Wyścig obejrzałem, rymem opisałem: Brazylia 2011
"Dopiero co się witałem, a już żegnać pora"
27.11.1123:13
9452wyświetlenia
Brazylia 27.11.2011
„Skończyło się rumakowanie”, jak dla nas - wyścigi,
jak to szybko zleciało, każdy z Was to widzi,
dopiero, co się witałem a już żegnać pora,
ten czas łyka wszystko, apetyt potwora.
Przed nami okres szalony, plotek, dywagacji,
wzajemnych przekonywań do „pewnych” swych racji,
z jednej strony to zamęt - z drugiej czas umila
do huku silników, a w lutym ta chwila.
Pierwsze plotki już poszły, plotki w sprawie składów,
ile jeszcze będzie zmian tego obrazu ?
Bez liku, jak co roku, to już jest tradycja,
tak na serio wieść podana nie jest oczywista.
Massa chce już ubrać Rubensa w kapciuszki,
okryć pledem przed ekranem, dać chipsy, paluszki,
Senna liczy na posadę, Vergne u Fernandesa,
Schumi chciałby się przedłużyć, Liuzzi w nicość zmierza.
Robert nadal milczy w sprawie - kontakt - oświadczenie,
nadal live się nie udziela stąd zastanowienie,
jedni wiedzą, że to koniec, a skąd ? Ból mój wielki,
znają przyszłość a dopiero przed nami „Andrzejki”.
Ruch Jego, myślę celowy - ciąg logicznych zdarzeń,
lecz czy dobrze składam fakty ? Nie wiem, się okaże.
Przemyślane, pokerowe rozdanie o wszystko,
i sądzę, Zaskoczy nie byle zagrywką.
Co do innych, to dla Pedro kończy się zesłanie,
z HRT ślub na dwa lata, a z Mackiem rozstanie,
doświadczony, wiedzy dużo a u nich atrapa,
Kollesowi się przyda w rozwoju ich crapa.
Helmut się zamartwia - po jednym wyścigu,
bo Lewis zabłysnął ostatnio, bez wstydu,
i zechciał dojechać tak jak wystartował,
co go lęka ? Sebek odpadł, Filip przed nim chował.
W weekend ostatnia odsłona, wciąż Wice nieznany,
według mnie Jenson pewniak, a może zagramy ?
A nie, to Zamieszczą po wszystkim, na koniec,
ale dla Buttona widzę tą koronę.
Pierwszy trening bez Roberta, 1/3 o nim,
na powroty do ścigania pomysł pomysł goni,
zatem ściszam telewizor na wróżby i tricki,
siadam z kawką na fotelu, śledzę statystyki.
Nie chce słuchać już proroków, chcę spokojnie czekać
by od Niego to usłyszeć, kierowcy, człowieka,
to jest dla mnie „pierwsza ręka” i to da podstawy,
kiedy będzie już gotowy i z czym są obawy.
A w treningu nowe twarze kręcą swe liczniki,
jest okazja by w tym roku złapać ciut praktyki,
za „wylewność” Witek siedzi Francuz rwie jak rzeka,
nie, żartuję tak być miało, tu miał Senna jechać.
Się chłopcy rozmalowali na kaskach w Brazylii,
chcąc coś uczcić czy zaznaczyć w ten sposób niewinny,
kask z kamerą u Vettela, kręcą ile wlezie,
będą robić film- szkolenie „Tak Mistrz dzisiaj jedzie”.
Fredek mety nie dojechał, silnik nie wytrzymał,
i zabrakło do końcówki minut, zatem chwila,
Webber, Jenson oraz Lewis tuż za nimi Sebek,
Massa blisko, chce pokazać, bo przecież u siebie.
Drugi trening, siedemnasta, ciąg dalszy sprawdzania,
powrócili do padoków „juniorzy” ścigania,
czas na składy żelazne w pełni wyścigowe,
że ostatni piątek, znów się wciska w głowę.
„Eski Senny, piękne miejsce do naturalnego wyprzedzania”,
na co przyszło, by używać dziś takiego zdania,
skoro trzeba operować specjalnym słownikiem,
„naturalne wyprzedzanie” - teraz wyróżnikiem.
Ten sprawdzian spokojny i bez incydentów,
poza drobiazgami, co dodają wdzięku,
ładne Panie zawodników ściągały kamerę,
rzadziej będę je oglądał w sobotę, niedzielę.
Michał piątek wygrał z Nico, lecz tak już bywało,
by oceny dokonywać to danych zbyt mało,
Lewis pewnie znów się przyśni Helmutowi w nocy,
qual przeorał po południu bez Nicole pomocy.
Drugi Sebek „kamerzysta”, trzeci Mark z ekipy,
Fredek, Michał oraz Filip, na swoim pobity,
chociaż z trójki autochtonów pojechał najwyżej,
ale siedział wszak w Ferrari, reszta rany liże.
Trening trzeci, rzut kamery na boksy Filipa,
stoi z tatą przy bolidzie, lico nie zachwyca,
jakiś smutny, chociaż może tylko mi się zdaje,
czy zaczyna palić w plecy ten czerwony gajer ?
Wciąż bez deszczu, choć tym razem więcej chmur na niebie,
i zaczęli czasy kręcić a każdy dla siebie,
Macki mocno, Merc ciut słabszy jeszcze od Ferrari,
a Sutilem nam Force India już po oczach wali.
Jest ujęcie gdzieś z zaplecza, „aferzysta” siedzi,
który ciągle na banicji, jakiś napój cedzi,
nie zagląda do kolegów, co zna ich nie zgorzej,
chyba chip mu zblokowali, dalej wejść nie może.
Koniec sesji nam wyjaśnia, kto nadal tam rządzi,
forma ciągle wyśmienita dzisiaj tak jak ongiś,
drugi Jenson i Mark trzeci a stawkę umilił
Lewis, Ferdek, Adrian, Nico, Michał, Paul i Filip.
Na radarach deszcz przed qualem, to ruszyli ławą,
poganiali jeden z drugim przed mokrym z obawą,
kółko w kółko, by poprawić zanim będzie mokro,
ożywiło to zawody, ożywiło mocno.
Jest, brawo, jest Sebek, jest piętnaste pole,
zapisałeś się w historii, chłopie ja pitolę,
zazdroszczę talentu, zazdroszczę bolidu,
para dziś nie do zagięcia, podziwiam bez wstydu.
Nie padało i bezwzględnie łatwiej było jechać,
to pomogło bić ten rekord, znów będziemy czekać,
Kto dożyje, to na zmianę czas niech w latach liczy,
ta piętnastka jest wynikiem nader znakomitym.
Nico znowu złoił Mistrza - nie do mnie pretensje,
jeśli już, to do Michała, bo nową miał lekcję,
i o trzeciej części qualu nie piszę tu wcale,
a o drugiej, w której Rosberg pomknął doskonale.
Brawo India, dobry wynik i widać jak rosną,
chociaż z kasą są kłopoty, sprawa nie jest prostą,
Bruno wzniósł się na wyżyny dla Wujka, Rodaków,
czego Pietrow nie dokonał, ten dzisiaj do piachu.
Dwa Red Bulle po kolei i dwa McLareny,
tu @katinka przypomnienie z przedwczorajszej sceny,
co Ci pisał na Serwisie IceMan, Kamikadze,
nic nie znaczą wszak treningi - w qualu trza dać radę.
A najlepiej to w wyścigu, za co punkty dają,
a już pełnym jesteś szczęścia, kiedy hymn zagrają,
potem Alo, Rosberg. Massa, Sutil, Senna, Michał,
tak po qualu wyglądała najważniejsza dycha.
Jako, że to finał wyścigów w tym roku,
to pojadę tempem AJ Squire'a z padoku,
z riffem gitar Jacques'a”, bębnami Jordana,
karaoke Kamui ćwiczonym od rana.
Ustawieni według czasów,
zaraz ruszą do zapasów,
Lewis lubił z kimś się złapać,
dziś się Filip nie załapał,
trochę dalej McLarena,
lecz jest ALO, może teraz ?
Byle było to czerwone,
stawką Wice, on z Jensonem.
I ruszyli, światła zgasły,
a to start był już ostatni,
zadymiły się spaliny,
to jest to, co tak lubimy.
Piąty raz w odwrotną stronę,
kierownice cisną dłonie,
szyja trzeszczy, łeb kołacze,
tak zaczęli swoją pracę.
Krótka prosta w Senny eskę
na początku znów niebieskie,
Schumi stracił, lecz odrabia
i DiRestę braw pozbawia,
potem z Bruno poszedł walczyć,
dostał w gumę i wystarczy,
tu wyjątków już nie było,
Senna kara, było miło?
Analogia jak z Lewisem,
ale kara nie jest bisem,
tu w porządku, tak jak trzeba,
takich sędziów mieć nie bieda,
Glock zajechał po swe gumy,
zespół „cnota” znów bez dumy,
nie dokręca mu składaka,
po wyścigu będzie draka.
Sporo akcji poza strefą,
niech te skrzydła w trumnę, wieko,
nabić gwoździ i pochować,
bo wypacza, walki szkoda,
i zaczęły się kłopoty,
hitem skrzynie, bo wysoki
był tam poziom do ścigania,
czy to prawda, czy zagrania ?
U Lewisa się sprawdziło,
skończył walkę, więc nie miło,
a już blisko był Filipa,
ich spotkania warte hita,
zaś u Byków wybieg stary
jak powiedzieć byś Dał wiary,
że popsuło się coś nagle
oj Ty Horner, sprytny diable.
Pozmieniali gumy znowu,
ostro Jenson darł do przodu
i rozpędził się tak wielce,
wyrwał ALO trzecie miejsce,
i nie tylko w tym wyścigu,
w generalce, Gość bez wstydu,
dla mnie „DWÓJKA” absolutnie,
dla Lewisa, zatem smutnie.
Heiki z torbą się przejechał,
po wyścigu w market leciał,
na zakupy, po pamiątki,
tam tubylcy wyrwą z rączki,
Rubens zrobił pożegnanie,
tak widziałem to machanie,
„karawany” Witas z Senną,
formę mają wciąż niezmienną.
Tylko szczęście, że tam wąsko,
i obrona sprawa prostą,
bo inaczej punktów zero,
w przerwie auta niech przemielą.
Zakończyli tą ustawkę,
Mark, Sebastian, Jenson Mackiem,
czterech tam nie dojechało,
chociaż więcej ich bywało.
Z deszczu pupa, tych z meteo,
pewnie później kijem zdzielą,
więc na sucho sezon skończył,
tych wyścigów koni rączych,
najważniejsi będą pili,
a nam tak się ustawili:
Vettel, Button też zasłużył
i mistrz startów Marek duży.
UFFFffffff…
P.S.
Już minęły dwa lata - rymowanej sagi,
Ktoś mniej a Ktoś więcej poświęcił uwagi
aby czytać „Opisy” - a Niektórzy wcale,
mogą przecież nie lubić, co jest zrozumiałe.
Czy pisać to dalej teraz w rękach Waszych,
coś w rodzaju sondy i oceny pracy,
wraz z Redaktorami chcemy zbadać „rynek”,
czy ciągnąć to dalej, jeśli tak, to ile ?
Dużo „namieszałem” formą wypowiedzi,
a drażni to Niektórych, co tę Stronę śledzi,
zatem na mą prośbę, za zgodą Zespołu,
chciałbym poddać ocenie Tamtej stronie stołu.
Technicznie to Rozwiążą Nasi właściciele,
bo ja na tej kwestii nie znam się zbyt wiele,
sezon długo przed nami, dla zabicia czasu,
Oddaj głos:
- Pisz akkim
lub
- Spadaj do lasu.
Co do słów Morelliego, jak pisałem w sumie,
nie chce Robert stać w bandażach przed kibiców tłumem,
w pełni sprawny się pokaże w kasku z pewnym chwytem,
oby Robert jak najszybciej, tego z serca życzę.
Od redakcji: w związku z prośbą akkima tworzymy sondę, w której możecie się wypowiedzieć, czy chcecie dalej czytać jego charakterystyczne opisy wyścigów i nie tylko. Od was zależy, czy na f1wm zobaczymy jeszcze liryczne teksty naszego nadwornego poety :) Sonda potrwa tydzień.
^sonda,311
„Skończyło się rumakowanie”, jak dla nas - wyścigi,
jak to szybko zleciało, każdy z Was to widzi,
dopiero, co się witałem a już żegnać pora,
ten czas łyka wszystko, apetyt potwora.
Przed nami okres szalony, plotek, dywagacji,
wzajemnych przekonywań do „pewnych” swych racji,
z jednej strony to zamęt - z drugiej czas umila
do huku silników, a w lutym ta chwila.
Pierwsze plotki już poszły, plotki w sprawie składów,
ile jeszcze będzie zmian tego obrazu ?
Bez liku, jak co roku, to już jest tradycja,
tak na serio wieść podana nie jest oczywista.
Massa chce już ubrać Rubensa w kapciuszki,
okryć pledem przed ekranem, dać chipsy, paluszki,
Senna liczy na posadę, Vergne u Fernandesa,
Schumi chciałby się przedłużyć, Liuzzi w nicość zmierza.
Robert nadal milczy w sprawie - kontakt - oświadczenie,
nadal live się nie udziela stąd zastanowienie,
jedni wiedzą, że to koniec, a skąd ? Ból mój wielki,
znają przyszłość a dopiero przed nami „Andrzejki”.
Ruch Jego, myślę celowy - ciąg logicznych zdarzeń,
lecz czy dobrze składam fakty ? Nie wiem, się okaże.
Przemyślane, pokerowe rozdanie o wszystko,
i sądzę, Zaskoczy nie byle zagrywką.
Co do innych, to dla Pedro kończy się zesłanie,
z HRT ślub na dwa lata, a z Mackiem rozstanie,
doświadczony, wiedzy dużo a u nich atrapa,
Kollesowi się przyda w rozwoju ich crapa.
Helmut się zamartwia - po jednym wyścigu,
bo Lewis zabłysnął ostatnio, bez wstydu,
i zechciał dojechać tak jak wystartował,
co go lęka ? Sebek odpadł, Filip przed nim chował.
W weekend ostatnia odsłona, wciąż Wice nieznany,
według mnie Jenson pewniak, a może zagramy ?
A nie, to Zamieszczą po wszystkim, na koniec,
ale dla Buttona widzę tą koronę.
Pierwszy trening bez Roberta, 1/3 o nim,
na powroty do ścigania pomysł pomysł goni,
zatem ściszam telewizor na wróżby i tricki,
siadam z kawką na fotelu, śledzę statystyki.
Nie chce słuchać już proroków, chcę spokojnie czekać
by od Niego to usłyszeć, kierowcy, człowieka,
to jest dla mnie „pierwsza ręka” i to da podstawy,
kiedy będzie już gotowy i z czym są obawy.
A w treningu nowe twarze kręcą swe liczniki,
jest okazja by w tym roku złapać ciut praktyki,
za „wylewność” Witek siedzi Francuz rwie jak rzeka,
nie, żartuję tak być miało, tu miał Senna jechać.
Się chłopcy rozmalowali na kaskach w Brazylii,
chcąc coś uczcić czy zaznaczyć w ten sposób niewinny,
kask z kamerą u Vettela, kręcą ile wlezie,
będą robić film- szkolenie „Tak Mistrz dzisiaj jedzie”.
Fredek mety nie dojechał, silnik nie wytrzymał,
i zabrakło do końcówki minut, zatem chwila,
Webber, Jenson oraz Lewis tuż za nimi Sebek,
Massa blisko, chce pokazać, bo przecież u siebie.
Drugi trening, siedemnasta, ciąg dalszy sprawdzania,
powrócili do padoków „juniorzy” ścigania,
czas na składy żelazne w pełni wyścigowe,
że ostatni piątek, znów się wciska w głowę.
„Eski Senny, piękne miejsce do naturalnego wyprzedzania”,
na co przyszło, by używać dziś takiego zdania,
skoro trzeba operować specjalnym słownikiem,
„naturalne wyprzedzanie” - teraz wyróżnikiem.
Ten sprawdzian spokojny i bez incydentów,
poza drobiazgami, co dodają wdzięku,
ładne Panie zawodników ściągały kamerę,
rzadziej będę je oglądał w sobotę, niedzielę.
Michał piątek wygrał z Nico, lecz tak już bywało,
by oceny dokonywać to danych zbyt mało,
Lewis pewnie znów się przyśni Helmutowi w nocy,
qual przeorał po południu bez Nicole pomocy.
Drugi Sebek „kamerzysta”, trzeci Mark z ekipy,
Fredek, Michał oraz Filip, na swoim pobity,
chociaż z trójki autochtonów pojechał najwyżej,
ale siedział wszak w Ferrari, reszta rany liże.
Trening trzeci, rzut kamery na boksy Filipa,
stoi z tatą przy bolidzie, lico nie zachwyca,
jakiś smutny, chociaż może tylko mi się zdaje,
czy zaczyna palić w plecy ten czerwony gajer ?
Wciąż bez deszczu, choć tym razem więcej chmur na niebie,
i zaczęli czasy kręcić a każdy dla siebie,
Macki mocno, Merc ciut słabszy jeszcze od Ferrari,
a Sutilem nam Force India już po oczach wali.
Jest ujęcie gdzieś z zaplecza, „aferzysta” siedzi,
który ciągle na banicji, jakiś napój cedzi,
nie zagląda do kolegów, co zna ich nie zgorzej,
chyba chip mu zblokowali, dalej wejść nie może.
Koniec sesji nam wyjaśnia, kto nadal tam rządzi,
forma ciągle wyśmienita dzisiaj tak jak ongiś,
drugi Jenson i Mark trzeci a stawkę umilił
Lewis, Ferdek, Adrian, Nico, Michał, Paul i Filip.
Na radarach deszcz przed qualem, to ruszyli ławą,
poganiali jeden z drugim przed mokrym z obawą,
kółko w kółko, by poprawić zanim będzie mokro,
ożywiło to zawody, ożywiło mocno.
Jest, brawo, jest Sebek, jest piętnaste pole,
zapisałeś się w historii, chłopie ja pitolę,
zazdroszczę talentu, zazdroszczę bolidu,
para dziś nie do zagięcia, podziwiam bez wstydu.
Nie padało i bezwzględnie łatwiej było jechać,
to pomogło bić ten rekord, znów będziemy czekać,
Kto dożyje, to na zmianę czas niech w latach liczy,
ta piętnastka jest wynikiem nader znakomitym.
Nico znowu złoił Mistrza - nie do mnie pretensje,
jeśli już, to do Michała, bo nową miał lekcję,
i o trzeciej części qualu nie piszę tu wcale,
a o drugiej, w której Rosberg pomknął doskonale.
Brawo India, dobry wynik i widać jak rosną,
chociaż z kasą są kłopoty, sprawa nie jest prostą,
Bruno wzniósł się na wyżyny dla Wujka, Rodaków,
czego Pietrow nie dokonał, ten dzisiaj do piachu.
Dwa Red Bulle po kolei i dwa McLareny,
tu @katinka przypomnienie z przedwczorajszej sceny,
co Ci pisał na Serwisie IceMan, Kamikadze,
nic nie znaczą wszak treningi - w qualu trza dać radę.
A najlepiej to w wyścigu, za co punkty dają,
a już pełnym jesteś szczęścia, kiedy hymn zagrają,
potem Alo, Rosberg. Massa, Sutil, Senna, Michał,
tak po qualu wyglądała najważniejsza dycha.
Jako, że to finał wyścigów w tym roku,
to pojadę tempem AJ Squire'a z padoku,
z riffem gitar Jacques'a”, bębnami Jordana,
karaoke Kamui ćwiczonym od rana.
Ustawieni według czasów,
zaraz ruszą do zapasów,
Lewis lubił z kimś się złapać,
dziś się Filip nie załapał,
trochę dalej McLarena,
lecz jest ALO, może teraz ?
Byle było to czerwone,
stawką Wice, on z Jensonem.
I ruszyli, światła zgasły,
a to start był już ostatni,
zadymiły się spaliny,
to jest to, co tak lubimy.
Piąty raz w odwrotną stronę,
kierownice cisną dłonie,
szyja trzeszczy, łeb kołacze,
tak zaczęli swoją pracę.
Krótka prosta w Senny eskę
na początku znów niebieskie,
Schumi stracił, lecz odrabia
i DiRestę braw pozbawia,
potem z Bruno poszedł walczyć,
dostał w gumę i wystarczy,
tu wyjątków już nie było,
Senna kara, było miło?
Analogia jak z Lewisem,
ale kara nie jest bisem,
tu w porządku, tak jak trzeba,
takich sędziów mieć nie bieda,
Glock zajechał po swe gumy,
zespół „cnota” znów bez dumy,
nie dokręca mu składaka,
po wyścigu będzie draka.
Sporo akcji poza strefą,
niech te skrzydła w trumnę, wieko,
nabić gwoździ i pochować,
bo wypacza, walki szkoda,
i zaczęły się kłopoty,
hitem skrzynie, bo wysoki
był tam poziom do ścigania,
czy to prawda, czy zagrania ?
U Lewisa się sprawdziło,
skończył walkę, więc nie miło,
a już blisko był Filipa,
ich spotkania warte hita,
zaś u Byków wybieg stary
jak powiedzieć byś Dał wiary,
że popsuło się coś nagle
oj Ty Horner, sprytny diable.
Pozmieniali gumy znowu,
ostro Jenson darł do przodu
i rozpędził się tak wielce,
wyrwał ALO trzecie miejsce,
i nie tylko w tym wyścigu,
w generalce, Gość bez wstydu,
dla mnie „DWÓJKA” absolutnie,
dla Lewisa, zatem smutnie.
Heiki z torbą się przejechał,
po wyścigu w market leciał,
na zakupy, po pamiątki,
tam tubylcy wyrwą z rączki,
Rubens zrobił pożegnanie,
tak widziałem to machanie,
„karawany” Witas z Senną,
formę mają wciąż niezmienną.
Tylko szczęście, że tam wąsko,
i obrona sprawa prostą,
bo inaczej punktów zero,
w przerwie auta niech przemielą.
Zakończyli tą ustawkę,
Mark, Sebastian, Jenson Mackiem,
czterech tam nie dojechało,
chociaż więcej ich bywało.
Z deszczu pupa, tych z meteo,
pewnie później kijem zdzielą,
więc na sucho sezon skończył,
tych wyścigów koni rączych,
najważniejsi będą pili,
a nam tak się ustawili:
Vettel, Button też zasłużył
i mistrz startów Marek duży.
UFFFffffff…
P.S.
Już minęły dwa lata - rymowanej sagi,
Ktoś mniej a Ktoś więcej poświęcił uwagi
aby czytać „Opisy” - a Niektórzy wcale,
mogą przecież nie lubić, co jest zrozumiałe.
Czy pisać to dalej teraz w rękach Waszych,
coś w rodzaju sondy i oceny pracy,
wraz z Redaktorami chcemy zbadać „rynek”,
czy ciągnąć to dalej, jeśli tak, to ile ?
Dużo „namieszałem” formą wypowiedzi,
a drażni to Niektórych, co tę Stronę śledzi,
zatem na mą prośbę, za zgodą Zespołu,
chciałbym poddać ocenie Tamtej stronie stołu.
Technicznie to Rozwiążą Nasi właściciele,
bo ja na tej kwestii nie znam się zbyt wiele,
sezon długo przed nami, dla zabicia czasu,
Oddaj głos:
- Pisz akkim
lub
- Spadaj do lasu.
Co do słów Morelliego, jak pisałem w sumie,
nie chce Robert stać w bandażach przed kibiców tłumem,
w pełni sprawny się pokaże w kasku z pewnym chwytem,
oby Robert jak najszybciej, tego z serca życzę.
Od redakcji: w związku z prośbą akkima tworzymy sondę, w której możecie się wypowiedzieć, czy chcecie dalej czytać jego charakterystyczne opisy wyścigów i nie tylko. Od was zależy, czy na f1wm zobaczymy jeszcze liryczne teksty naszego nadwornego poety :) Sonda potrwa tydzień.
^sonda,311
KOMENTARZE