Schumacher ponownie krytykuje opony Pirelli

Niemiec narzeka na obecną specyfikację gum
09.05.1222:26
Łukasz Godula
2029wyświetlenia

Michael Schumacher ponownie zaatakował Pirelli za obecną specyfikację ich opon, twierdząc że wyścigi z nimi są jak jazda z jajkami. Siedmiokrotny mistrz świata skrytykował dostawcę opon po GP Bahrajnu, gdy stwierdził, że kierowcy nie są w stanie zbliżyć się do limitu, ponieważ muszą za bardzo oszczędzać opony.

Pomimo tego, że Schumacher jest odosobniony w krytykowaniu opon, gdyż inni kierowcy są zadowoleni z wyzwania jakie im stawiają, to Niemiec dalej uważa, że sytuacja nie jest dobra. Po prostu uważam, że odgrywają one zbyt dużą rolę, ponieważ są tak delikatne, że nie dają nam i naszym bolidom możliwości jazdy na limicie - powiedział Schumacher przed GP Hiszpanii. Jeździmy jak z jajkami i nie możesz w ogóle na nie naciskać. W innym wypadku po prostu przesadzisz i wyjdziesz z niczym.

Z drugiej strony Pirelli podkreślało wiele razy, że wyprodukowało opony takie, o jakie prosiły ekipy, z degradacją zapewniającą poprawę spektaklu. Pomimo krytyki opon, Schumacher ciągle pozytywnie wyraża się o progresie wykonanym przez Mercedesa i uważa, że możliwe jest odniesienie większej ilości zwycięstw, po tym jak Nico Rosberg odniósł swój pierwszy triumf w Chinach.

Mamy już jedno zwycięstwo na koncie - powiedział odnosząc się do tego sezonu. Miałem trochę pecha w tym wyścigu, gdyż mogliśmy spokojnie zaliczyć dublet, jednak to pokazuje, że wykonaliśmy duży krok naprzód, ponieważ musimy brać pod uwagę gdzie byliśmy rok temu, nie było to coś czego oczekiwaliśmy.

Rozpoczynając nową generację Srebrnych Strzał, przez dwa lata osiągaliśmy średnie sukcesy i w końcu odnieśliśmy zwycięstwo. Jestem pewny, że możemy mieć jeszcze dobre wyścigi w tym roku, wskakując na podium, a być może nawet na szczyt podium - zakończył Niemiec.

Źródło: autosport.com

KOMENTARZE

34
adminf1
10.05.2012 09:28
@Aeromis to sie nazywa sztuka wygodnego myślenia
Aeromis
10.05.2012 09:09
@Kamikadze2000 Oceniasz Schumachera po tym, że jego wypowiedź jest Ci nie w smak, czy po tym że w tym sezonie na 4 wyścigi w dwóch nie dojechał do mety a w dwóch pozostałych miał sporego pecha (w GP Malezji wjechał mu GRO, a Bahrajnu - problem w qualu)? Ja Michaelowi nie kibicuję, daleki jestem od tego, jak i oceny jego formy w tym sezonie bo co tu niby oceniać, jego pecha? Kiepski pomysł, choć pewnie "wygodny".
Kamikadze2000
10.05.2012 09:02
@adminf1 - witam @schuey - jak Ci się pisze pod nowym nickiem?? :)) Cóż, takie jest moje zdanie. Schumi jest już za stary na F1. Pozdro :))
jpslotus72
10.05.2012 08:40
@adminf1 Witaj znowu w komentarzach, ufologu... Chyba się nie mylę? Styl Schuey'a jest trudny do podrobienia.
adminf1
10.05.2012 08:01
@Kamikadze2000 Ty tu nawijasz to co reszta mówi o jakiejs biologii i biologicznym zegarze...a wykresy telemetrii mówia całkiem co innego. Owszem ciało sie starzeje ale duch walki nie idze z tym w parze...Nie patrz na siebie i na swoich bliskich. Nie patrz na siwego Hilla i spasionego Mikke..To jest Schumacher...nie byle kto
Kamikadze2000
10.05.2012 07:48
Szkoda, że Schumacher niestety swoją słabą postawę potrafi wytłumaczyc jedynie oponami. Niestety, ale także z biologicznego punktu widzenia nie jest już tak wydajny, jak kiedyś. Mam nadzieje, że wygra GP Niemiec - może to skłoni go do zakończenia kariery, gdyż dalsza nie ma w jego przypadku sensu. ;]
adminf1
10.05.2012 06:57
co wy nawijacie makaron dwudziestojajeczny na uszy. On bedzie jeździł w 2013 roku czy wam sie to podoba czy nie. W kirunku Pirelli z jego strony to byla po proastu zwykła sugestia i jak potrafita czytać ze zrozumieniem Pirelli sie do niej odniosło. Ciekawe któremu zespołowi dadzą teraz wygrać. Pewnie bedzie tak żeby Schumachera troszeczke uciszyć to dadza jemu:) haha
michael85
10.05.2012 06:32
Schumacher zawsze słyną jazdy na limicie i rozumiem, że opony mogą mu nie odpowiadać. To w końcu kierowca wyścigowy a nie niańka! Szkoda że tak to wygląda.
Karol26
09.05.2012 11:12
Oj Michał, Michał :D Nie narzekaj warunki każdy ma równe ;) A ten spokojny dublet w Chinach to przesada. Nie lubię takiego gdybania albo zakładania, że tak było by. Co innego jak by powiedział: ,,dublet był realny" Zbytnia pewność siebie gubi i chyba to widać :)
ROOK
09.05.2012 10:35
@Maurycy: A ja jestem przeciwny tankowaniu, głównie dlatego że za bardzo zamazywało sytuację na torze (było to także odstraszające dla początkujących): – Tak, jest ósmy, ale taktycznie jest liderem (już tankował), ten na piątym jeszcze długo pojedzie, więc pewnie jest drugi, bo ten pierwszy jest poza punktami! :)) Dodam jeszcze, że jestem za każdą zmianą, która w sensowny sposób (możliwy do opanowania) utrudnia pracę kierowcy (m.in. dlatego popieram obecne Pirelki). Taką rzeczą jest konieczność prowadzenia bolidu z bardzo różnymi wagami – przy tankowaniu wszyscy próbowali kręcić wciąż takie same kółka kwalifikacyjne, dziś sztuką jest jak najszybciej wyczuć coraz lepsze możliwości bolidu w zakrętach.
Maurycy
09.05.2012 10:31
Jeśli chcą emocji i postojów to powinni wrócić do pomysłu tankowania. tyle.
jpslotus72
09.05.2012 10:29
Tak czy siak przed nami wyścig na torze, który był od jakiegoś czasu obiektem narzekań - brak naprawdę atrakcyjnej walki podczas GP Hiszpanii skutkował wysoką pozycją tego toru na (ustalanej przez kibiców w komentarzach) "liście" obiektów do skreślenia z kalendarza... Jeśli między innymi dzięki Pirelli w tym roku nawet Hiszpania okaże się interesująca, to będzie to dla mnie mocny argument na rzecz tegorocznych opon. Podsumuję to wypowiedzią Webbera (z newsa do którego odsyłałem wyżej), który chyba też "wie co mówi" - w tych dwóch zdaniach streszcza się dla mnie samo sedno tego tematu:[quote]Każdy ma do dyspozycji takie same ogumienia i musisz sobie z nim poradzić. W naszej pracy chodzi po prostu o jazdę samochodem i wykonanie najlepszej pracy z tym, co jest w naszych rękach.[/quote]
ROOK
09.05.2012 10:21
[color=white].[/color] Nie będę nawet nawiązywał do powiedzenia o baletnicy, bo Michael jest kierowcą w moim zespole GPM i jeszcze zechce mi strzelić focha pokazując to na torze… („Tu będę stał!” :)) No ale Michael, bądźmy szczerzy, bądźmy poważni: przecież Pirelli dostarcza świetne opony „kwalifikacyjne”, więc narzekanie na brak tempa to chyba jakieś nieporozumienie? Zapomnij, że kiedyś było aktywne zawieszenie, zapomnij, że docisk trzymał nawet na suficie – to jest nowa Formuła!
Aeromis
09.05.2012 10:18
Moja pomyłka z 2010, więc parę losowych z 2011 z Pirelli. http://www.f1wm.pl/php/rel_gen.php?dzial=29&rok=2011&nr=16 http://www.f1wm.pl/php/rel_gen.php?dzial=29&rok=2011&nr=13 http://www.f1wm.pl/php/rel_gen.php?dzial=29&rok=2011&nr=10 http://www.f1wm.pl/php/rel_gen.php?dzial=29&rok=2011&nr=8 Oraz ostatnie GP Bahrajnu http://www.f1wm.pl/php/rel_gen.php?rok=2012&nr=4&dzial=29 Nie zaprzeczysz tej różnicy bo ona jest oczywista. Opony po prostu nie wyrobiły tego GP, tempo nie może siadać tak szybko tylko po to, aby było fajnie.
temal
09.05.2012 10:11
Jeszcze niedawno były mocniejsze opony i wszyscy jeździli na dwa postoje szkoda że trudno znaleźć kompromis. Gdyby postoje trwały 15 sekund krócej oplacałoby sie zjechac po nowy komplet opon i cisnąć a tak długie aleje serwisowe trochę dzialaja na niekorzyść widowiska... Mogliby zaprojektowac tor w taki sposób aby oplacało sie zjeżdżac po świeże opony. Druga sprawa to ich ograniczenie tez uważam za niedorzeczne... Albo podział na dwie mieszanki z tego co pamietam było to spowodowane trudnościa w wyprzedaniu sie dzisi nie ma z tym problemu więc dlaczego dalej to funkcjonuje??
SirKamil
09.05.2012 10:00
Fakty i twarde liczby bez wątpienia pasują do schematu- schematu jak najbardziej sprawiedliwego stwierdzenia, że opony są jak najbardziej normalne i takie same dla wszystkich. Di Resta pojechał słabym samochodem po 6 miejsce korzystając z tylko dwóch zmian opon, a co za tym idzie znacznie wydłużając swoje przejazdy na każdym z kompletów. Coś takiego zwyczajnie nie byłoby możliwe na nieprzewidywalnych, niesamowicie zużywających się oponach. Granitowe bridgestone nie są tutaj żadnym punktem jedynego słusznego i sprawiedliwego odniesienia, bo nie dyskutujemy o tym, które opony są bardziej trwałe- te czy tamte, ale o tym czy zachowanie Pirelli patologicznie zniekształca wyścigi a odpowiedź na to pytanie jest oczywista- nie, nie zniekształca. Wygrywają zwyczajnie lepsi. Lepsze, lepiej ustawione samochody i lepsi- szybsi i inteligentniejsi zawodnicy. Przegrani szukają wymówek i braków wszędzie, tylko nie we własnym ogródku.
Aeromis
09.05.2012 09:54
@SirKamil Więc jak napisałem - ciesz się tym show, bo jest czym, mnie także się ono podoba, ale i oceń rzetelnie "pupę", a nie że DiResta to czy tamto "bo pasuje do schematu". Fakty pupą już nie są. @jpslotus72 Po prostu porównaj kolorowe wykresy z 2012 i 2010, bo różnice mówią same za siebie i potwierdzają to, o czym powiedział MSC. A że nie narzekają to już pisałem - teraz więcej ekip może zdobyć punkty, czemu by mieli narzekać. Także jestem za tym, ale niech to na barki weźmie ograniczenie aerodynamiki (wówczas zespół odpowiada za to co robi), a nie opony (poniekąd przecież ślepy los).
SirKamil
09.05.2012 09:50
Racja jest jak pupa- każdy ma swoją. Schumacher ma swoją racje, bo on i jego zespół zwyczajnie gorzej sobie radzą z normalnymi, takimi samymi dla wszystkich oponami. Schumacher chciałby zapewne powrotu do czasów upadku F1, czyli żałosnej karykatury ściganiny polegającej na kilku kuriozalnych samotnych, pozbawionych walki i bezmyślnych sprintach. Do czasów bzdurnego usypiającego szoł... Ciekawe tylko dlaczego, swoją drogą... bo ani on nieszczególnie szybkim kierowcą, ani w najszybszym samochodzie. Przecież wtedy, niezależnie od Rossa na ścianie i tak dostawałby bęcki.
jpslotus72
09.05.2012 09:48
[quote]Jeździmy jak z jajkami[/quote]No bo to jest sport dla jeżdżących z "jajkami"! A jeśli komuś zaczyna ich brakować to już trudno... Oglądałem dzisiaj na BBC klasykę F1 nawiązującą do nadchodzącego weekendu - m.in. skrót GP Hiszpanii z 1996: pierwsze (jeśli się nie mylę) zwycięstwo Schumachera dla Ferrari. Wyścig deszczowy - pierwsze co pomyślałem, kiedy zobaczyłem bolid Schumiego w fontannach wody - "dzisiaj wyścig byłby już dawno zatrzymany"... A później podziwiałem jego jazdę w tych warunkach nienajlepszym przecież wówczas bolidem Ferrari - kiedy inni odpadali jeden za drugim (wyścig ukończyło tylko 6 wozów), Schumi po prostu deklasował towarzystwo, wygrywając z 45 sek. przewagi nad Alesim, który na konferencji prasowej po wyścigu stwierdził, że przez cały czas jechał "na limicie"... Wtedy Michael nie narzekał na warunki - a były ekstremalne (o czym świadczą losy reszty stawki)... Ale wtedy jeździł z "jajkami" - a dzisiaj już tylko "jak z jajkami". No niestety, co by nie mówić, jakiej by nie mieć sympatii dla siedmiokrotnego mistrza - czasu (biologicznego zegara) się nie oszuka... @Aeromis [quote]Szumi doskonale wie o czym mówi i po prostu ma rację.[/quote]Jednak inni jakoś nie narzekają, tylko cisną ile się da w tych warunkach... Webber nawet wypowiedział się na temat tych narzekań: http://www.f1wm.pl/php/news_id-26087.html
Aeromis
09.05.2012 09:41
@SirKamil Fiu, fiu http://www.f1wm.pl/php/rel_gen.php?rok=2012&nr=4&dzial=29 Wiele przejazdów nie tylko DiResty. Niemal u każdego po zjeździe tempo szybko puchnie (bo było lepsze). A tu na dokładkę http://www.f1wm.pl/php/rel_gen.php?rok=2010&nr=1&dzial=29 Z 2010 roku, jakoś tempo nie spadało no nie? :) Tu nie trzeba patrzeć na dokładne czasy, Kolorowa tabela "Czasy okrążeń" mówi sama za siebie, ich porównanie mówi samo za siebie. Rozumiem, że podoba ci się obecna F1, owszem emocji jest więcej i to dobrze, niesmak sztucznego show jednak jest, a Szumi doskonale wie o czym mówi i po prostu ma rację. IMO ciesz się z emocji jak ja, ale i trzeźwo oceń sytuację.
SirKamil
09.05.2012 09:36
[quote="Aeromis"]A opony jakby miały normalną trwałość to tempo by nie puchło po 4-6 okrążeniach jak to było w ostatnim GP.[/quote] fiu fiu Jeden z przejazd di Resty. [quote] 34. 1:57.623 35. 1:38.442 36. 1:38.724 37. 1:38.649 38. 1:38.486 39. 1:38.613 40. 1:38.399 41. 1:38.372 42. 1:38.424 43. 1:38.496 44. 1:38.471 45. 1:38.385 46. 1:38.405 47. 1:38.809 48. 1:38.857 49. 1:39.117 50. 1:39.442 51. 1:39.257 52. 1:40.343 53. 1:39.294 54. 1:39.866 55. 1:39.648 56. 1:39.955 57. 1:40.144 [/quote] Chciałbym przy okazji przypomnieć, że przy tych _super_nieprzewidywalnych_łolaboga_nietrwałych_piekielnie_ _niedopuszczalnie_skandalicznie_niesamowitych_surowe_jajka_oponach_ di Resta w słabym samochodzie wyjeździł doskonałe 6 miejsce, robiąc tylko dwa postoje. Wnioski są proste. Opony są nie dość, że normalne, o całkowicie standardowej trwałości, to jeszcze takie same dla wszystkich. Opony nie mają braków. Brak jedynie umiejętności konkretnym zawodnikom, samochodom, zespołom na danych torach, w danych warunkach.
Aeromis
09.05.2012 09:35
@Dae Ale na pewno pamiętasz, że katastrofa RAI miała miejsce po jego własnym błędzie, identycznie w tym samym wyścigu i bodaj i zakręcie załatwił się ALO przez co zdobył ledwie dwa punkty, tudzież jeden dzięki RAI).
Sasilton
09.05.2012 09:30
Schumi już chyba nie dostanie komunikaty by zrobił kilka okr kwalifikacyjnych w czasie wyścigu by kogos dogonić bo jak by to zrobił to by opony padły
Dae
09.05.2012 09:23
Moim skromnym zdaniem właśnie teraz widać co może zrobić kierowca. Wiem, że strategie, omijanie Q3, itp. zagrywki zespołów powodują zdobycze punktowe. Jednak jak ktoś kiedyś z Was napisał "... punkty są rozdawane dopiero w niedzielę po wyścigu..." Jak dla mnie potencjalnego zjadacza chleba nie jest sztuka wsiąść do bolidu i cisnąć na limicie bo i tak się wyrobię na "lotniskach", lub na pewno gumki nie pękną. Właśnie teraz od kierowcy wymagane jest opanować bolid do limitu, jednocześnie uważając na to co dzieje się z oponami i z bolidem. Prosty przykład Kimi w dwa okrążenia stracił 10 pozycji. Komentarz był jeden, że źle dobrali zjazdy po opony, a przecież mógł nawciskać dostawcy co to za bubel dali do ścigania.
Aeromis
09.05.2012 09:15
@SirKamil Wtedy było tankowanie, nie ma co porównywać ani rąk wznosić. A opony jakby miały normalną trwałość to tempo by nie puchło po 4-6 okrążeniach jak to było w ostatnim GP. Poza tym w wyścigach czasem i owszem jeździ się na limicie, ale nie jest to limit z quala, bo i warunki są zupełnie nieporównywalne. Ponadto Michael mówi o limicie opon, a nie bolidu/kierowcy.
Masio
09.05.2012 09:08
Czas na emeryturę Michael!!!
SirKamil
09.05.2012 09:08
Ręka w górę kto pamięta hit 2004 roku- hipermiękkie Bridgestony, które pojawiły się w środku sezonu i konały po 60 km wyścigu? Kto wtedy wygrywał? a... no tak- pewnie dlatego nie jęczał. Opony są jak najbardziej w porządku, o normalnej trwałości. W wyścigach nigdy nie jeździło się na limicie. Od jazdy na limicie są kwalifikacje.
katinka
09.05.2012 09:06
Jak dla mnie, dobrze Schumi mówi, jak z jajkami, pojedziesz agresywniej - masz jajecznicę. Jak juz delikatuśny Jenson narzeka na te gumy, to chyba cos musi w tym być? Miała byc poprawa widowiska, kierowcy w Q3 nie wyjeżdzaja, bo oszczedzaja na wyscig opony, a w wyscigu tez je oszczedzaja, by nie wypasc z toru i dojechac do mety. Moze nie za długo, ale odkad ogladam F1, to wszystko w tych wyscigach ogrywa dużą rolę, bolidy, aerodynamika, opony, kasa, a na końcu kierowca, a ja kocham te wyscigi i marzę, aby było odwrotnie.
Aeromis
09.05.2012 08:58
A ja uważam, że ma rację. Patrząc na ostatnie GP jak Vettel na końcowych okrążeniach męczył się zamiast dodać gazu i ustanowić solidny fast lap było aż przykro, a dotyczyło to niemal wszystkich kierowców. Obecne opony to tak jakby postawić znak drogowy na torze z ograniczeniem prędkości w zakrętach, według mnie to głupie, bardzo głupie. Jednak takie opony dają szansę wielu ekipom na punkty, kto wie jakby wyglądała dziś stawka na zeszłorocznych oponach, ja jestem pewien że byłaby zdecydowanie stabilniejsza, ale i szoł byłoby mniejsze. Dlatego zamiast znaku drogowego Pirelli lepsze byłoby ograniczenie aero.
Simi
09.05.2012 08:53
Jego program kończy się po tym roku. I może faktycznie, nie tylko z powodu opon, ale w ogóle - powinien pomysleć nad powrotem na emeryturę.
Kamikadze2000
09.05.2012 08:46
To oznacza jedno - Schumacher powinien wreszcie zejśc ze sceny. Chciałem oglądac legendę na torze, ale teraz uważam, aby po prostu zakończył karierę. Rozmienia się tylko na dobre, a krytyka opon to kolejna wołanie o "pomoc". Apel, iż stary mistrz nie daje rady. ;]
Sgt Pepper
09.05.2012 08:42
Są takie same dla wszystkich. Dla Schumachera- też. I tu powinien się temat zakończyć.
Marker
09.05.2012 08:42
Opony są dla wszystkich takie same, więc WTF?
Artello96
09.05.2012 08:33
Cóż emocje dla widzów, udręka dla kierowców. Coś za coś, w zeszłym latach było odwrotnie :P