Vettel ma nadzieję na utrzymanie wysokiej formy

Red Bull w przeszłości był bardzo mocny w Korei
11.10.1219:23
Igor Szmidt
1106wyświetlenia

Sebastian Vettel ma nadzieję, że ostatnie dwa zwycięstwa pozwolą mu na walkę o czwartą wygraną w tym sezonie podczas GP Korei.

Obecny Mistrz Świata, który ma szansę wyrównać rekord Juana Manuela Fangio i Michaela Schumachera, wygrywając trzeci tytuł z rzędu, zmniejszył stratę do liderującego Fernando Alonso i obecnie traci tylko 4 punkty.

Ponieważ w zeszłych latach Red Bull był bardzo mocny w Korei, Vettel nie widzi powodów, dla których nie mógłby kontynuować swojego powrotu do walki o mistrzowski tytuł. Oczywiście, mieliśmy ostatnio dwa dobre wyścigi, więc przyjeżdżamy tu w wysokiej formie i będziemy chcieli wykorzystać ten moment by osiągnąć dobry wynik. Wiemy, że ten tor powinien być dla nas dobry i w przeszłości byliśmy tu konkurencyjni i spróbujemy ponownie.

Vettel dodał, że spodziewa się wysokiej formy Red Bulla, jednak pozostaje ostrożny ze względu na nieprzewidywalną naturę sezonu 2012. W ostatnich dwóch latach bardzo pasowała nam specyfika tego toru, więc powinniśmy być dość konkurencyjni, jednak w tym roku wszystko jest bardzo nieprzewidywalne i nigdy nie wiadomo co się stanie. Mieliśmy wzloty i upadki. Widzieliśmy w tym roku, że było wiele bolidów, które potrafiły zaskoczyć.

Mieliśmy wyścigi, gdzie Williams był konkurencyjny; w Chinach Nico był w wysokiej formie i wygrał. Jest więcej niż jeden, czy dwa samochody zdolne do odniesienia zwycięstwa, więc trzeba robić wszystko w jak najlepszy sposób, aby pozostać konkurencyjnym. Bywało lepiej i gorzej, mieliśmy dobre i złe wyścigi, ostatnich kilka było dla nas dobrych, jednak kilka wyścigów temu nie dojechaliśmy do mety na Monzy. Musimy pozostać skoncentrowani na tym, co mamy. Będziemy mocno naciskać aby wydobyć nasze maksimum.

Źródło: autosport.com

KOMENTARZE

5
MPOWER
11.10.2012 08:11
@IceMan11 Zgadza się. A na marginesie, będzie ktoś z Was oglądał trening nr 1 :P?
IceMan11
11.10.2012 07:33
Po jutrzejszych treningach się dowiemy czy szanse na utrzymanie formy są duże czy małe.
jpslotus72
11.10.2012 07:26
Po ostatnich dwóch wyścigach w komentarzach pojawiło się sporo głosów wyrażających zaniepokojenie - i nadzieje wprost przeciwne do tych wyrażanych przez Sebastiana... :) Ja tam w sumie nic do niego nie mam - wygra, to wygra - (mój) wyścigowy świat się od tego nie zawali. W tym sezonie jego bolid zszedł z "kosmosu" na ziemię - więc i rywalizacja, i (ewentualne) końcowe zwycięstwo miałyby dla Vettela szczególną wartość. Wszystko jest na razie otwarte - jeśli Alonso będzie kończył wyścigi pod flagą w szachownicę a nie na pierwszym zakręcie, to też skóry tanio nie sprzeda. Kimi, jak przysłowiowa "cicha woda", będzie "płynął tak jak płynął" - i kto wie, kto wie... Lewis, jeśli nie będzie już myślami w Mercedesie i na okładach kolorowych pisemek, może jeszcze dobrze wykorzystać ostatnie chwile w swoim "wyścigowym gnieździe"... No, zobaczymy. W każdym razie - w tym sezonie o końcowym sukcesie mogą zadecydować punkty, które będzie można policzyć na palcach jednej ręki - i być może będziemy je liczyli z wypiekami na twarzy na ostatnich zakrętach Interlagos (jak w 2008)... Ktokolwiek zdobędzie ten tytuł, w pokonanym polu zostawi 5-ciu mistrzów świata (lub 6-ciu, gdyby Webberowi udała się jakaś niesamowita szarża - ale w tym, zamiast przeszkadzać, musiałby mu bardzo pomóc Grosjean)...
m3nel23
11.10.2012 06:25
@Gie Taaak tylko, że Vettel będzie miał 3 sekundy przewagi w pierwszym zakręcie ;D
Gie
11.10.2012 06:19
Oczywiście najbardziej może ich zaskoczyć Lotus z Gorsjeanem na starcie :D