Zespoły nie wykluczają protestów od decyzji FIA w sprawie ich wydechów
Być może sprawa nie zostanie ostatecznie zamknięta przed startem tegorocznego sezonu.
08.02.1211:17
2005wyświetlenia
Dyrektorzy techniczni czołowych zespołów Formuły 1 nie wykluczają ewentualności przedstawienia FIA argumentów na legalność ich projektów, co mogłoby doprowadzić do sytuacji, w której opracowane przez nich systemy przepływu gazów z wydechu mogłyby być stosowane na początku sezonu.
Choć FIA jasno potwierdziła, że nie będzie tolerować żadnych projektów mających na celu zwiększenie zastosowania gazów z wydechu, niektóre zespoły nadal naginają literę prawa aby zobaczyć, jaki jest jeszcze margines dowolności interpretacji.
Co prawda usytuowanie i kąty nachylenia wylotów rur wydechowych są w tym roku ściśle ograniczone przepisami technicznymi, ale dziennikarze magazynu Autosport dowiedzieli się, że nie powstrzymało do niektórych zespołów, próbujących znaleźć możliwości odwrócenia strumienia gazów przy wykorzystaniu innych części samochodu, takich jak na przykład specjalnie zaprojektowane kanały powietrzne, mogące w następstwie poprowadzić wspomniany strumień do odpowiednich części aerodynamicznych.
FIA zaznaczyła jednak, że każde urządzenie, które okaże się odpowiedzialne za rozdzielanie powietrza celem poprawy warunków aerodynamicznych konstrukcji, nie będzie dozwolone. Choć postawa organu zarządzającego wydaje się w tej kwestii bardzo klarowana, niektórzy dyrektorzy techniczni nadal sądzą, że ostateczne rozstrzygnięcie sprawy nie nastąpi jeszcze przed startem sezonu. Potwierdziły się również pogłoski mówiące o tym, że w Jerez pojawi się delegat techniczny FIA, Charlie Whiting. Brytyjczyk rzeczywiście przybył na hiszpański obiekt i oczekuje się, że po przeprowadzonej przez niego analizie, zespoły otrzymają stosowne informacje na temat tego, co mogą, a czego nie mogą robić z wydechami.
Dyrektor techniczny Lotusa, James Allison powiedział, że spodziewa się w tej sprawie konfliktów pomiędzy zespołami i FIA.
Sądzę, że ten zapis mówi mniej więcej o tym, że wszystkie projekty, które będą miały na celu kierowanie przepływu gazów z wydechu, aby poprawić aerodynamikę, będą zakazane. Regulaminy określają jednak wyłącznie tylko to, jak duży musi być wydech, gdzie się łączy i jakie są jego kąty wychylenia. Dyrektywa mówi jednak, że musimy przestrzegać reguł, ale jeśli uznamy, że nasza koncepcja nie stanowi ich pogwałcenia, a mimo wszystko daje korzyści w generowaniu siły docisku, to możemy zająć własne stanowisko w tej sprawie. Myślę, że pojawią się pewne niejasności co do tego, gdzie znajduje się dopuszczalne granice.
Z kolei pytany o sytuację związaną z wydechem, główny projektant Ferrari, Nikolas Tombazis powiedział:
Prowadziliśmy już w tej sprawie szeroką wymianę zdań z FIA i myślę że jest już całkiem jasne, co jest nam wolno robić w tym obszarze. Wierzę, że nasza koncepcja jest całkowicie legalna.
Dyrektor techniczny Toro Rosso, Giorgio Ascanelli dodał:
Charlie nie życzy sobie żadnego wpływu wydechu na aerodynamikę. FIA tego nie akceptuje. Istnieje dyrektywa techniczna ograniczająca ilość energii, którą można skierować i myślę, że jest ona poprawna.
Źródło: autosport.com
KOMENTARZE