GP Malezji: Vettel pewnym zwycięzcą dreszczowca na Sepang

Opis przebiegu drugiego wyścigu tegorocznych mistrzostw
10.04.1112:01
Grzegorz Filiks
8568wyświetlenia

Sebastian Vettel pozostaje niepokonany w sezonie 2011 po tym, jak drugi raz z rzędu wygrał Grand Prix Malezji, pomimo niekorzystania z KERS przez większość wyścigu. Mistrz świata co prawda nie odjechał zbyt daleko rywalom, ale dysponował tempem wystarczającym do odniesienia pewnego triumfu w niezmiernie emocjonujących zawodach na tym razem suchym torze Sepang.

Drugi linię mety minął Jenson Button z ekipy McLaren, zaś jego zespołowy kolega Lewis Hamilton po wielu przygodach ostatecznie został sklasyfikowany jako siódmy. Podium uzupełnił Nick Heidfeld i tym samym zapewnił Lotus Renault GP oglądanie drugi raz z rzędu swojego kierowcy na dekoracji.

Czwarty flagę w szachownicę ujrzał Mark Webber i choć Australijczyk miewał w wyścigu trudne momenty, to jednak pod koniec udało mu się nawet stoczyć walkę o podium. Reprezentanci Ferrari ukończyli wyścig kolejno na piątej i szóstej pozycji. Tym razem Fernando Alonso musiał uznać wyższość Felipe Massy, choć stracił wiele po uszkodzeniu przedniego skrzydła w rywalizacji z Hamiltonem i przymusowym z tego powodu pit-stopie.

Start wyścigu




Vettel kolejny raz po zgaśnięciu czerwonych świateł świetnie ruszył i zostawił za sobą zawodników McLarena, którzy uwikłali się w walkę z Heidfeldem oraz Pietrowem. Reprezentanci Lotus Renault GP po kilku zakrętach wyszli kolejno na drugą i piątą lokatę, za nimi podążały oba Ferrari. Kompletnie nieudany start zaliczył z kolei Webber, ponieważ najwyraźniej w jego bolidzie nie zadziałał KERS i po pierwszym okrążeniu kierowca Red Bulla był dopiero dziesiąty.

Do pierwszego pit-stopu Heidfeld utrzymywał się w dosyć niedalekiej odległości za Vettelem, ale po odwiedzeniu mechaników Niemiec stracił pozycje na rzecz obu McLarenów oraz powracającego do walki o czołowe lokaty Alonso.

Podczas gdy Hamilton zbliżył się do Vettela na cztery sekundy, Alonso wyprzedził Buttona w pierwszym zakręcie we wczesnej fazie drugiego przejazdu i był trzeci. Lider wyścigu w najniebezpieczniejszej sytuacji znalazł się po drugich zjazdach do boksów, ponieważ jego inżynier wyścigowy poinformował go, że już nie może korzystać z KERS. To jednak najwyraźniej podziałało na Vettela jak płachta na byka i zaczął znów kręcić rewelacyjne czasy, by pozbawić konkurencję marzeń o wydarciu mu wygranej z rąk.

Przebudzenie Buttona



W środkowej fazie zawodów przebudził się Button. Po swojej drugiej wizycie w alei serwisowej Brytyjczyk odzyskał trzecią lokatę od Alonso, potem zaś zbliżył się do zespołowego partnera i szybkim trzecim zjazdem do boksów oraz późniejszym świetnym tempem zdołał wskoczyć na drugie miejsce.

Podczas gdy Button zaczął mozolną gonitwę za Vettelem, Hamilton tracił dystans jadąc na twardej mieszance ogumienia. Alonso krótko potem znalazł się tuż za nim, choć miał trudności z wyprzedzeniem ze względu na niedziałający w jego Ferrari system DRS. Na 45 okrążeniu podjął dramatyczną próbę walki w zakręcie nr 3, która skończyła się uszkodzeniem przedniego skrzydła i przymusowym pit-stopem.

Wkrótce potem Hamiltona najpierw bez trudu przeskoczył Heidfeld, a potem Webber - Australijczyk pomimo czterech zjazdów i niekorzystania z KERS odzyskał pozycję wśród liderów wyścigu. W związku z takim przebiegiem spraw McLaren zdecydował się ściągnąć swojego kierowcę na pit-stop i wyposażyć jego MP4-26 w świeży komplet opon.

Heidfeld broni miejsca na podium



Do końca zawodów Vettel kilkusekundową przewagą kontrolował swoją pozycję lidera, drugi pewnie jechał Button, zaś trzeci Heidfeld musiał odpierać groźne ataki Webbera, ale defensywa Niemca zakończyła się sukcesem. Alonso po wspomnianych przygodach zbliżył się jeszcze do Massy, choć nie podjął już próby wyprzedzenia, a niewątpliwie rozczarowany Hamilton dojechał dopiero jako siódmy.

Pietrow po piorunującym starcie popełnił błąd i stracił kilka lokat, potem starał się trzymać tempo czołówki podążając na siódmym miejscu, ale w końcówce niespodziewanie doszło do uszkodzenia drążka kierownicy jego bolidu po tym, jak Rosjanin lekko wyjechał poza tor i podczas próby powrotu na wyścigową linię jazdy wzbił się nieco w powietrze. Lądowanie zniszczyło układ kierowniczy i to zakończyło udział Witalija w wyścigu.

Kobayashi odwiedzał swoich mechaników tylko dwa razy, dzięki czemu zajął ósmą pozycję, przedtem tocząc być może nawet kilkanaście pasjonujących pojedynków głównie z Michaelem Schumacherem, który to z kolei dojechał dziewiąty. 7-krotny mistrz świata ponadto musiał bronić honoru Mercedesa, albowiem Nico Rosberg na pierwszym okrążeniu spadł w połowę stawki i już nie zdołał się stamtąd wydostać, przez co dojechał jako dwunasty za oboma zawodnikami Force India. Czołową dziesiątkę zamknął Paul di Resta. Szkot debiutujący w tym roku w F1 po raz kolejny pojechał dosyć szybko oraz odpowiedzialnie, co zaowocowało kolejną zdobyczą punktową.

Team Lotus wdziera się do środka stawki



Trochę dalej w stawce z dobrej strony pokazał się Heikki Kovalainen. Reprezentant Team Lotus tym razem najwyraźniej dysponował samochodem prezentującym tempo już bardzo bliskie konstrukcji średnich ekip. Kolejne pozycje zajęli kierowcy Toro Rosso, którzy znów nie ustrzegli się błędów, jako że Buemi dostał karę przejazdu przez boksy i dziesięciosekundowego postoju u mechaników za przekroczenie dozwolonej prędkości w alei serwisowej. Alguersuari nie poszczycił się konkurencyjnymi osiągami i dojechał do mety za partnerem. Wyścigu podobnie jak dwa tygodnie temu w Australii nie ukończyły oba Williamsy. Pechowo rywalizację zakończył też Sergio Perez, który po najechaniu na kawałki innych bolidów musiał się wycofać.

Rezultat końcowy wyścigu o Grand Prix Malezji

Pogoda na koniec wyścigu
Temperatura toru: 29°C
Temperatura powietrza: 28°C
Prędkość wiatru: 2,1 m/s
Wilgotność powietrza: 85%
Sucho

KOMENTARZE

41
Karas56
11.04.2011 02:29
Jaciuuuuuuuuu..Jasiu!!! taki kawal kiedys byl ale go nie powiem bo bana dostane. Ja nie obstaje za Vettelem. Ja niezmiennie od roku 1993 jestem za Schumacherem. Poza tym nie udaje mi sie to wiedza prosto z telewizji i gazet. Do pelni szczecia brakuje mi byc na prawdziwym GP
Karas56
11.04.2011 06:26
KERS byc moze zostanie uzyty w autach osoboych ale nie wczesniej niz za 8 -10 lat. A moze i nie zostanie uzyty ze wzgledow bezpieczenstwa. Podobnie bylo ze systemem ESP z roku 1998 kiedy to po raz pierwszy zostal uzyty przez McLarena w Melbouerne. Słynny "spacer po Parku" pamieta ktos ten wyscig? nie pamietam kiedy ten system wszedl do aut cywilnych ale na pewno F1 przeciera szlaki dla nowych mozliwosci aut dla zwyklych zjadaczy chleba
IceMan11
10.04.2011 08:06
@KaeRZet - jak juz to Raikkonena, a nie Raikonnena. Kibicujesz im od zawsze, ale pamięci do nazwisk to widzę, że nie masz ;P Mam nadzieję, że Maasa kilka razy znajdzie się w tym sezonie przed Alonso :)
Kamikadze2000
10.04.2011 08:01
@gnt3c - choćby dlatego, że w przyszłości KERS można by było wykorzystać w samochodach drogowych. ;]
Lolkoski
10.04.2011 07:42
Super wyścig niestety na żywo nie oglądałem, ale mimo wszystko dużo walki - ta Hamilton z Alonso szczegolnie -, dużo błędów zmian w czołówce, póki co nowe opony i ich wytrzymałość wychodzą widowisku na duży plus, świetny Nick i jego atomowy start zresztą Pietrowa też, który z kolei zaliczył piękny lot - dosłownie jak na rajdzie - in plus wspomniany Nick, Button, Vettel, Hamilton i Alonso też, Massa i Webber lepiej iż w Australii, słabo Rosberg, i Williamsy - co mnie bardziej boli. Na pochwałę zasłużyli jeszcze Di Resta i Kovalainen i cały Team Lotus - w ten weekend naprawdę było widać, że znacznie się poprawili, żeby tylko w chlodniejszych warunkach też im tak szło. Czekam z niecierpliwością na Chiny :)
KaeRZet
10.04.2011 07:40
[quote="dan193t"] "LRGP ma gorszy bolid od Ferrari ale ma lepszych taktyków, no i DRS sie nie popsuł... Poki co to Ferrari to ciągle frajerzy... Są nimi od połowy 2008 roku gdy zrezygnowali ze stawiania na Kimiego (koniec wplywow Jeana Todta) Domenicali to mily gosc, ale zbyt uczuciowy i nacjonalistyczny"[/quote] Czemu mieliby stawiac na Raikonnena ? Znasz Domicaliego ? A Ferrari mimo wszysko jest dobrym teamem i od zawsze jestem za nimi ;-)
Tom_Bombadil
10.04.2011 07:32
Po tym wyścigu to całe DRS kompletnie mi obrzydło. Wolałbym oglądać jak jeden zawodnik wisi drugiemu na ogonie przez parę kółek próbując go wyprzedzić niż oglądać jak bez problemu go wyprzedza przy pomocy "dopalcza". W ogóle teraz nie wiadomo czy to talent kierowcy czy sztuczne wspomaganie. Żałosne.
distinto
10.04.2011 06:00
Wg mnie największe znaczenie ma główny wodzirej przy projektowaniu bolidu. Właśnie przez zatrudnienie Neweya RB się wybiło, a przez emeryturę Byrnea Ferrari spadło. Widać, że Costa nie mając odpowiedniej bazy się po prostu gubi. Bez powodu zarząd Ferrari nie dzwoni do Adriana.
dan193t
10.04.2011 05:53
okej, ale oni mają wyniki od 3 lat... Ferrari wydaje sporo więcej (nie mowie ze RBR jest niskobudzetowy) i znane jest z tego ze nie zgadzalo sie na niskie budzety dlatego ze nie potrafi byc wydajne... Czasy Schumachera były złote bo jezdzil we Fiorano codziennie za grube miliony... teraz jak mniejsze ma znaczenie kasa a wieksze pomyślunek ferka zaczyna sie gubic
distinto
10.04.2011 05:41
@dan193t Co do byków to raczej nie miej złudzeń, prawdopodobnie wykorzystują limity budżetowe w 100%, więc to nie jest tak, że z 60 mln $ odjeżdżają wszystkim na sekundę. Ale jeżeli chodzi o Ferrari to faktycznie, przykro patrzeć jak z roku na rok zjeżdżają w dół.
dan193t
10.04.2011 05:28
LRGP ma gorszy bolid od Ferrari ale ma lepszych taktyków, no i DRS sie nie popsuł... Poki co to Ferrari to ciągle frajerzy... Są nimi od połowy 2008 roku gdy zrezygnowali ze stawiania na Kimiego (koniec wplywow Jeana Todta) Domenicali to mily gosc, ale zbyt uczuciowy i nacjonalistyczny, dopoki beda mysleli ze są WYJĄTKOWI [rzygac mi sie chce od tych wszystkich wypowiedzi ze ferrari to marzenie kazdego... (pozdro dla Neweya!:D)] dopoty będą tylko marnowac swoj ogromny budżet (w porownaniu z wydajnoscia RedBulla Ferrari to ekonomiczna porazka, mam na mysli tylko oddziały F1, bo jako firma motoryzacyjna Ferka dobrze stoi ostatnimi laty)
Karas56
10.04.2011 05:27
na szczescie to nie wy ustalacie zasady w F1...bo to by byla masakra
omen10
10.04.2011 05:11
@qnt3c Na KERSie dostajesz mniejszy power, docisk się nie zmienia. Na DRS power się nie zmienia ale masz minimalny docisk więc przyśpieszasz szybciej niż na KERSie. Dlatego DRS jest ble.
FerraiEnzo
10.04.2011 02:37
LRGP nie jest lepsze od ferrari . Wystarczy spojrzeć na tempo wyścigowe na wykresach. Ferrari jest pod tym względem ciut gorsze od mclarena. ;-D
gnt3c
10.04.2011 01:40
Kamikadze2000 - wytłumacz różnicę pomiędzy korzyściami z KERS i korzyściami z DRS - ja nie widzę, skoro korzyści są takie same - to dlaczego KERS jest wg Ciebie ok, a DRS beee.
Kamikadze2000
10.04.2011 01:19
@IceMan11 - dlatego też DRS nie jest potrzebne w F1. Wyprzedzania są zbyt sztuczne! KERS może tam zostać, takie "nitro", jak w "Need for Speed" hehe, ale DRS nie jest konieczne. Pozdro! :))
yaper
10.04.2011 01:08
To oczywiste, że LRGP jest nieco lepsze od Ferrari. Alonso swoją szybkością bierze duet z Enstone, ale przez dotychczasowe 2 GP nie mógł tego przełożyć na punkty, swoją drogą przez swoje głupie błędy.
bass001
10.04.2011 11:51
Wygląda na to, że LRGP jiest trzecią siłą biorąc pod uwagę fakt, że nie mają topowego kierowcy. Podejrzewam, że ALO w ferrari robi taką samą robotę jak Kubek w tamtym roku w reni. Chodzi mi o to, że podciąga trochę poziom ferrari.
Tygrys
10.04.2011 11:48
Nie no jechali z KErsem tylko Webberowi nie działał od początku a Vettelowi gdzieś już w połowie wyścigu mają z tym problem .To dlatego na starcir Webber został połknięty
danilo
10.04.2011 11:41
Tak samo jak się przyzwyczajamy do KERSu. Skoro takie są możliwości... Red Bull jeździ jeszcze bez KERS, ciekawe jak długo?
IceMan11
10.04.2011 11:32
Piękna walka Alonso vs. Hamilton. Gdyby Alonso miał sprawny system DRS mielibyśmy bezpłciowe zamienie się miejscami na prostej startowej, a tak chłopaki powalczyli. Zreszta tak było zawsze, ale widzę, że niektórzy juz się przyzwyczaili do DRS :/
FerraiEnzo
10.04.2011 11:30
Bardzo dobry wyścig ,nieprzewidywalny ;-D . Nie wydaje mi się żeby Masse celowo przytrzymali , tym samym tracąc punkty na własne życzenie.
Damiano1992
10.04.2011 11:21
Tak motyw z kasku Kubicy
danilo
10.04.2011 11:20
A czy zauważyliście, że w bolidzie Alonso nie działał DRS i dlatego Hiszpan musiał tak bardzo ryzykować, żeby wyprzedzić Lewisa? Ze sprawnym tylnym skrzydłem Alonso mógł być wyżej, może nawet na podium. Przynajmniej tak to wyglądało z relacji, "komentatorzy" o tym też wspominali,ale nie wiem czy można im wierzyć:P Ogólnie wyścig baardzo mi się podobał :]
publius
10.04.2011 11:11
Brawo Button, brawo Nick no i brawo Sebastian. Podaobało mi się dzisiaj zachowanie chłopaków po wyścigu. Widać, że na razie bez emocji bo to początek sezonu. Mam pytanie: Nick ma polską flagę na kasku po jednej stronie???
kabans
10.04.2011 11:08
Jak dla mnie to ferrari spokojnie jest w stanie dojeżdżać za vetelem tylko, że musi startować z w wyższych pozycji. Bo jeśli Alonso przebija się z 7 pozycji, a w pewnym momencie jest zaraz za drugim hamiltonem to jednak o czymś świadczy.
Simi
10.04.2011 11:05
Brawo Vettel. Chyba wreszcie dojrzał. Szkoda błędu Alonso, ale ktoś kto palnął, że Ferrari jest czwartą siłą w stawce, plecie głupoty. Alonso był przed LRGP i tylko przez błąd Hiszpana, Heidfeld był wyżej. Przecież gdyby nie to, najpewniej Hamilton ukończyłby jako trzeci, a Alonso czwarty, może na odwrót. Cóż, zapowiadają się nudne mistrzostwa, ale ja głęboko wierzę w poprawę formy Ferrari i McLarena, tak, by Lewis lub Jense mogli wygrywać z Vettelem.
robertunio
10.04.2011 10:47
Sebastian jest wspanialym kierowca. Juz drugi raz z rzedu zamienia Pole Position w zwyciestwo. Widok Pietrowa rozkraczajacego sie na 2 kolka przed koncem - bezcenny.
marcintryb
10.04.2011 10:42
Nick świetny start i wyścig.. Szkoda trochę słabego pierwszego pit-stopu ;/ Pietrov świetny start i szybkie tempo.. Niestety popełnił błędy ale jest dobrze :)
Kojag
10.04.2011 10:39
@"Cunnilingus"UrPIQUET - ale musisz przyznać, że dziś Alonso pojechał bardzo słaby wyścig...
omen10
10.04.2011 10:36
http://www.youtube.com/watch?v=kI5RDGrIZZ4 :E
armi
10.04.2011 10:34
Powiem krótko: brawo Nick! Świetny start i solidna jazda do końca. Ale haters gonna hate. :)
MinetaUrPIQUET
10.04.2011 10:31
[quote] Nie go przetrzymali tylko nie mogli kola dokrecic[/quote] Właśnie o tym mówię, że specjalnie nie mogli tej przedniej lewej dokręcić ;) Zaznaczyłem na początku mojej wypowiedzi że to mogą być herezje - nasunęła mi się taka myśl tylko dlatego że jest początek sezonu, team orders nie wypada robić i w ten sposób chcieli aby alo przeskoczył mas. Na koniec zadziwię Cię.. kibicuje ALO i ALG ;)
YAHoO
10.04.2011 10:29
Różnica jest taka, że Brawn nie miał pieniędzy na rozwój samochodu i siłą rzeczy z czasem Button przestał wygrywać, z Red Bullem jest inaczej.
jpslotus72
10.04.2011 10:25
Na razie Vettel podąża drogą Buttona z 2009 - ale McLareny (jak nie Lewis, to Jenson) nie śpią i po kilku wyścigach seria może się skończyć (jak ta Buttona - też zdawało się, że w połowie sezonu zgarnie tytuł, a musiał mocno cisnąć do końca, żeby go obronić). Chciałbym zobaczyć Sebastiana w bezpośrednich pojedynkach z rywalami - na razie nie daje im na to szansy, samotnie przemierzając dystans... Oby McLaren jeszcze trochę podciągnął tempo - wtedy niech wygra lepszy, ale po walce, a nie długim "spacerze". Zresztą - dlaczego tylko McLaren? - niech LRGP porządnie zamocuje kierownice i też goni RBR: drugie podium z rzędu, więc dlaczego nie myśleć o czymś więcej? (Oczywiście, podium Nick "zawdzięcza" trochę Lewisowi, który znowu nie dogadał się z oponami, ale tak jest zawsze - prawie w każdym wyścigu obok czystych umiejętności liczy się pech albo szczęście... Na początku Nick pokazał umiejętności, później miał trochę pecha, pod koniec trochę szczęścia i na ostatnich okrążeniach znowu zadecydowały umiejętności i doświadczenie - i takie już jest to ściganie...)
Kojag
10.04.2011 10:25
Widać, że tegoroczne Ferrari, jest dopiero 4 bolidem w stawce. Powinni się cieszyć, że mimo to, byli jedynie za czterema, a nie sześcioma kierowcami. Trochę szkoda, że w generalnej ciągle wyprzedzają LRGP. Pozytywnie zaskoczył MSC, ale może to dlatego, że jazda w środku stawki niezbyt motywuje Rosberga. Wyścig był bardzo emocjonujący - gdyby tu jeszcze jechał Robert, to chyba dostałbym zawału ;)
flow
10.04.2011 10:23
Nie go przetrzymali tylko nie mogli kola dokrecic. Ale jak widac zawsze znajdzie sie ktos kto dowali Alonso i powie jaki to on zly. Zapomniales jeszcze dodac, ze pod koniec wyscigu pokazal Massie fakersa a od Chin zabroni mu startowac w wyscigu.
MinetaUrPIQUET
10.04.2011 10:19
Może to będą herezje ale... massa był przed alo, na pierwszych zjazdach masse przytrzymali w boksach... myślę że to było zamierzone według zasady "Fernando faster than you" :) Massa ma naprawdę przewalone będąc w zespole z alo.. no ale mimo wszystko mas dziś przed alo.
cobra
10.04.2011 10:12
Skok Pietrowa i reakcja Oksany made my day. :)
Karas56
10.04.2011 10:09
jeszcze tylko jeden wyscig i bedzie HATTRICK!!!!!!!!!!!
Kamikadze2000
10.04.2011 10:07
Brawo, brawo, brawisssimo!!! :))