Webber: Moja przyszłość w Red Bullu zależy ode mnie
Australijczyk twierdzi, że w przypadku dobrych wyników jego posada jest bezpieczna
14.03.1311:22
1095wyświetlenia
Mark Webber przyznał, że jego przyszłość w Red Bullu zależy tylko od niego.
Pomimo tego, że kierowcy Toro Rosso chcieliby w przyszłym roku awansować do głównej ekipy producenta napojów, Webber twierdzi, że dobre wyniki najpewniej zaowocują przedłużeniem jego kontraktu.
Australijczyk przyznał, że plotki o jego ewentualnym zakończeniu kariery nie są niczym nowym, jednak dodał, iż nie widzi nikogo, kto mógłby odebrać mu posadę w Red Bullu.
Raczej nie ma nikogo takiego- powiedział Mark.
Kimi miał mnie zastąpić w sezonie 2009. Zawsze tak jest kiedy kierowca jeździ w czołowej ekipie i jego kariera dobiega końca. Będzie taki dzień, kiedy przestanę i ktoś inny dostanie ten samochód. Być może nie będzie on już wtedy konkurencyjny, więc nie ma to znaczenia. Zobaczymy co się stanie.
Webber przyznał również, że jest zadowolony z polityki jednorocznych kontraktów i z uśmiechem słuchał opinii Christiana Hornera, który stwierdził, iż zaoferuje mu kolejną umowę, jeśli Mark będzie notował dobre wyniki.
Myślę, że to dość prosta sytuacja dla ekipy. Odnosiliśmy sukcesy podczas ostatnich kilku lat. Tak uważa zespół i dobrze jest to słyszeć.
Australijczyk nie chciał także deklarować jazdy w Red Bullu do końca kariery, gdyż w zeszłym roku prowadził rozmowy z Ferrari.
Nigdy nie mów nigdy. Zakończenie mojej kariery w Red Bullu jest dość prawdopodobne, jednak nigdy nie wiadomo. Jutro może zadzwonić telefon i zmienić sytuację. To zabawna i dobrze znana sytuacja w F1 - zmiany ekipy pod koniec kariery. Podziwiam Rubensa Barrichello za to. Myślę że nie byłbym w stanie z topowej ekipy przejść do zespołu środka stawki. Niezbyt mnie to interesuje.
Źródło: autosport.com
KOMENTARZE