Red Bull nie będzie obierał bardziej ostrożnego podejścia
"Naszą filozofią jest atak podczas każdego weekendu Grand Prix, a nie samo zdobywanie punktów".
12.09.1115:19
1370wyświetlenia
Red Bull Racing zapowiada, że przez resztę sezonu nie zmieni podejścia do rywalizacji, pomimo tego, że Sebastian Vettel jest już na progu zdobycia drugiego mistrzostwa świata.
Zwycięstwo Vettela na Monzy oznacza, że Niemiec dysponuje teraz 112-punktową przewagą przed Grand Prix Singapuru, podczas którego może już teoretycznie przypieczętować obronę tytułu. Pomimo w pełni opanowanej sytuacji, Christian Horner twierdzi, że postawa zespołu nie ulegnie zmianie.
Nasze podejście w Singapurze będzie dokładnie takie samo, jak w każdym z tegorocznych wyścigów. Będziemy starali się wygrać. W ubiegłym roku byliśmy blisko i doskonale byłoby zwyciężyć w tym wyścigu, gdy mistrzostwa zbliżają się do końca. Myślę, że naszą filozofią jest atak podczas każdego weekendu Grand Prix, a nie samo zdobywanie punktów. Wydaje mi się, że to najodpowiedniejsza filozofia. Nadal zdobywamy bardzo cenne lekcje na następny sezon, więc nasze podejście będzie dokładnie takie samo.
Brytyjczyk uważa, iż w sytuacji, w której przyszłoroczne przepisy techniczne nie ulegają diametralnym zmianom, bardzo ważna jest ciągła realizacja programu rozwojowego.
Naszą filozofią jest to, że zawsze możesz się jeszcze czegoś nauczyć i będziemy naciskać aż do Brazylii. Przy względnej stabilności przepisów to, czego nauczymy się w tym roku przyniesie same korzyści. Oczywiście wszystkie zespoły skupią się nad swymi bolidami na sezon 2012 i my nie będziemy w tym względzie inni, ale nadal istnieją cenne wiadomości, które można dołączyć do tego procesu.
Horner wierzy również, iż w Singapurze Mark Webber wróci do dobrej dyspozycji po rozczarowującym weekendzie na Monzy.
Myślę, że odbije się od dna. Bez wątpienia. Incydent z Felipe Massą można ocenić jako 50/50. To był incydent wyścigowy. Utrzymał dystans od Felipe w drugiej części szykany, ale doszło do kontaktu. To był nasz pierwszy nieukończony wyścig w tym roku. Było to kosztowne i Mark zdaje sobie z tego sprawę. Teraz będzie koncentrował się na powrocie do formy w Singapurze.
Źródło: autosport.com
KOMENTARZE