Brawn: Wydech z przodu nie jest niezbędnym rozwiązaniem

"Według mnie istnieje kilka koncepcji, które przynoszą korzyści przy zastosowaniu spalin"
02.02.1117:54
Michał Roszczyn
4079wyświetlenia

Wypowiadając się na temat radykalnego projektu układu wydechowego w bolidzie Lotus Renault R31, kierujący stajnią Mercedes GP - Ross Brawn przyznał, że spodziewa się eksperymentowania wielu zespołów z dmuchaną podłogą w okresie przedsezonowym.

Team z Enstone wywołał zamieszanie podczas pierwszych grupowych testów w Walencji wydechem biegnącym ku przodowi samochodu, gdzie z jego ujścia spaliny są wprowadzane pod podłogę, zwiększając tym samym docisk na całej jej długości.

Uważa się, że konkurencyjne ekipy - wliczając w to Mercedesa, Red Bulla i McLarena - pracują nad podobną koncepcją, choć jeszcze żadna z nich nie użyła tego na torze. Brawn nie sądzi, żeby typ układu wydechowego, jaki zaprezentowało Renault okazał się niezbędnym rozwiązaniem w nadchodzącym sezonie, aczkolwiek przyznał, że poprawa docisku przy użyciu spalin jest ważnym aspektem.

Zapytany, czy Mercedes GP będzie zmuszony zaadaptować projekt ekipy z Enstone, Anglik odpowiedział: Nie sądzę. Myślę, że przed przybyciem do Bahrajnu prawdopodobnie zobaczymy wiele teamów z różnymi rozwiązaniami. Widziałem Ferrari i dysponują oni kilkoma możliwościami. Według mnie istnieje kilka koncepcji, które przynoszą korzyści przy zastosowaniu energii z układu wydechowego. Myślę zatem, że zobaczymy mnóstwo różnych rozwiązań przed pierwszym grand prix.

Brawn stwierdził ponadto, że nie dostrzegł niczego niepokojącego w nowych samochodach głównych rywali - Red Bull Racing i Ferrari. Szczerze mówiąc to nie przyglądałem im się dokładnie, ale nie dostrzegam w ich bolidach niczego nadzwyczajnego. Podejrzewam, że wszystkie czołowe ekipy przyjadą do Bahrajnu z mocno zmodyfikowanymi autami, gdyż pozostało jeszcze dużo czasu. Sądzę, że większość teamów wprowadzi pierwsze poważne usprawnienia jeszcze przed udaniem się do Bahrajnu i oczywiście mam tu też na myśli Mercedes GP.

Obecnie skupiamy się na niezawodności i właściwym funkcjonowaniu systemu KERS, który jest zupełnie nowy dla nas jako zespołu, lecz nie dla znacznej części naszych inżynierów. Następnie przyjdzie czas na Barcelonę i Bahrajn, gdzie zobaczymy rzeczy, które nazwałbym prawdziwymi ulepszeniami aerodynamicznymi i myślę, że tak samo będzie w przypadku Ferrari i Red Bulla. Będą wprowadzali wiele aktualizacji w ramach przygotowań do Grand Prix Bahrajnu.

Źródło: autosport.com

KOMENTARZE

1
Huckleberry
03.02.2011 08:50
„Szczerze mówiąc to nie przyglądałem im się dokładnie..." - no jasne, wystarczy że stu inzynierów Mercedesa im się już przygląda dokładnie ;)