Mercedes zmieni podejście do przedsezonowych testów

Team nie chce powtórzyć tegorocznego błędu, jakim był duży pakiet poprawek pod koniec testów
30.11.1114:21
Michał Sulej
2423wyświetlenia

Szef zespołu Mercedes - Ross Brawn twierdzi, że jego zespół nie zamierza powtórzyć błędów z przedsezonowych testów w tym roku, używając podczas pierwszego Grand Prix pokaźnego pakietu poprawek bez uprzedniego, porządnego przetestowania nowych części.

Niemiecka ekipa podczas pierwszych testów przed zakończonym kilka dni temu sezonem 2011 używała uproszczonej wersji pakietu aerodynamicznego i właściwą konfigurację bolidu W02 na GP Australii zastosowano dopiero w ostatniej sesji testowej w Barcelonie. Brawn sądzi, że decyzja o przyjęciu takiej właśnie strategii wprowadziła spore zamieszanie ze względu na kumulację wielu rzeczy, których próby trzeba było przeprowadzić w krótkim czasie.

Nigdy więcej tego nie powtórzymy - powiedział Brytyjczyk. Jest to jedna z rzeczy, których się nauczyliśmy. Wydawało się to dobrym pomysłem, ale na początku testów pojawiły się pewne problemy. Nie byliśmy pewni, czy nowy pakiet poprawi sytuację, czy też jeszcze bardziej ją pogorszy. Oznaczało to, że przez pewien czas nie wiedzieliśmy, jakie kroki powinniśmy przedsięwziąć.

Musieliśmy więc czekać na nowy, poważny pakiet poprawek, w którym pojawiło się wiele nowych części nadwozia i tak dalej. Z powodu opon Pirelli samochód powinien jak najszybciej wyjechać na tor. Nie wydaje mi się, byśmy przed sezonem 2012 ponownie kierowali się tą filozofią, tym bardziej, że teraz będziemy mieli do dyspozycji tylko trzy sesje testowe.

Mercedes co prawda zaliczył dość rozczarowujący sezon 2011, ani razu nie kończąc wyścigu na podium, jednakże Brawn uważa, że jego zespół nie jest zbyt daleki od perfekcji pod względem sposobu swojego funkcjonowania. Oczywiście mieliśmy pewne problemy z samochodem na początku sezonu, w związku z czym przeprowadziliśmy reorganizację. Bolid, którym dysponujemy obecnie, w ubiegłym roku wygrywałby wyścigi, ale teraz nie był wystarczająco konkurencyjny ze względu na szybkie tempo postępów.

Wiele rzeczy robimy bardzo dobrze i w licznych przypadkach zbliżamy się do perfekcji, ale nie oznacza to, że spoczywamy na laurach. Mieliśmy dość trudną pierwszą połowę sezonu, kiedy marnowaliśmy wiele wysiłków i zasobów na rozwiązywanie problematycznych kwestii związanych z samochodem. Kiedy już ustabilizowaliśmy sytuację, byliśmy sekundę za najszybszymi zespołami i tak już zostało również w drugiej części sezonu. Nawet to wymagało ogromnych wysiłków, jako że przez większość wyścigów liderzy wciąż wprowadzali poprawki w swoich bolidach - podsumował szef Mercedesa.

Źródło: autosport.com

KOMENTARZE

1
yaper
02.12.2011 08:22
Po prostu pakiet 1 im nie wyszedł i musieli na szybko projektować plan B - życie. Sezon bez choć jednego 3 miejsca, to dla tak wielkiej marki jak Mercedes porażka na całej linii. Nawet takie Renault potrafiło z Petrovem za kierownicą wyjechać podium, co świadczy o dobrym bolidzie na początku sezonu.