Barrichello: Zależy mi tylko na jeździe w konkurencyjnym bolidzie
Brazylijczyk zaprezentował także projekt kasku na pierwszy wyścig nowego sezonu.
28.11.1116:24
3716wyświetlenia
Rubens Barrichello twierdzi, że wszystko, czego chce od przyszłego sezonu ogranicza się do jazdy w konkurencyjnym bolidzie Formuły 1. Brazylijczyk zapewnia, że ciągle drzemie w nim motywacja i posiada wsparcie rodziny, czego dowodem jest projekt przyszłorocznego kasku, stworzony przez jego syna.
Barrichello ma za sobą niezwykle emocjonalny weekend na torze Interlagos, który upłynął pod ciągłymi pytaniami o to, czy Grand Prix Brazylii 2011 jest jego ostatnim w karierze w F1.
Brazylijczyk powiedział jednak, że ciągle jest spragniony jazdy, a dodatkowej motywacji dodał mu projekt kasku na przyszły sezon, który tuż przed wyścigiem namalował dla niego najmłodszy syn - Fernando.
Mój syn namalował dla mnie kask na przyszły rok i jeśli podpiszę kontrakt, to na pierwszym wyścigu nowego sezonu zastosuję ten projekt. Naprawdę nie jestem jeszcze przygotowany na zakończenie kariery. Jedyną rzeczą, o jakiej myślałem podczas niedzielnego okrążenia zjazdowego było pożegnanie się z kibicami, ale tylko do nich machałem. Wiem, że ciągle będę w F1. Na samym końcu przycisnąłem pedał gazu do podłogi, ponieważ zdaję sobie sprawę, że za palenie opon można dostać karę. Jeśli byłby to mój ostatni wyścig, to nie myślałbym o tym i kręcił się w chmurach dymu na każdym miejscu toru. Muszę jednak myśleć o przyszłym roku.
Kierowca z Sao Paulo twierdzi, że jego ciężka praca dla Williamsa powinna uzasadniać możliwość przedłużenia kontraktu ze stajnią.
Myślę, że zasługuję na posadę kierowcy wyścigowego w przyszłym sezonie. W tym roku trudno było prowadzić zespół, mając na uwadze odejście Sama Michaela i zatrudnienie Marka Gillana, ale oni wiedzą, że jeśli ktokolwiek może być liderem, to ja mogę to zrobić. W F1 ludzie przychodzą i odchodzą, ponieważ prawie nie dochodzi do sytuacji, które możesz widzieć w F3, F3000, GP2, czy gdziekolwiek indziej. W Formule 1 jest większa presja i czasem zespoły są zmuszone do podejmowania decyzji, które czynią cię rozczarowanym, można od nich wpaść w depresję.
Wybieram tylko te pozytywne emocje, pomijając wszystkie negatywy. Dla pasji, która ujawnia się gdy siedzę za kierownicą jestem gotów oddać wszystko. Dajcie mi tylko kartkę papieru z trzema liniami. Ty podpiszesz się na jednej, ja na drugiej i jestem gotów do ścigania. Nie potrzebuję lukratywnego kontraktu, jedyne na czym mi zależy, to jazda w konkurencyjnym samochodzie. Nie chcę żadnej łaski i nie chcę jazdy dla samej jazdy- wyjaśniał.
Projekt kasku Rubensa na pierwsze Grand Prix nowego sezonu (foto: @NobleF1)
Źródło: autosport.com
KOMENTARZE