Perez przyznaje, że McLaren potrzebuje więcej czasu

Meksykanin nie jest jeszcze do końca zadowolony z ustawień bolidu
28.02.1319:28
Łukasz Godula
1582wyświetlenia

Sergio Perez przyznał, że obawia się tego jak daleko jest McLaren od pełnego przygotowanie bolidu na 2013 rok.

Partner Pereza, Jenson Button powiedział w zeszłym tygodniu, że MP4-28 jest trudny do zrozumienia, a osiągi wahają się od bardzo dobrych do słabych. Zapytany czy jest w takiej samej sytuacji, Perez powiedział, że odnalezienie odpowiednich ustawień bolidu jest naprawdę trudne. Jednak nie uważa, że McLaren jest w gorszej sytuacji od rywali.

Uważam, że jest wiele pracy do wykonania w przyszłych dniach i są to bardzo ważne dni w kontekście początku sezonu - stwierdził Perez. Zdecydowanie wolelibyśmy pojechać do Melbourne z większą ilością informacji niż mamy w tej chwili. Mieliśmy kilka trudnych dni z problemami w zbieraniu informacji na temat bolidu. Ważne jest, że wyciskamy wszystko z naszych możliwości. Jestem przekonany, że wszyscy w padoku mają problemy. Każdy chciałby przyjechać do Melbourne nieco lepiej przygotowany.

Perez ma przed sobą zaledwie jeden dzień testów zanim zadebiutuje z McLarenem w Australii. Meksykanin powiedział, że bardzo istotne jest lepsze zrozumienie bolidu, biorąc pod uwagę kończące się testy w Barcelonie.

W ostatnim dniu naprawdę chciałbym poznać poprawki, które mamy w bolidzie i ustawienia, tak by przyzwyczaić się do nich - wyznał Perez. W poprzednim dniu moich testów, nie byłem zadowolony z ustawień. Mamy kilka zmian i oczywiście chcielibyśmy je wypróbować przed Melbourne. Jednak jeśli nie dostanę szansy na sprawdzenie ich, wtedy musimy czekać na Melbourne, ponieważ nic nie możemy zrobić.

Źródło: autosport.com

KOMENTARZE

1
Angulo
01.03.2013 08:42
I tego się obawiałem. Mclaren miał pod koniec sezonu najszybszy bolid w stawce. Zamiast zrobić ewolucję poprzednika, tak jak robi to corocznie Red Bull to znów zrobili rewolucję jak w 2011 i 2012, co pewnie poskutkuje słabym początkiem sezonu. Nie wiem co za amatorzy tam pracują, ale czasem mam wrażenie, że tam nikt nie myśli.