GP Australii pozostanie na torze Albert Park

Urzędnicy stanu Wiktoria nie doszli do porozumienia w kwestii przeniesienia wyścigu do Avalon.
16.05.1115:49
Nataniel Piórkowski
1293wyświetlenia

Grand Prix Australii pozostanie na torze Albert park tak długo, jak będzie tylko częścią kalendarza Formuły 1, gdyż lokalni urzędnicy wykluczyli dziś możliwość przeniesienia go w pobliże Avalon.

Przyszłość wyścigu na Antypodach jest nadal przedmiotem spekulacji i promotor - Ron Walker powiedział, że przeniesienie GP do Avalon może być rozważone tylko wtedy, jeśli będą za tym przemawiały względy finansowe.

Podczas dzisiejszego posiedzenia lokalnego parlamentu w Melbourne, minister turystyki i głównych imprez stanu Wiktoria - Louis Asher wyznał jednak, że plany przeniesienia wyścigu do Avalon zostały zawieszone ze względu na kwotę 200 milionów funtów, jaką kosztowałoby przygotowanie obiektu.

Grand Prix pozostanie na Albert Park. Jedną z przyczyn, która okazała się sukcesem w promocji Melbourne jest to, że wyścig odbywa się w Albert Park - powiedział Asher lokalnym mediom. Nie można jednak mówić o pełnym sukcesie, gdyż ciągle niejasna pozostaje sytuacja wyścigu po wygaśnięciu obowiązującego kontraktu w roku 2015.

Asher zapowiedział, że Bernie Ecclestone powinien spodziewać się twardych negocjacji nowej umowy: Kiedy przyjdzie czas na negocjacje, będziemy grać twardo. Myślę, że podatnicy mogą dostać lepszą ofertę, jeśli w kontrakcie mój dobry przyjaciel - pan Ecclestone będzie mniej myślał o sobie, a więcej o podatnikach stanu Wiktoria. Bardzo chciałbym mieć kontrakt na więcej grand prix, który byłby dobry dla podatników, ale chodzi o to, czy mogę im to zapewnić - dodał Asher.

Źródło: autosport.com

KOMENTARZE

7
Masio
17.05.2011 05:49
Bardzo dobrze. Melbourne to najlepsze miasto do GP. ;D
Kordas
16.05.2011 05:40
Mają też jeden argument. Jest to jedyny wyścig w Oceanii, i póki Nowa Zelandia, Wyspy Salomona czy jakieś inne Fidżi nie mają wyścigu to jest to mocna zapora, gdyż Bernie chce globalizacji sportu, w końcu niedługo wyścig w największym kraju świata, i zostaje tylko Afryka, ale tam już są plany przywrócenia GP RPA, więc głupio by wyglądał kalendarz bez jakiegoś państwa Oceanii. A jeżeli wyścig w Australii może się odbywać tylko w Parku Alberta, to myślę, że po twardych negocjacjach zapowiedzianych przez tego Pana (swoją drogą tak myślę, że on też to wziął pod uwagę) możemy się spodziewać, że Bernie trochę spuści z ceny.
jpslotus72
16.05.2011 05:06
[quote]ciągle niejasna pozostaje sytuacja wyścigu po wygaśnięciu obowiązującego kontraktu w roku 2015.[/quote] Więc na razie jest to radość połowiczna - wciąż nie ma gwarancji, że GP Australii pozostanie w kalendarzu po 2015 r. (tym bardziej, jeśli organizatorzy postawią Berniemu warunki zaporowe - nie należy on do tych, którzy łatwo rezygnują ze swojej "działki"). Mowa jest tylko o tym, że GP Australii będzie się odbywało nadal w Melbourne, o ile będzie się odbywało w ogóle...
corey_taylor
16.05.2011 03:50
całe szczęscie
aronek
16.05.2011 03:20
jak przenosic, to tylko do Adelajdy ;p tam tor tez jest swietny
Karol26
16.05.2011 02:42
Świetnie, że ten tor zostaje ;) Oby pan Berni z nich tak wiele nie zdzierał :D
marwoj666
16.05.2011 02:42
No i gitara. Wyścig na Albert Park jest jednym z najlepszych w sezonie.