowca z Oviedo - który przeszedł do włoskiej stajni z Renault na początku ubiegłego roku - uważa, że drugi sezon w nowej ekipie będzie dla niego łatwiejszy, ponieważ już się zgrał z zespołem. Niewątpliwie teraz znam team lepiej, znam imiona mechaników, co nie miało miejsca na początku minionego roku, gdyż był on dla mnie trudny. Tym samym jestem znacznie lepiej zintegrowany z ekipą, a trudności zeszłego sezonu uczyniły nowy bardziej komfortowym dla mnie. Myślę, że łatwiej będzie mi się przyzwyczaić do F150 i mam nadzieję, że będzie on równie szybki, co piękny.

Fernando jest przekonany, że będzie w stanie rozpocząć mistrzostwa w dobrym stylu, gdyż presja na zdobycie tytułu nie uległa zmianie. Zawsze czujemy presję jeżdżąc dla Ferrari, zwłaszcza ja. Mam za sobą ciężki rok i zawsze jest ważne, by czuć ekscytację na myśl o starcie nowego sezonu, więc chciałbym zacząć udany rok wynikami, o których jestem przekonany, że możemy osiągnąć z naszym nowym samochodem.

Źródło: autosport.com

KOMENTARZE

11
NEO86
08.02.2011 07:49
jpslotus72, 28.01.2011 14:33 "teraz znam team lepiej, znam imiona mechaników" – czyli do tej pory zwracał się do nich "hej, ty!"? Hehheh dokładnie to samo pomyślałem :))
christoff.w
28.01.2011 08:02
I tak z Kubica w Monako nie wygra! ;) (piekny jest ten onboard w wykonaniu Roberta.Czesto go ogladam na f1.com 1:14:120 i tylko w jednym miejscu mogl smignac troche szybciej a tak to perfekcja) :) p.s: to miejsce to oczywiscie druga szykana przy basenie i troszke szybciej w dwoch ostatnich zakretach bo mozna (Alonso 2006rok,no ale to byl zupelnie inny bolid)
si_vy
28.01.2011 05:48
też nie przepadam za fernando, z tej dwójki zdecydowanie wolę Hamiltona. Ale muszę powiedzieć, że bez Alonso byłoby nudno. Zobaczcie, że niedługo zacznie się czwarty sezon od czasu sytuacji na Węgrzech, a ona wciąż budzi emocje. Coś się dzieje. Gdyby każdy zachowywał klasę, jakiej od nich wymagacie, to o czym byśmy teraz rozmawiali? Niektórych zachowań można nie pochwalać, ale to jest cały smaczek. I tak jest go coraz mniej, bo coraz więcej jest poprawności politycznej.
Campeon
28.01.2011 02:23
Z jednej strony masz rację, ale z drugiej strony dawać sobą poniewierać cały czas i nadstawiać drugi policzek? Hamilton chciał zniszczyć kwalifikacje Fernando, to ten odpowiedział tym samym. Hiszpan widocznie wyznaje taką zasadę. I tak źle, i tak nie dobrze, ale którąś drogą trzeba podążyć.
jpslotus72
28.01.2011 02:21
@Campeon - powtórzę: "Prawdziwy mistrz walczy fair i trzyma jakąś klasę." Odpowiadanie "numerem" na "numer" to dziecinada - to jakby dzieci sypały sobie nawzajem piasek do włosów w piaskownicy ("bo on zaczął pierwszy")... Jeśli debiutant się wygłupił, to podwójny mistrz świata musi odpowiadać na tym samym poziomie? - a właściwie na jeszcze niższym, bo co innego gorąca krew młodzika, a co innego taka reakcja ze strony doświadczonego i utytułowanego drivera... Ale nie mam zamiaru kontynuować tego tematu - wyraziłem swoje zdanie. Jeśli zechcecie mi dokopać w obronie Mistrza, proszę bardzo, nie będę się bronił...
Campeon
28.01.2011 02:03
Ten numer w kwalifikacjach był odpowiedzią na numer Hamiltona przed zjazdem po paliwo. Hamilton jest be?
jpslotus72
28.01.2011 02:02
@el_roberto - Ironia z irytacji - takie mam odczucia w związku z panem Alonso, nic na to nie poradzę... Tak jest od czasu, kiedy ujawnił swój charakter (albo jego brak), robiąc Hamiltonowi ten numer w kwalifikacjach na Hungaroringu 2007... Do tego np. wypowiedź przez radio w czasie GP Niemiec - "this is ridiculous" (że Massa jedzie przed nim) - po której nastąpiło TO, albo gesty pod adresem Pietrowa w Abu Zabi... Prawdziwy mistrz walczy fair i trzyma jakąś klasę.
Campeon
28.01.2011 02:01
W innym wywiadzie Fernando sprecyzował, że chodziło mu o moment rozpoczęcia mistrzostw w Bahrajnie - co do tych imion, żeby czasem niektórzy nie pomyśleli, że chodzi o cały sezon 2010 ;)
deeze
28.01.2011 01:59
Ważna informacja z obozu Ferrari: Alonso jednak zetnie swój zarost, bo nie podoba się on jego mamie! (true story) :D
el_roberto
28.01.2011 01:49
I po co ta cała ironia ?
jpslotus72
28.01.2011 01:33
"gotowy do walki o najwyższe cele" - nie chodzi chyba o pomieszczenia na ostatnim piętrze pewnego zakładu we Wronkach?... ;) "cudowny zespół, cudowne środowisko" - tylko że w Abu Zabi cud się przydarzył innemu kierowcy i Fernando drogo za to zapłacił. Później, przynajmniej przez kilka tygodni, w Maranello nie było już tak cudownie - zamiast "wielkiej", panowała tam raczej "szewska pasja"... "teraz znam team lepiej, znam imiona mechaników" - czyli do tej pory zwracał się do nich "hej, ty!"? Ciekawe, jak oni zwracali się do Alonso - "Don Fernando"? "Maestro"?