Rebellion najlepszy w Petit Le Mans, Giermaziak wygrywa w klasie
Polak w samej końcówce wyścigu rozstrzygnął rywalizację na swoją korzyść
21.10.1210:54
7864wyświetlenia
Nicolas Prost, Neel Jani i Andrea Belicchi w Loli Rebellion wygrali wyścig Petit Le Mans. Świetnie spisał się także debiutujący w American Le Mans Series Kuba Giermaziak, który wraz z Mario Farnbacherem i Henrique Cisnerosem, wygrał rywalizację w klasie GTC.
Początek wyścigu zwiastował pasjonującą walkę pomiędzy Rebellionem, a Pickett HPD, jednak w drugiej godzinie Lucas Luhr zderzył się z jednym z dublowanych Porsche.
Ekipa straciła ponad godzinę na naprawę uszkodzeń i wypadła z walki o wygraną, jednak i tak udało jej się wywalczyć tytuł w ALMS, gdyż pozostałe dwa samochody LMP1 również miały problem i ukończyły rywalizacje na odległych pozycjach. W klasie LMP2 walka trwała praktycznie do samego końca. Ekipa Conquest Racing prowadziła na 20 minut przed końcem, jednak przebita opona i kara stop & go za przekroczenie prędkości w pit lane pozwoliły zespołowi 5 Level Motorsport na odniesienie zwycięstwa w klasie i zdobycie tytułu. W klasie GT najszybsze okazało się Ferrari Extreme Speed, które przez cały wyścig walczyło z Corvettą i na mecie dzieliło ich zaledwie 30 sekund.
W GTC załoga Kuby Giermaziaka startowała dopiero z czwartego miejsca, jednak Polak przyznał, że jego ekipa poświęciła kwalifikacje na przygotowania do wyścigu. NGT Motorsport cały czas plasowała się w czołówce swojej klasy, jednak za każdym razem kiedy zespół obejmował prowadzenie, pojawiała się neutralizacja, które redukowała przewagę. W końcówce wyścigu Giermaziak ścigał Porsche z numerem 34, jednak prowadzący je Leh Keen zbyt mocno najechał na tarki w dziesiątym zakręcie, dzięki czemu Kuba wysunął się na prowadzenie, które utrzymał do mety.
To był naprawdę ciężki wyścig- powiedział Kuba Giermaziak.
Dwukrotnie wyrabialiśmy sobie przewagę, jednak później pojawiały się żółte flagi. To mój pierwszy wyścig w Stanach, więc zasady są trochę inne. Jesteśmy najwolniejszą klasą na torze, więc ruch jest spory i trzeba uważać. W końcówce udało mi się przycisnąć Leh Keena, popełnił błąd i mogłem go wyprzedzić. Mieliśmy niesamowite tempo i zdecydowanie najlepszy skład kierowców. Wszyscy spisali się znakomicie i wygraliśmy pomimo trudności z tankowaniem. Mam nadzieję, że będę mógł jeszcze wystartować w Stanach.
KOMENTARZE