Wyścig obejrzałem, rymem opisałem: Turcja 2011
"Trzy tygodnie spokoju, stanowczo za długo, kilka fajnych informacji, reszta wieje nudą..."
08.05.1121:10
9387wyświetlenia
Turcja 08.05.2011
Trzy tygodnie spokoju, stanowczo za długo,
kilka fajnych informacji, reszta wieje nudą,
chwytałem już klimat jak przed sezonami,
dużo wieści spoza toru, mało z wyścigami.
Dla mnie najważniejsza - Robert z Pietra zniknął,
wszystkich wokół tak skołował polityką chytrą,
„A za słaby, a nie może, a jeszcze nie teraz”
nagle srrrruuu i już w Monako jest Wielka Niedziela.
Na stówkę kwit ma dostać „ZUS” Pana Kubicy,
dobrze, że nie polski, bo na sąd by liczył,
wszak u nas ubezpieczyć to proste zadanie,
gorzej, jeśli chodzi o kasy zwracanie.
Trochę info o Ferrari, ponoć się gotuje,
kilku panów chcąc nie chcąc walizki pakuje,
coś kręcą a nie tylko to zdjęcia filmowe,
sprawdzając nowe części, jeszcze nie gotowe.
Bahrajn błaga o łaskę, Michał wciąż chce walczyć,
pomimo porażek „emeryt” uparty,
HRT od teraz ma nowe baterie,
a Lauda pozazdrościł „filmowemu” Sennie.
Murdoch chciałby „zatańczyć na trumnie Berniego”,
lecz Ten Go prostuje, „Nie zdołasz Kolego.
mam tam parę procent i plecy i wiedzę,
buty zedrzesz, lakier zdrapiesz, lecz się nie dobierzesz.”
Williams rozwód bierze z Samem oraz Jonem,
pokładane nadzieje od lat niespełnione,
Byki naprawiły ponoć elektrykę,
mają ciągnąć trakcję, bolid na mieć tykę.
Tak że wiele informacji, które tyle dają,
że jakoś o wyścigi nam się ocierają.
Poza torem, ten tydzień zszokował mnie zbitką,
Jan Paweł na Ołtarze a Osama rybkom.
No, ale do brzegu /Czytaj/ sedna sprawy,
dla Turcji to być może już koniec zabawy,
forma treść przerasta, strata w kasie boli,
lepiej kebab schodzi niż wejścia na tory.
In plus zaskakuje ten, co rozczarował,
brak kasy był powodem, że nic nie testował
a tu proszę, Liuzzi zaczął się rozkręcać,
i średniaków doprowadza rano do szaleństwa.
Gorzej drugi trening, ale już coś jadą,
zatem jakiś postęp i dane gromadzą,
Sebek, Michał, Pastor wojowali z deszczem
tyle, że ten pierwszy walczył najskuteczniej ;)
Mercedes ponownie odjeżdża Renówkom,
no Panowie z Enstone pora ruszyć główką,
czy ma się powtórzyć obraz jak sprzed roku,
nie jesteście w stanie już dotrzymać kroku ?
Choć to trening trzeci, można tylko gdybać,
to czarnych rycerzy w czołówce nie widać,
jak w qualu ich pozycja nadal będzie marna,
to nie tylko bolid, lecz i przyszłość czarna.
I kwalifikacje, Mistrzu już chwalony
nawet przez Pietrowa został ogolony,
tak że, mlospeed czasem warto ciut poczekać
nim do innych w Serwisie zechcesz się „odszczekać”.
Nick - zaczynam wątpić, - co się dzieje z Tobą,
przecież „Quick” pisali przed Twoją osobą,
czy na pewno wybór był to ten najlepszy,
bo nie wierzę, że to właśnie Twój bolid się pi...szy.
Brawo dla Rosberga, wyleczył „Pinokia”,
myślałem, że się czają, że na trening opcja,
ale jednak nieprawda, Merc im spuszcza lanie,
lecz to jeszcze nie punkty, jeszcze nie ściganie.
Co z Ferrari - nie wiem - ale jest kaszana,
apetytu po uszy a zero z jechania,
Filip nawet w Q3 nie pociągnął nosem,
będzie rewolucja i to szybko proszę.
Że Sebek i Marek to już nudne z lekka,
od dłuższego czasu ta sama piosenka,
jak startu nie prześpią to zamiotą pudło,
na dziś, by Ich ograć jest diabelnie trudno.
Deszcz, przypadek, wypadek, to tylko coś zmieni,
bez tego zdominują sezon do jesieni,
to „Coś” w ich bolidzie, dotąd nie wykryte,
powoduje, że dają już od roku kitę.
Start namieszał Lewisowi, Webber śpiocha wali,
a korzysta na tym wszystkim ekipa Ferrari,
galimatias zasadniczy, choć tam krótka prosta,
tylko Glocka ominęło, bo pozostał w boksach.
Bratobójcze pojedynki nadal tutaj w cenie,
za co ludzie od Erica zaliczą skarcenie,
tylko troszkę brakowało by dzwon zaliczyli,
tak że widać, że jak Button nie wszyscy są mili.
Można krótko dziś napisać, zawierucha wielka,
dzisiaj boksy się ścigały, mechaników gierka,
a kierowca miał przejechać cały wyścig sprawnie,
guzik wcisnąć, trafić w boksy i już było ładnie.
Tak faktycznie, chociaż było tyle zamieszania,
mało można opisywać istotę ścigania,
to był „PRODUKT” w krótkich słowach - Formuło podobny,
i by nazwać TO wyścigiem dla mnie nie jest godny.
Oczywiście są i fani gry komputerowej,
lecz mi Turcja zostawiła tylko niesmak w głowie,
mnie wystarczą zasadniczo różnice w bolidach,
do znudzenia przesłodzili tym, z czym kiedyś bida.
Skrzydło ! Skrzydło ! Cud nad cuda, że rzygać się chciało,
ja naprawdę marzę o tym, by nie pozostało,
przecież to jest paranoja i tak strasznie sztuczne,
gumy z KERSem wystarczają, więc niech skrzydło dupnie.
Jak to może się podobać ? Jak emocje budzić ?
Przecież z góry już wiadomo, nie rajcuje, studzi,
gdzieś mam takie ustawianie w miejscu wyznaczonym,
przez tą lotkę obraz walki jest wprost wypaczony.
Dużo piękniej było widzieć bez strefy manewry,
tutaj skóra się jeżyła, tu puszczały nerwy,
a ta ich ustawka „walki” to czysta żenada,
mnie się wcale nie podoba, niech, co chce, Kto gada.
Przejechali zatem dystans, przykładnie i sprawnie,
wszystko zgodnie z zasadami dla niektórych ładnie,
incydenty jakieś drobne i kara dla oka,
zatem wszystko pokazowe i trasa szeroka.
Znowu Sebek po antrakcie pierwsze miejsce zwija,
potem Marek za nim Fredek, McLarenom - kija.
Oni już mi tę melodię na full obrzydzają,
i w południe mam hymn Niemiec, po trzeciej to samo.
PS.
Najbardziej mnie na dzisiaj temat Robcia boli,
można rzec, że uciekł cichcem spod naszej kontroli,
w Koronie, choć czasami, ale coś wyciekło,
a dzisiaj niewiedza powoduje wściekłość.
Trzeba liczyć aż łaskawie Ktoś wrzuci pismakom,
jakąś część z tej prawdy, tylko kurczę, jaką ?
Nie lubię spekulacji, domniemań, wywodów,
więc jak narkomana, czeka mnie czas głodu.
Ode mnie informacja, od dziś trochę przerwy,
na żywo wyścigi i na żywo nerwy,
po powrocie jak umiem spiszę swe wrażenia,
to, że ich nie braknie wiem już z doświadczenia.
Byle szczęśliwie przejechać tych parę tysięcy,
atmosfera czyni - jesteś wniebowzięty,
a teraz jak wiem już, że będę tak blisko,
piątki z kierowcami osłodzą to wszystko.
Zatem pozdrawiam serdecznie i do napisania,
czas, by „podotykać” kierowców zmagania,
liczę Renia w tych wyścigach to podium wygrzebie,
jak bardzo żałuję, że Robert bez Ciebie.
Pozdrowienia dla Polsatu, już zrezygnowali,
zamiast w HD dać wyścigi to się w szczęki lali,
a co do tych hmmm ... manewrów - bo kłopoty mają,
zaglądajcie na Tą Stronę, Oni tu zliczają.
KOMENTARZE