Mercedes GP nie jest zaniepokojony swą obecną formą

Fry: "Nie panikujemy, mamy plan, którego się trzymamy i sądzę, że będziemy w dobrej formie"
03.03.1121:33
Konrad Házi
2030wyświetlenia

Mercedes GP ma nadzieję, że pokaże się w przyzwoitej formie na starcie sezonu w Australii, pomimo trudności, które trapiły ostatnio zespół. Bolid W02 nie był w stanie jak dotychczas dorównać podczas testów faworytom - Red Bull Racing i Ferrari. Ekipa ma jednak nadzieję, że pakiet ulepszeń, który zostanie wprowadzony podczas przyszłotygodniowych testów w Barcelonie, będzie krokiem naprzód.

Mimo, iż sam zespół w wyraźny sposób daje do zrozumienia, że dotychczasowe osiągi nie były tak dobre, jak się spodziewano, to jednak dyrektor generalny Nick Fry powiedział w czwartek, że jest zbyt wcześnie, by przekreślać ich szanse. Osiągi, po tym co oczywiście widzieliśmy na torze, nie są w tej chwili tak dobre, jak byśmy tego chcieli. Sądzę jednak, że są tego dwa powody - powiedział Fry agencji Reuters.

Pierwszym z nich są pewne problemy z chłodzeniem i samochód jeździł z zachowawczym pakietem chłodzenia i aerodynamiki, a to kosztuje sporo czasu (na okrążeniu). Po drugie udaliśmy się (na testy) z nieco inną strategią, by wypracować coś, co nazwaliśmy podstawowym samochodem, od którego chcemy rozpocząć i sądzimy, że będzie jeszcze spory postęp przed pierwszym wyścigiem. Wiedzieliśmy więc, że nie będziemy najszybsi, tak trzeba to ująć. Nie panikujemy, mamy plan, którego się trzymamy i sądzę, że będziemy w dobrej formie kiedy udamy się do Australii.

Fry wyraził też swoją nadzieję, że zmodyfikowane elementy przygotowane na Barcelonę, wśród których ma znaleźć się przerobiony wydech, nowe przednie skrzydło, deflektory pionowe i boczne sekcje bolidu, spowodują poprawę formy W02. Oczywiście pojawią się pewne zmiany w Barcelonie. Myślę, że zobaczycie tendencję zwyżkową, jesteśmy dalecy od paniki. Michael rozumie sytuację, a wszyscy kierowcy chcą być najszybsi od samego początku. Taka ich natura.

Oprócz problemów z szybkością i niezawodnością, pojawiły się doniesienia, że zespół Mercedes GP miał mieć również problemy z przejściem obowiązkowych testów zderzeniowych FIA, koniecznych, by móc ścigać się z nowym wydechem. Szef sportów motorowych w Mercedes-Benz - Norbert Haug powiedział magazynowi Autosport, że nie sądzi, iż zespół będzie miał problemy z ich zaliczeniem. Nie zamierzam tego komentować - powiedział zapytany, czy testy zostały już zaliczone. Nie powinno to być jednak dla nas przeszkodą.

Źródło: autosport.com

KOMENTARZE

8
yaper
05.03.2011 05:40
Gdy widzę uśmiechniętego Fry'a to widzę również RA107 i 108 oraz walkę Buttona i Barrichello o pietruchę :D Chociaż Silverstone 08 i szczęśliwe podium Rubina to było coś :>
Lolkoski
04.03.2011 10:29
Skoro od początku takie mieli plany to po co były te wszystkie gadki o słabym samochodzie itp itd., powinni chyba usiąść wszyscy i ustalić co i kiedy mówimy publicznie, bo robią straszne zamieszanie
jpslotus72
04.03.2011 09:32
@akkim Że PR, to znaczy - za dużo gadania, inwazja na media, wedle mego zdania. Ja wierzę, że mają tam jakieś kłopoty, dlatego radziłem - ciszej... do roboty!
akkim
04.03.2011 08:39
Michał jest twarzą dla nich, więc nie wyjdzie płakać, łatwiej jest podesłać młodego chłopaka, i narzeka Nico, to jest ten "zły glina" Michał ma być "dobrym" więc płakania ni ma. Jak się uporają wyjdzie oświadczenie, że Nico ma jeszcze małe doświadczenie i nie potrafi ocenić osiągów dokładnie, co szło w dobrą stronę i wyszło im ładnie. Że dezinformacja już lotus nie wierzę, nazbyt dużo info wydali w tej mierze, jest problem niezbicie, czy głównym chłodzenie ? Może jest coś więcej, o którym milczenie.
Dae
03.03.2011 10:11
@ SirKamil Pierwsze skojarzenie to właśnie sezon 2008 ;[) Merc trąbił jak osioł przywiązany do płotu, że już od początku 2010 zaczął prace nad nowym bolidem, bolidem który podczas testów nie był tym co stworzyli, tylko jakimś tam coś tam podstawowym. Może jestem lekko ograniczony, ale większych bzdur w życiu nie widziałem. Powiem, że nawet BMW przy gadce Merca to prawdziwi profesjonaliści. Jednak podłącze się też do słów jpslotus72 tyle sprzecznych informacji jakie płyną z Merca to chyba ostatnio było podczas inwazji na Normandię (tylko wtedy kto inny zrobił kogoś w konia) Pozdrawiam
jpslotus72
03.03.2011 09:41
No to po co ta cała gadka?... Przed testami chyba najczęściej wypowiadającym się kierowcą był Rosberg - w kółko to samo o ambitnych planach na nowy sezon. Od początku testów z obozu Srebrnej strzały płynie rzeka komunikatów pesymistyczno-optymistycznych. Zdaje się, że Mercedes przyjął hollywoodzką strategię - być wciąż na pierwszych stronach, pleść trzy po trzy, byle tylko kłuć publikę w oczy swoim srebrem i logiem. PR, PR i jeszcze raz PR. Nie twierdzę, że nie mają faktycznie problemów - ale normalnie, to zakasuje się rękawy i pracuje się spokojnie w zamkniętym garażu, a nie trąbi o tym w koło Macieja (tu pasowałoby raczej - Michaela, ale ciekawe, że właśnie Schumacher zachowuje w tych sprawach największą wstrzemięźliwość...).
adamcio45
03.03.2011 09:29
heh no..
SirKamil
03.03.2011 09:17
Déjà vu z 2008 roku.