Perez: Powrót do zdrowia po wypadku w Monako zajął mi dużo czasu

Meksykanin przyznał, że do pełnej formy powrócił dopiero pod koniec lipca w Budapeszcie.
12.12.1114:30
Nataniel Piórkowski
2230wyświetlenia

Sergio Perez przyznał, ze dopiero w połowie lata przestał odczuwać skutki wypadku, jakiego doznał podczas majowego Grand Prix Monako.

W trakcie trzeciego segmentu sobotniej czasówki, kierowca Saubera z impetem uderzył w barierę energochłonną ustawioną na środku szykany za tunelem, doznając wstrząśnienia mózgu. Perez próbował wrócić do formy już podczas Grand Prix Kanady, ale po treningach zdał sobie sprawę, że nie jest jeszcze w optymalnej dyspozycji.

Meksykanin przyznał, że przez długi czas odczuwał skutki wypadku, co utrudniało mu rywalizację w pozostałej części sezonu. Pytany o to, czy jest zadowolony ze swego debiutanckiego sezonu, Perez odparł: Cóż, jestem zadowolony z prędkości, ale nie jestem usatysfakcjonowany z rezultatów, punktów, a także wypadku, przez który nie wystąpiłem w dwóch wyścigach - w Monako i Kanadzie, gdzie bolid spisywał się znakomicie. Już po powrocie do samochodu i tak musiało minąć kilka kolejnych Grand Prix, abym powrócił do dobrej formy. Jeśli jednak chodzi o moje ogólne osiągi w F1, to sądzę, że mogę być zadowolony z debiutanckiego sezonu.

Perez wyznał, ze był zaskoczony tym, jak długo dochodził do pełni zdrowia. Z fizycznego punktu widzenia, musiałem czekać. Nie było to łatwe, ale bardzo ważne. Kiedy powróciłem do samochodu podczas porannego treningu w Kanadzie, to zdałem sobie sprawę z trudności, jakie ciągle występowały. Odczuwałem zawroty głowy, więc niemożliwe było wystartowanie w wyścigu. Dwa tygodnie później, w Walencji, czułem się o niebo lepiej, więc mogłem jeździć. Kolejne etapy poprawy zauważałem także na Silverstone i Nurburgringu, ale dopiero w Budapeszcie poczułem, że mam to już całkowicie za sobą. To było bardzo mocne uderzenie i nauczałem się, że potrzeba czasu, aby upewnić się, że po wstrząśnieniu mózgu jest z tobą dobrze. Także z mentalnego punktu widzenia był to niezły szok. Dużo pomógł mi powrót do Meksyku i świadomość zmaksymalizowania wysiłków nad przygotowaniem się do powrotu do ścigania.

Źródło: autosport.com