Zespoły mogą wziąć do Japonii własne jedzenie

Christian Horner zalecił członkom ekipy, aby nie jedli nigdzie poza torem
03.10.1112:07
Igor Szmidt
1938wyświetlenia

Zespół Red Bull Racing zabierze ze sobą własne jedzenie na wyścig w Japonii.

Właśnie w tym kraju, który został na początku tego roku nawiedzony przez trzęsienie ziemi, tsunami oraz kryzys nuklearny, Sebastian Vettel najpewniej zdobędzie swój drugi mistrzowski tytuł.

Ze względu na obawy związane z radioaktywnością, Red Bull zmienił sposób przygotowywania posiłków dla 80-osobowego zespołu wyścigowego. Zazwyczaj, produkty łatwo psujące się, takie jak mięso, owoce i warzywa, zespoły kupują na miejscu, jednak podczas GP Japonii austriacka ekipa - i prawdopodobnie inne również - zabiorą całą żywność z Europy. Mówi się również, że szef zespołu, Christian Horner, powiedział swojemu zespołowi, aby nie udawali się do miejscowych restauracji w ten weekend.

W zeszłym tygodniu odbył się z kolei wyścig MotoGP na torze Motegi, które znajduje się 130 km od elektrowni atomowej w Fukushimie, podczas którego również obawiano się promieniowanie. Hiszpan Jorge Lorenzo wyjawił, że używał mydła i wody w butelce do kąpieli, zamiast prysznica, a Dani Pedrosa wyrzucił swoje ubrania, nie biorąc ich z powrotem do Europy.

Mimo to, kierowca Toro Rosso, Jaime Alguersuari, powiedział dla hiszpańskiej gazety Marca: Myślę, że sytuacja jest całkiem spokojna i jesteśmy bardzo daleko od Fukushimy. Przyjeżdżam tu bez żadnych obaw.

Źródło: onestopstrategy.com

KOMENTARZE

11
yaper
03.10.2011 06:58
Śmieszne zachowanie. Ciekawe, co mają powidzieć ludzie, który żyją na tamtych terenach?
marla
03.10.2011 04:04
Mi pierwsze co przyszło na myśl, to w czym w takim układzie Pedrosa wrócił do domu? ;) @Sar trek - rozbawiłeś mnie, mocne :D Pozdro
Darondi
03.10.2011 02:54
niech spalą całą Japonię, to będzie najlepsze
Sar trek
03.10.2011 02:18
Proponuję Hornerowi zostawienie w Japonii kierowców. Trochę się napromieniują, więc bezpieczniej ich zostawić tam. Ale, jeśli, mimo zabrania ze sobą własnego jedzenia i picia, zabezpieczenia całego sprzętu ołowiem grubości metra i wrócenia nago do Europy Hornerowi wyrośnie druga głowa, to będzie mógł się zacząć niepokoić.
Galvan
03.10.2011 02:10
Pierwsze, co przyszło mi na myśl - ja je**ę, co za paranoja. Ukraińcy po Czarnobylu żyją tyle lat, a oni boją się 5dni w Japonii siedzieć? Jaime jedyny normalny - zdrowy rozsądek to podstawa.
monako
03.10.2011 02:07
Co do miejscowych produktów to im się nie dziwię, chociaż zabawnie by wyglądała scena w której załoga z jednego teamu zamawia obiad w restauracji, a następnie po podaniu wszyscy wyciągają liczniki Geiger... Nie używanie miejscowej wody w toalecie też jest to do zrozumienia. Ale bezsensu wydaje się wyrzucanie ubrania czy innych rzeczy, które ze sobą przywieźli - w końcu jeżeli one zaczynają świecić w ciemnościach to analogicznie oni powinni lśnić w nocy! Jeżeli ich nie chcą to ja chętnie przyjmę:)
fordern
03.10.2011 01:07
To już nie jest śmieszne, a żałosne.
krzysiek_aleks
03.10.2011 12:24
@sucharek147 Proponuję dorzucić do tego wszystkie ubrania, breloczki, kaski, i inne takie
sucharek147
03.10.2011 12:06
To ja proponuję jeszcze niech po wyścigu spalą wszystkie bolidy i cały sprzęt...
RoMan
03.10.2011 11:23
Paranoja.
akkim
03.10.2011 10:22
W aspekcie psychicznym zasadna decyzja, skupić się na pracy a nie skąd dziczyzna, choć tak żartobliwie, dorośli i dzieci, Seb, jedząc miejscowe - "To, Gwiazda co świeci".