Hamilton przewiduje czwarty tytuł dla Vettela

Anglik upatruje głównego pretendenta do kolejnego tytułu właśnie w zawodniku Red Bulla.
12.12.1211:42
Karol Piątek
3069wyświetlenia

Lewis Hamilton przewiduje, że w sezonie 2013 Sebastian Vettel po raz czwarty z rzędu założy mistrzowską koronę.

Hamilton, który w przyszłym roku będzie bronił barw ekipy Mercedes, powiedział, że jest przekonany, iż bolid RB9 zaprojektowany przez Adriana Neweya, będzie kontynuatorem osiągnięć swego poprzednika.

Będzie bardzo ciężko powstrzymać Vettela. Myślę, że Sebastian dostanie kolejne niesamowite auto. Bolid, którym jeździł w tym roku był fantastyczny, a w przyszłym przypadnie mu jego ewolucja. Adrian z wiekiem wydaje się być coraz lepszy i myślę, że szykuje coś wyjątkowego.

Mówiąc o swojej przyszłości, Lewis przyznał, iż jego celem będą zwycięstwa, a on sam da z siebie wszystko aby je osiągnąć. Oczywiście, chcę wygrywać. To jest mój cel. Nie mogę się doczekać aby dołączyć do zespołu, wsiąść do samochodu i spróbować rozpocząć pracę tak szybko jak to jest możliwe. Nie ma znaczenia, ile dni i godzin to zajmie. Jestem gotów włożyć w to cały swój wysiłek. Czuje, że złapałem nowy oddech, więc z pewnością jestem na to gotowy.

Źródło: gpupdate.net[/cyt]

KOMENTARZE

22
GurneyHalleck1
13.12.2012 08:36
Też tak przewiduję i dlatego żegnam się z F1.
derwisz
12.12.2012 10:44
@jednooki_cyklop zgadza się, toteż nie jest ten fakt podstawą do dyskusji na temat jakości bolidów i umiejętności kierowców. Liczy się potencjał bolidu i jego wykorzystanie jak również osiągi w stosunku do czołowych bolidów a nie do tych ze środka stawki.
jednooki_cyklop
12.12.2012 10:29
@derwisz Zauważ, że dużo więcej można zyskać startując z dalszych pozycji niż z pierwszej linii. Startując z przodu można "jedynie" dowieźć wynik do mety, albo dużo stracić.
derwisz
12.12.2012 10:23
@ROOK Jednak w przypadku Red Bulla to nie było tak, że mieli super Q a później słabe Vmax w wyścigu i tylko dowozili. Owszem czesto miewali słabe Vmax ale za to zakręty pokonywali z predkoscia nieosiągalna dla innych bolidów. Suma sumarum, to w zdecydowanej większości przypadków to RBRy odjeżdzały rywalom i prawie nie zdarzały się sytuacje że " z wysiłkiem udawało im sie dowieźć pozycje do mety". Problemem RBR od zawsze jest nierówna jazda kierowców. W praktyce od 4 sezonów, nawet jeżeli jeden kierowca zawodził w danym GP to drugi lokował się w ścisłej czołówce wyścigu i bardzo często zwyciężał. Modelowym przykładem takiego sezonu jest sezon 2010 ale i 2012 też mógłby służyć za przykład (chociaż nie aż tak wyrazisty). Co z tego że, Ferrari miało jedną z lepszych Vmax w 2012? Skoro, mimo tej prędkości, nie zdarzyło się aby ich bolid odjechał rywalom. To właśnie do Ferrari należałoby odnieść zdanie o "dowożeniu pozycji do mety" zwłaszcza gdy za plecami znalazł się McLaren lub Red Bull. Z tym, że podejście zespołu do Q nie ma w tym przypadku nic do rzeczy, bolid był dużo słabszy od najlepszych w Q, a w wyścigu czasami tylko starał się dorównać tempu najlepszych, na pewno nigdy nie był liderem pod tym względem, a najczęściej zdecydowanie odstawał o czym świadczą straty czasowe jakie bolidy Ferrari ponosiły w stosunku do jadących przed nimi McLarenów i Redbuli które odjeżdżaly jak chciały. Jedyny niepodważalny zysk jaki miało Ferrari to atomowy start ale tu nie tylko maszyna decydowała, równie ważny był człowiek.
ROOK
12.12.2012 10:02
@derwisz: ROOK to maksymalistyczny Ranking Obiektywnej Oceny Kierowców (trochę zawieszony po dwóch najbardziej dramatycznych wydarzeniach 2011 roku) i nie zgodzę się z takim podejściem oceny. To, czy zawodnik poprawia czy pogarsza swoje pozycje startowe zależy przede wszystkim od podejścia zespołu. Może on na przykład, jak w Sauberze, zrobić samochód maksymalnie oszczędzający opony – kiepskie pozycje na starcie, ale za to dobre na mecie, co przecież najważniejsze. I przeciwne podejście Red Bulla – świetne kwalifikacje, za to potem słabe prędkości maksymalne i „dowożenie” dobrego wyniku do mety. Jakość pracy kierowcy nie ma tu zbyt wiele do powiedzenia. Można oceniać wynik kwalifikacji, ale tylko sam w sobie – w porównaniu z partnerem zespołowym, jak w rankingu ROOK. Ooo, wówczas tak – jest to świetna podstawa do oceny danego kierowcy. BTW: ROOK bierze pod uwagę wagę kwalifikacji dokładnie w takim stopniu, z jakim występuje współczynnik korelacji między wynikami w danym sezonie na mecie, a kolejnością startową danego GP. To chyba najlepsza miara oceny znaczenia kwalifikacji (BTW: współczynnik korelacji wyraźnie spadł po wprowadzeniu DRS).
Jacobss
12.12.2012 08:26
Derwisz - Tak, wiemy. Najlepszy jest i tak Robert.
derwisz
12.12.2012 08:22
Vettel jest mistrzem na papierze ale do tego aby uważano go za wybitnego kierowcę po prostu wiele mu brakuje, a największe braki ma w warsztacie kierowcy ale nie tylko. Trochę kultury i szacunku dla kolegów z toru też by się przydało. Wielu powołuje się na pseudo fakty, że niby w sezonach 2010 i 2012 VET zdobył mistrzostwo nie dysponując najlepszym wozem. Moim zdaniem to jest bzdura. Fakty mówią co innego. Awaryjność bolidu nie jest tu żadną wymówką. Awaryjność często jest funkcją takich a nie innych ustawień ale jeszcze częściej wynikiem błędów bądź to kierowcy (VET) bądź jego zaplecza serwisowego i technologicznego (zwłaszcza HAM) Trudno znaleźć innego kierowcę z czołówki który w ostatnich 4 sezonach popełniłby tak duża liczbę szkolnych błędów jak Vettel, a mimo to udało mu się wygrać 3 z 4 sezonów. O potencjale bolidu mówią statystyki, o umiejętnościach kierowców wykorzystanie tego potencjału. Weźmy pod uwagę wspomniane dwa sezony w których to niby RBR-Y nie były najlepsze. W 2010 bolid RBR nie miał sobie równego, w 2012 potencjałem starał się mu dorównać McLaren niwelując różnicę umiejętnościami swoich kierowców. Poniżej miejsca najlepszego bolidu z danej stajni w Q i przeliczenie tych miejsc na możliwe do zdobycia punkty, a na końcu stosunek tak wyliczonego potencjału do tego co osiągnął dany kierowca w sezonie. 2012 MCL: 1,1,2,2,1,4,2, 2,8, 7,1,1,1,1,3,3,3,1,2,1 ----- 9 PP RBR: 5,4,7,1,8,2,1, 1,2, 2,3,7,6,3,1,1,1,2,1,3 ----- 7 PP FER:12,9,9,9,3,6,3,11,1, 1,6,6,3,5,7,4,5,7,7,5 ----- 2 PP LOT: 3,5,5,7,4,5,7, 4,6,10,2,4,8,8,5,5,7,5,4,9 ----- 0 PP Po przeliczeniu powyższych wyników według obowiązującej punktacji: MCL 382 pkt. / RBR 338 pkt/ VET=281 FER 185 pkt/ ALO=278 LOT 178 Pkt. sezon 2010 RBR 1,1,1,1,1,1,1,2,1,1,1,1,1,4,2,1,1,2,1, - 15pp FER 2,3,19,3,4,4,8,3,4,3,2,3,6,1,1,4,3,5,3 - 2 pp co w przeliczeniu na punkty daje: (pkt. w Q czyli potencjał bolidu/pkt. zdobyte przez lidera) RBR 441/ VET=256 FER 261/ ALO=252
Simi
12.12.2012 05:10
Tak, Vettel jest świetnym kierowcą. Ale jest jeszcze bardzo młody i szybko odniósł sukces - już w drugim pełnym sezonie otrzymał samochód zdolny do walki o tytuł. Od tego czasu, praktycznie co roku dysponował bolidem, który był sporo szybszy od całej reszty. A mimo to ledwo zdobył majstra w 2010. Wiadomo, nie zapominajmy o awariach, ale z drugiej strony - przypomnijmy sobie te szkolne błędy. W tym sezonie, owszem, w przekroju całego sezonu to McLaren był najszybszy, ale spójrz na pierwszą połowę w wykonaniu Seby. Nic specjalnego. Dopiero później, bolid mocno przyspieszył, dzięki czemu znalazł się na czele.. Seba znalazł się w idealnym położeniu, ale moim zdaniem nie dorasta jeszcze do takich zawodników jak Lewis, czy Fernando. Może to się zmieni, wszak to wciąż młody zawodnik, ale do tej pory nie dostrzegłem jeszcze w nim tego co widzę w Lewisie, Alonso, czy Kimim. Do kolekcji tytułów potrzeba jeszcze takich sezonów jaki Alonso zaliczył w 2012. Właśnie to definiuje największych. Czekam na sezon, w którym Seba będzie dysponował słabszym autem. To zweryfikuje jego możliwości. Bo geniusz to nie tylko kierowca, który seryjnie wygrywa mistrzostwa w najlepszym aucie i bije kolejne rekordy. Oczywiście, w żadnym wypadku nie neguję umiejętności Vettela. Jest znakomitym kierowcą, umie się ścigać, a wykorzystanie nawet najlepszego bolidu to nie jest sztuka, która uda się każdemu. Śmieszą mnie ludzie, którzy twierdzą, że Seba to przeciętniak. Ale prawda jest taka, że wiele kart jest jeszcze do odkrycia - Vettel nie pokazał jeszcze wielu rzeczy, które definiują najwspanialszych. Zresztą, nie bez powodu wciąż to Alonso jest uznawany za najlepszego w stawce, a po 2012 posypało się trochę opinii, że to Fernando był lepszy w tym roku. Ale oczywiście, szanuję każde zdanie, nawet jeśli się z nim nie zgadzam. Pzdr ;-)
katinka
12.12.2012 04:14
[quote]Nie ma znaczenia, ile dni i godzin to zajmie. Jestem gotów włożyć w to cały swój wysiłek. Czuje, że złapałem nowy oddech, więc z pewnością jestem na to gotowy”.[/quote] Zawsze ten sam waleczny Lewis... A ja jestem gotowa mocno kibicować i czekać nawet cholernie, bardzo długo na kolejne mistrzostwo. [quote]Vettel będzie wielokrotnym mistrzem - de facto już nim jest, ale nie ma w nim tego co w innych wielkich postaciach tego sportu.[/quote] @Simi, ale no czego Sebastianowi jeszcze brakuje, aby taką postacią się stać? Za długo nie oglądam F1, ale jak dla mnie wiesz, jedyne co można Vettelowi zarzucić, to może to, że nie ma tej całej charyzmy o której wspomina @jpslotus72. A poza tym, to chyba ma prawie wszystko to, co posiadali ci wielcy mistrzowie, ma talent i dobry bolid do walki o mistrzostwo, no i rywali na torze wcale nie gorszych niż tamci mieli. A w tym minionym, co był sezonie, to można chyba powiedzieć, że to nie Seba miał najlepszy bolid, a taki jeden zespół McLaren, co to wyjątkowo nie chciał zdobyć w 2012 żadnego tytułu ;) Wiesz, nie uważam Vettela za geniusza toru, ale to naprawdę świetny kierowca i dobrze, że taki zwyczajny, normalny, ma wady, popełnia błędy, a nie jakiś ideał, co to pomniki się im stawia. Dlatego kibicuję Lewisowi i Jemu podobnym ;P Pozdr
zefu
12.12.2012 04:02
[quote]Nie mogę się doczekać aby dołączyć do zespołu, wsiąść do samochodu i spróbować rozpocząć pracę tak szybko jak to jest możliwe[/quote] Hmm, a może by tak nieco urealnić tę wypowiedź i wyjdzie coś w stylu: Nie mogę się doczekać, aż moja praca nie będzie w stanie sprawić, że znajdziemy właściwy balans, bez podsterowności lub nadsterowności w najmniej spodziewanych momentach, zjadania opon, itp itd. Nie mogę doczekac się frustracji, kiedy przy dwukrotnie większym jej nakładzie i tak nie będę w stanie nawiązać walki z czołówką, a ciągłe awarie oraz starcia z bolidami środka stawki w pierwszym zakręcie każdego wyścigu, eliminujące z dalszej rywalizacji, pogłębią tylko brak motywacji.. ;) Oczywiście nie życzę tego Lewisowi i mam nadzieje, że mój sceptycyzm zostanie szybko zweryfikowany!
gumek73
12.12.2012 03:40
@marios76 Szczególnie Schumacher swoje tytuły w 2002 i 2004 r, albo np. Prost w 93r zdobywali z wielkim trudem.
IceMan11
12.12.2012 03:33
@jpslotus72 Niestety, ale podani przez Ciebie kierowcy ścigali się w innych czasach. Ograniczeń było mniej, a teraz? Teraz trzeba być grzecznym i miłym. A nie daj Boże pokażesz palec przyjaźni to wszyscy cię zbesztają.
marios76
12.12.2012 02:41
@jpslotus72 Vettel zostanie zapamiętany jako ten, który z Neweyem walczyć nie musiał! Większości mistrzów tytuły przychodziły z trudem, niejednokrotnie dużym. Było kilku zawodników, którzy się o tytuł otarli, ale go nie zdobyli. A szacunek pozostał. Jak ma być zapamiętany Vettel? Moim skromnym zdaniem jak kierowca jeżdżący najczęściej wiele lepszym bolidem, któremu inni starają się wyrwać zwycięstwa. Jak dla mnie połowa stawki jest w stanie zdobyć mistrza w bolidzie jaki miał w zeszłym sezonie, czy końcówce tego. To zwykły facet i popełnia błędy i ma wady i dostaje kary i mimo to mu się UDAJE;)
Simi
12.12.2012 01:51
Red Bull nie zawiedzie. Oni dobrze wiedzą co robić, by stworzyć najlepszy bolid i dlatego zapewne znowu taki skonstruują. Powoli zaczyna się to nudzić. Ledwie osiem lat temu zakończyła się jedna dominacja i po czterech sezonach zaczęła się kolejna. No, ale cóż - nie doszłoby do tego nigdy, gdyby rola kierowcy była w Formule 1 najważniejsza. Niestety, tak nie jest. Vettel będzie wielokrotnym mistrzem - de facto już nim jest, ale nie ma w nim tego co w innych wielkich postaciach tego sportu. No chyba, że to ulegnie zmianie wraz z biegiem czasu - tak jak pisze @jpslotus72
jpslotus72
12.12.2012 01:43
[quote]Myślę, że Sebastian dostanie kolejne niesamowite auto.[/quote]A co dostanie Webber - znowu "specyfikację B"? :) Żarty żartami - ale jak by się Webber nie bronił przed rolą "dwójki", podział ról w tej ekipie jest jasny i nie przypadkiem Lewis nie wymienia Marka jako kandydata do tytułu (chociaż Australijczyk też przecież będzie miał do dyspozycji konstrukcję Newey'a)... Ech - wspominam sezon 1988, kiedy to McLaren znokautował konkurencję pod względem osiągów bolidu, ale przynajmniej Senna i Prost na poważnie walczyli między sobą o indywidualny tytuł... No, ale Vettel i Webber to nie Senna i Prost. A swoją drogą - może na to za wcześnie, jednak zastanawiam się czasem, jak będzie kiedyś wspominany Vettel - nawet jeśli pod względem liczby tytułów dorówna największym (już jest w ścisłej czołówce)? Jak dla mnie, nie ma on tej charyzmy co Senna, Schumacher, Fangio - a nawet Hunt, który tylko raz był mistrzem, czy Gilles Villeneuve, który żadnego tytułu nie zdobył... Sebastian będzie pamiętany jako wielokrotny mistrz - ale czy również jako wielki kierowca? Pożyjemy, zobaczymy - inaczej ocenia się sprawy (i ludzi) przez pryzmat teraźniejszości, a inaczej z dystansu...
+AS+
12.12.2012 01:41
Czyzby Lewis tak mowil, poniewaz juz widzi ze w Mercu nastepny sezon moze byc jego najgorszym? (pod wzgledem wynikow, a nie tego co pokazuje w bolidzie)
Reyon
12.12.2012 01:37
Niestety zgadzam się z Hamiltonem będzie 4 tytuł z rzędu dla Vettela zobaczycie ;) A do tego biorąc pod uwagę to, że restrykcje, które miały być w 2014 roku zostały przesunięte to jestem skłonny pójść o krok dalej i powiedzieć, że Vettel ma także szanse na 5 tytuł w 2014 roku. No a ciężkie życie czeka Hamiltona ;/ 2013 - na stracenie i z 2014 chyba też nic nie będzie przez te ostatnie zmiany.
Masio
12.12.2012 12:19
Oby Lewis się mylił.
nij0
12.12.2012 12:09
Ten to jest wróżbitą...
znafcaf1
12.12.2012 11:56
Ja nie jestem Hamiltonem i też tak przeczuwam.
adnowseb
12.12.2012 11:48
Nie strasz Panie Hamilton :))
IceMan11
12.12.2012 11:38
No ja myślę.