Ecclestone spotka się dziś z przedstawicielami zespołów

Rozmowy mają prawdopodobnie dotyczyć Concorde Agreement oraz bieżących problemów F1
07.02.1316:23
Konrad Házi
995wyświetlenia

Szef Formuły Jeden - Bernie Ecclestone zamierza spotkać się dziś z przedstawicielami zespołów, by zająć się zabezpieczeniem przyszłości serii.

W świetle tego, że nowy Concorde Agreement nie został jeszcze podpisany oraz obaw o koszty związane z wprowadzeniem nowych regulaminów dotyczących silników od sezonu 2014, pojawia się znów chęć ustalenia wspólnej strategii na przyszłość.

Po spotkaniu w zeszłym miesiącu z reprezentantami zespołów Red Bulla, Ferrari, McLarena oraz Mercedesa, Ecclestone zamierza spotkać się teraz z pozostałymi zespołami w Londynie. Przypuszcza się, że głównymi poruszanymi tematami będą kwestie dotyczące Concorde Agreement, przyszłych regulacji dotyczących silników, nie zapłacenia przez niektóre zespoły opłaty wpisowej oraz samochody klienckie.

Szef McLarena - Martin Whitmarsh przekonuje, że załatwienie sprawy Concorde Agreement będzie istotną kwestią, która powinna wskazać drogę także inwestorom i udziałowcom. Jesteśmy świetni w kreowaniu kryzysów w naszym sporcie i jesteśmy świetni w pozostawianiu wielu spraw nierozwiązanymi - Anglik. Ktoś musi wystąpić i powiedzieć "to jest pokój dla naszych czasów", przywieźć kawałek papieru i powstanie nowy Concorde Agreement. Nie jestem jednak przekonany, czy wszyscy chcą to zrobić.

W ostatnich tygodniach pojawiały się obawy, że upadłość HRT, niepowodzenie w organizacji dwudziestego wyścigu w sezonie i pojawianie się coraz większej liczby kierowców płacących za swoje starty może zwiastować poważne trudności finansowe. Zapytany o swój punkt widzenia Whitmarsh powiedział: Sądzę, że ciężko będzie niektórym zespołom o rentowny model biznesowy na najbliższe lata - nie ma co do tego wątpliwości. Osobiście uważam, że to smutne, iż w F1 jest tak wielu kierowców wnoszących budżet. Liczby wzrosły i jestem przekonany, iż jest to dobre i ekscytujące dla tych, którzy mogą sobie na to pozwolić, jednak wolelibyśmy żyć w nadziei, że w najwyższej klasie wyścigowej świata nie będziemy musieli mieć 'pay-driverów'. - podsumował.

Źródło: autosport.com

KOMENTARZE

2
Kamikadze2000
07.02.2013 06:31
Najważniejsze, aby zespoły nie musiały sięgać po pół-amatorów pokroju Ide, Yamamoto czy Yoonga. Ktoś, kto osiąga sukcesy w GP2 i ma mocnych sponsorów, zasługuje na angaż. :)
Sar trek
07.02.2013 05:40
Lepsze 12 zespołów, trzy z pay driverami, niż 9 zespołów i żadnego pay drivera. Pay driverzy to niedobre zjawisko, ale ci kierowcy też posiadają niezłe umiejętności, a najlepsi i tak nie potrzebują pieniędzy albo sami je przyciągają. Napewno trzeba próbować ograniczyć koszty, by pay driverów było jak najmniej, oraz, aby nie tracić zespołów. Jest to jednak naturalne zjawisko, zwłaszcza przy bogatej stawce.