Rosberg: Mercedes ma kłopoty z degradacją ogumienia

Niemiec liczy jednak, że niedługo uda się pozbyć problemów, które nękają ich od początku sezonu.
10.06.1118:51
Nataniel Piórkowski
1643wyświetlenia

Nico Rosberg zaprzeczył, jakoby Mercedes GP mógł być sprawcą niespodzianki podczas wyścigu o Grand Prix Kanady, z powodu dużego stopnia degradacji ogumienia, jaki powoduje tegoroczna Srebrna Strzała - W02.

Pomimo tego, że Mercedes dobrze spisuje się w kwalifikacjach i dysponuje wysokimi prędkościami na prostych, co w Montrealu powinno stanowić duży plus, to jednak w wyścigach traci swoją formę, gdyż samochód zbyt ostro obchodzi się z ogumieniem.

Niemiec wyznał, że obecnie ten problem jest priorytetem dla zespołu, a sam wyścig w Kanadzie będzie dla nich dużym testem. Nasz samochód po prostu niszczy opony podczas wyścigu - powiedział Rosberg przed pierwszym treningiem, w którym zajął P1. Generalnie w tym rok jest to dla nas trochę problematyczne. Nawet w Malezji i Stambule, gdzie zakwalifikowałem się jako trzeci, mieliśmy naprawdę poważne problemy z degradacją tylnych opon w wyścigu. Więc to jest nasz główny problem.

W Monako było bardzo, bardzo źle. Pojawiły się też inne okoliczności, które nam nie sprzyjały i to wszystko razem dało nam bardzo zły wyścig. Dlatego ten weekend będzie dla nas ważny, gdyż jest to tor, który jest bardzo wymagający dla tylnych opon. Ważne jest, abyśmy dokonali kilku zmian, dzięki którym nie będziemy już mieli podobnych problemów i poprawimy sytuację.

Jenson Button zasugerował niedawno, że zespół Mercedes GP może okazać się niespodzianką w Montrealu i dyktować tempo podczas całego weekendu. Rosberg zdaje się jednak umniejszać znaczenie słów Brytyjczyka, choć nie wyklucza takiej ewentualności: Musimy zobaczyć, czy będziemy w stanie poukładać wyścig. Wydaje mi się, że prędkość w kwalifikacjach wygląda na niezłą. Jestem tego całkowicie pewny, ale w wyścigu musimy zrobić, co tylko się da.

Kierowca Mercedesa wierzy również, że zespół z Brackley ciągle może osiągnąć w tym sezonie dobre rezultaty, pomimo kiepskich testów przedsezonowych i rozczarowującego początku sezonu: Cele są ciągle takie same - chcemy piąć się wyżej i być bliżej innych zespołów. Widzieliśmy już przebłyski potencjału w samochodzie - jak na przykład podczas kwalifikacji w Stambule lub wyścigu w Szanghaju, który mogliśmy wygrać.

Potencjał ten nadal istnieje, musimy tylko znaleźć naszą drogę i dokonać kilku dobrych kroków rozwojowych w przyszłości. Nasze udoskonalenia nie sprawdziły się zbyt dobrze lub też my nie potrafimy dostrzec czy one były źródłem naszych problemów, czy też cokolwiek innego. To tylko kwesta zgłębienia tego, co nie było idealne. Będziemy bardzo naciskać na postęp w następnych kilku wyścigach - zakończył Niemiec.

Źródło: autosport.com