Horner: Teorie spiskowe to kompletna bzdura

Szef Red Bulla w ostrych słowach wypowiedział się na temat rzekomych teorii konspiracyjnych
15.04.1310:27
Dawid Pytel
2852wyświetlenia

Szef ekipy Red Bulla, Christian Horner, zdecydowanie zaprzeczył sugestiom dotyczącym teorii spiskowej odnośnie Marka Webbera, który zaliczył katastrofalny weekend wyścigowy w Szanghaju.

Webber w Chinach planował osiągnąć dobry rezultat po problemach w Malezji, kiedy to Sebastian Vettel zignorował polecenie zespołowe i wyprzedził swojego kolegę wygrywając wyścig na torze Sepang. Jednak weekend Australijczyka w Chinach po raz kolejny naznaczony został dramaturgią, ponieważ brak regulaminowej ilości paliwa spowodował, że do wyścigu wystartował z alei serwisowej, a zmagania na torze ukończył na 15 okrążeniu kiedy po problemie w boksach z jego bolidu odpadło koło.

Rozmawiając z dziennikarzami na torze Horner wściekł się, że pojawiły się nawet sugestie, iż Red Bull celowo próbował utrudnić działania Webbera. To kompletne bzdury. Zapomnijcie o teorii spiskowej. Staramy się po prostu, żeby obydwa bolidy ukończyły wyścig jak najwyżej. Każdy kto sądzi, że jest jakaś konspiracja odnośnie jednego albo drugiego kierowcy, nie ma pojęcia o sytuacji.

Kiedy powiedziano mu, że sam Webber nie wykluczył konspiracji, Horner odpowiedział: Mark wie dokładnie co się wydarzyło. Nie ma żadnej konspiracji. Red Bull w niedzielny wieczór wciąż czekał na pełną analizę bolidu Webbera, by dowiedzieć się dlaczego koło odpadło, podczas gdy feralny zbiornik na paliwo zostanie przeanalizowany dogłębniej po powrocie do fabryki: Przewieziemy go do Milton Keynes i tam przebadamy - wyjaśnił Horner.

Źródło: autosport.com

KOMENTARZE

33
akkim
16.04.2013 06:27
@Kaiser 77 To tak abym i ja mógł zakończyć swój wywód. Wspomnij proszę Singapur. Ferdek miał w kontrakcie, że aby spełnił warunki tegoż musi odnieść choć jedno zwycięstwo. Co się stało? Gruchnęła /choć i tak cienka/ kariera Nelsinio prosto w ścianę. Można zrobić spisek? Można, a gdyby nie pewność siebie Flawiusza nikt nic by nie wiedział. Dalej byś żył w "czystości" F1. To nie plotka to wynik dochodzenia.
Kaiser 77
16.04.2013 06:16
[quote="akkim"]Dzisiejsza Formuła przyciąga nazwiskiem, mam świadomość, nawet pewność, że gdyby Fernando nie przeszedł do Ferrari to Santander byłby tam gdzie był.[/quote] To prawda, tylko moim zdaniem wygląda to tak, że Fernando + Ferrari (mocny, legendarny team) = potencjalny sukces = Santander z Ferrari. A gdyby tak, np. Fernando jeździł w zespole środka/ końca stawki, gdzie o podiach można tylko pomarzyć, to o wsparcie Santandera dla zespołu, było by trudniej. Fernando pewnie miałby indywidalny kontrakt z Santanderem, ale wpływy na konto chyba mniejsze. [quote]Naprawdę ten sport nie jest tak kryształowy jak się wielu wydaje. Nie był i nie będzie.[/quote] Wiesz, ja tak nigdy nie powiedziałem, śmieszą mnie tylko te skrajności, albo wszyscy jesteśmy tacy uczciwi, honorowi i najważniesze jest dobro zespołowego kolegi, albo jest tak jak u Gutowskiego, wszysto to ustawka. Co więcej, z tego atykułu można wywnioskować, że jak jakimś cudem szanse na zwycięstwa, tytuł będzie miał nr.2 to zespół świadomie i z premedytacją go utrąci. Inaczej mówiąc, jak Fernando będzie miał awarie i straci szanse na tytuł, a Felipe ciągle będzie się liczył, to Ferrari ze względu np. na Santandera czy inne sytuacje pozasportowe powie odpuszczamy. Myślę, że nie, ale może jestem naiwny... na koniec, nic nie jest tylko czarne, albo tylko białe.. pozdrawiam..
akkim
16.04.2013 12:40
@Kaiser 77 Widzisz, w dzisiejszej Formule rzadko już się zdarza aby to wyłącznie zespół był sponsorowany przez jakieś firmy, chos słyszymy to w oficjalnych przekazach. Ba, nawet same zespoły nie z każdym taką umowę podpiszą. Coraz częściej pieniądze idą z konkretnym przesłaniem. Tym przesłaniem jest zawodnik. Niektórzy nawet sobie zastrzegają, że owszem podpiszą sponsoring ale wy nie możecie się kumać z tą a tą firmą lub osobą. Dzisiejsza Formuła przyciąga nazwiskiem, mam świadomość, nawet pewność, że gdyby Fernando nie przeszedł do Ferrari to Santander byłby tam gdzie był. Często też kontrakty powodowane są zależnościami rynkowymi z poza F1. Biznesowe zobowiązania stawiają wymogi bycia sponsorem danego zespołu. Jestem przekonany, że żaden z zawodników nie ma wpływu na ustawienie wewnątrz zespołu. On już przychodzi na wskazane miejsce. Ten "drugi" albo to zaakceptuje albo do tej "akceptacji" zostanie przekonany w rozmaity sposób. Wiem, że i nieczyste zagrania też są praktyką w ustawianiu ludzi na swoim miejscu. I Formuła tutaj nie jest absolutnie żadnym wyjątkiem. Są grupy interesów stojących za danym nazwiskiem i to nazwisko ma BYĆ. Naprawdę ten sport nie jest tak kryształowy jak się wielu wydaje. Nie był i nie będzie.
Kaiser 77
16.04.2013 12:08
[quote="akkim"]Samo słowo "spisek" może wzbudzić pewien dystans i z natury wątpliwość. Ale gdyby je zastąpić "grą interesów", "niepisaną umową" czy choćby "priorytetami pewnych osób" wtedy tekst jest jak najbardziej na miejscu[/quote] Oczywiście @akkim, zgoda tylko czy z artykułu pana Gutowskiego dowiadujemy się czegoś nowego?. Moim zdaniem nie. Dla mnie ''ścieranie się'' wewnątrz zespołu, jest oczywistą oczywistością, ale od tego chyba daleka droga do spisku. Jest takie powiedzenie, że "śmiertelnym" wrogiem każdego kierowcy jest partner z zespołu, bo to do niego w pierwszej kolejności jesteś porównywany, a każda ekipa dzieli się na dwa mniejsze zespoły skupione wokół zawodników. Pozycja danego kierowcy w zespole zależy od różnych rzeczy, nie tylko od osiąganych wyników, jeden kierowca będzie płacił swoim mechanikom za każdy punkt, a inny nie, gdy coś pójdzie nie tak niezaleznie od tego kto zawinił, to jeden kierowca powie że to moja wina, a inny że to wina zespołu itp. ale w ten sposób nawiązuje się pewna relacja, zaufanie... można to nazwać przeciąganiem zespołu na swoją strone, ale chyba nie spiskiem, tak myślę. Kilka perełek: [quote]Nie wierzcie, że celem każdej ekipy jest wygrywanie. Może niektórzy o tym marzą i o tym mówią, ale w większości przypadków cele są inne - survival. Im chodzi o to, aby po pierwsze pozyskać stałego, mocnego partnera finansowego/technologicznego i sponsorów, którzy zapewnią jak najlepszy budżet na kolejny rok/lata startów, z którego zawsze miło uszczknąć coś dla siebie - niekoniecznie oficjalnie[/quote] No brawo, przecież potencjalni sponsorzy ustawiają się kilometowych kolejkach, byle tylko jakiś zespół łaskawie zgodził się podpisać umowe, sytucja zespołów środka stawki jest najlepszym tego dowodem.... chyba oczywiste jest, że jak ktoś daje kase to wymaga wyników...czy nie..
kabans
16.04.2013 11:31
Po prostu weber się buntuje i dlatego o tym słyszymy(o spiskach), chyba już mu nie zależy, wie ze opusci red bulla
akkim
16.04.2013 10:08
@Kaiser 77 No no, śmiała ocena. Ja bym tak nie deprecjonował jego słów zawartych w tym artykule. Samo słowo "spisek" może wzbudzić pewien dystans i z natury wątpliwość. Ale gdyby je zastąpić "grą interesów", "niepisaną umową" czy choćby "priorytetami pewnych osób" wtedy tekst jest jak najbardziej na miejscu. Powinno to raczej zastanowić niźli budzić uśmiech.
Kaiser 77
16.04.2013 08:36
@bombka Przepraszam, ale traktowanie tego pana na poważnie dla mnie, jest po prostu śmieszne... i nie chodzi mi tylko o ten artykuł.
bombka
16.04.2013 05:51
Fajny artykuł o teoriach spiskowych w sporcie motorowym,napisany przez Cezarego Gutowskiego http://www.facebook.com/cezarygutowskiofficial
kabans
16.04.2013 12:01
[quote="Kamikadze2000"]...[/quote] ja nie uważam ze weber rozbił się specjalnie (chociaż specjalnie skasował rosberga) tylko ze to im jest strasznie na rękę jak weber będzie miał 70 punktów straty po 5 wyścigach [quote="IceMan11"]...[/quote] rozwiał się jak smród po gaciach
Sar trek
15.04.2013 10:34
@Iceman11 Dla mnie Vettel tą wypowiedzią jak i komentarzami przez TO pokazał, że: - Uważa siebie za najważniejszego i wszyscy muszą mu pomagać niezaleźnie od sytuacji - nie ma kompletnie szacunku dla kolegi zespołowego, traktuje go, jak swojego giermka - To on faktycznie rządzi w Red Bullu, a nie Horner A co do hipokryzji, to w innych zespołach zapewne też się zdarzała, ale nie była tak pernamentna i tak widoczna. A co do Red Bulla, to jeszcze można wspomnieć o ich bezwględnym programie rozwojowym, wyrzucanie kierowców z Toro Rosso, mimo zapewnienia ich, że mają miejsce zapewnione, i to wyrzucenie pod koniec roku, gdy większość zespołów miało już obsadzone fotele. Po prostu nie lubię tego zespołu i mam swoje powody, chociaż staram się puszczać w niepamięć, to czym mi "podpadli" w przeszłości, ale przy każdej kolejnej "wpadce" to wraca ze zdwojoną siłą.
Kamikadze2000
15.04.2013 09:01
@kabans - powtarzam to do znudzenia - Horner i Marko nie kazali rozbić się Markowi w GP Korei. Dla mnie osobiście jest on przegrany. A te teorie spiskowe nie są logiczne - może i Vettel jest liderem, ale szkodzenie Markowi to szkodzenie samemu sobie. @IceMan11 - potwierdzam. :))
IceMan11
15.04.2013 08:52
@kabans Ale co Massa rozwiał?
akkim
15.04.2013 06:13
Jak świat światem, to Formuła jest taką formułą, że układy, co przejść nie chcą w myślach tylko mułom, na zapleczu i w zamknięciu są tak rozgrywane, byśmy czubek ich ujrzeli a najlepiej wcale.
kabans
15.04.2013 04:41
[quote="IceMan11"]...[/quote] Massa to sam rozwiał w gp malezji,a co mieli zrobić w chinach? Alonso był z przodu to chyba wiadomo ze on powinien zjechać na pit stop pierwszy (a tak w ogóle to taki mały kruczek, massa siedział alonso na ogonie do momentu kiedy nie włączył się drs).
IceMan11
15.04.2013 03:35
@Siux Ale zastanówmy się. Mark, któremu wzięli skrzydło na Silver 2010 nie omieszkał powiedzieć tego i owego, a teraz co? Przez 2-3 lata przyjmuje to na klatę? Sorry, ale nie wierzę. Zwłaszcza, że Webber już w 2009 miał takie starty jak obecnie, a wtedy na pewno nie było żadnego podziału w zespole. Po prostu teraz to wyszło na jaw, bo jeździ w topowym zespole. Wcześniej był w środku stawki, więc skopał/nie skopał? Who cares? - tak mi się wydaję.
Siux
15.04.2013 02:23
@MairJ23 nie od Marko, tylko od niejakiego Michaela S. :) Vettel to ten sam typ charakterologiczny, po trupach do celu i z nikim się nie liczy. SV to dobry kierowca ale bez klasy człowiek. co do teorii spiskowych to też nie wierzę - ale zastanawia mnie jedno od wczoraj - Lotus przeprosił Kimiego za start - czyli że Weberowi też zespół mógł jakoś "pomóc" w tym aspekcie ;)
MairJ23
15.04.2013 01:31
No ale po slowach Vettela: "Mark does't deserve to win." zmienilem nieco poglad na RBR. Christian tam juz nie jest szefem. A Sebastian sie chyba chamstwa od Marko nauczyl.
paymey852
15.04.2013 01:11
Jak by opona trafiła Vettela to bym napisał że perfekcyjna zemsta mechaników Webbera hehe :) Podobno Adrian wymyślił to głupie Multi 21 co tylko pokazuje że Horner jest tam malutkim pionkiem. Ciekawe kto decyduje w Mercedesie że R. Brawn ma zakaz TO które moim zdaniem było mega obrzydliwe w porównaniu do Red Bulla.
IceMan11
15.04.2013 12:58
@Sar trek Nie wzięło się znikąd - owszem. Ja tego nie przeczę. Lecz napiętnowanie tego wszystkiego to zwykły hejt. Są zespoły w stawce, które też grają nieczysto. Wszystko jak widać sprowadza się tylko do tego, że RBR mówi, że nie, a robi inaczej. Ale dla mnie to dziecinada. Hejtować, obrażać tylko dlatego, że są hipokrytami? Sami nimi nie bądźmy, a dopiero potem oczerniajmy, to raz. A dwa, czy obchodzi cię to aż tak bardzo co oni mówią, a co robią? Masz jakieś pieniądze z tego? Jesteś rodziną Marka Webbera? A co powiedział Vettel? Czystą prawdę. Brutalną, ale prawdę. To źle, że tak myśli, ale lepsze to niż PR-wskie przeprosiny tuż po wyścigu. No chyba, że naprawdę wolisz PR. Kiedyś Hamilton powiedział, że Raikkonen nie ma jaj. Było wielkie oburzenie. Pamięta to ktoś teraz? Nie. Czy było to miłe? Nie. Prawdziwe? Tak. Wolę prawdziwego Hamiltona, Vettela niż to co mówili po wyścigu w Malezji. Bo akurat uwierzę, że Hamilton źle się czuł z tego powodu, że był na podium... A kto mu zakazał puszczenia Rosberga? Nikt. Mógł to zrobić, miałby czyste sumienie. Nie zrobił tego, bo miał to gdzieś. Chciał stać na pudle, chciał mieć więcej punktów. Ross też mówił, że polecenia zespołowe nigdy nie były w jego intencji... Wierzysz? Bo ja jakoś nie ;) Nie czepiajmy się PR-ich słów. Wiecie, że w RBR jest podział i dobrze. Tyle lat, a Wy wciąż narzekacie.
znafcaf1
15.04.2013 11:53
@IceMan11 nie zapominaj mnie. Horner ma racje tak samo jak @gpjano. Reszta, ktora sie z tym nie zgadza to hejtuje (jak to mówią faceci w rurkach) i tłucze piane na maxa aż miło.
Sar trek
15.04.2013 10:56
Co do sytuacji z GP Chin to dla mnie był to pechowy zbieg okoliczności dla Marka Webbera. Wątpię, aby jakikolwiek zespół psuł swojemu kierowcy wyścig od tak, żeby pokazać, gdzie jest jego miejsce. Natomiast to, że Red Bull ma tak wielu wrogów, nie wzięło się z nikąd. Pamiętacie, jak krytykowali Ferrari z TO, i mówili, że sami nigdy tego nie stosowali? Ktoś, kto zabiera jednemu kierowcy skrzydło, by dać je drugiemu, powinien być trochę ostrożniejszy w komentarzach. Do tego wypowiedzi Helmuta Marko, które są jakby to powiedzieć, trochę od rzeczy, no i ostatnia wypowiedź Vettela o Webberze. To, że ludzie nie lubią tego zespołu, nie wynika z tego, że mają dosyć dominacji, bo to sprzedawcy puszek, bo to Niemiec.
pieecon7
15.04.2013 10:53
Też sądzę że nie którzy to chyba za dużo telenowel brazylijskich oglądają, takie rzeczy się dzieją i nic się czasem nie da zrobić. W każdym bądz razie Mark sobie nie radzi z presją, na pewno mu nie jest łatwo pogodzić się że Vetel niszczy
IceMan11
15.04.2013 10:39
@adnowseb Spoko. Myślę, że tak jak każdy tutaj ma swoje zdanie o niektórych użytkownikach. Niektórzy jednak dzielą się na takich co wszystkich bee zapamiętują. Wchodzę w komentarze, a tam - ciekawe co napisze iceman... Bo kiedyś tam pewnie mu dosrałem. Przypuszczam, bo nie pamiętam żadnej mojej dyskusji po terminie dwóch dni od jej prowadznia ;D Ja się nie zgadzam z wieloma, ale czegoś takiego nie mam. Pewnie nie raz się sprzeczaliśmy, ale za chiny nie przypomnę sobie o co. Dzisiaj się kłócę, jutro już jest luz ;) Ktoś musi mocno hejtować - naprawdę mocno - abym go zapamiętał: O, TO TEN HEJTER. Nie zaliczasz się do nich. Pozdro :)
adnowseb
15.04.2013 10:31
@IceMan11 [quote] Gdzie nie spojrze jest więcej komenatrzy bluzgających na zespół - kierowcę niż tych neutralnych. [/quote] Mnie zalicz w tym sezonie do ''NEUTRALNYCH'' Jeszcze raz pozdr :)
IceMan11
15.04.2013 10:22
@adnowseb Podałem przykład, że ze wszystkiego da się zrobić spisek. Dlaczego wszyscy doszukują się go w RBR? Dlaczego cicho jest na temat skopanych pitów Massy? Bo większośc kibicuje Alonso. Dlaczego jest afera wokół zbyt małej ilości paliwa w bolidzie Marka? Bo wszyscy uważają, że Mark jest sabotowany, bo nie lubią Vettela, a co za tym idzie Hornera i innych - cud, że jeszcze nie najeżdżają na Adriana, ale wiem wiem. On jest tam jedynym porządnym... Tego nawet czytać się nie da. To Adrian najbardziej nagina przepisy w tym zespole, a dostaje się Hornerowi. Adrian jest czysty - Horner nie. To jest paranoja hejterów. kabans coś tam pisze o sezonie 2010, w którym Mark był jakoby poszkodowany. Ale kiedy? Dlaczego po kwalifikacjach ludzie pisali, że pokazali Webberowi gdzie jego miejsce? Dlaczego nie napisali tak po kwalifikacjach w Abu Dhabi? Odwrotna sytuacja. Ja nie wmawiam, że tam jest pokój i wszystko jest cacy. Tam nie ma żadnego sabotowania i tyle. Według większości hejterów ten zespół powstał, aby wypromować Vettela i pokazać jakim jest mistrzem. Bo tam nawet Hamilton byłby stopowany, aby pokazać jakim dobrym kierowcą jest Seb. Tam Webberowi nie nalewają paliwa, aby Vettel mógł spokojnie sobie wystartować... Normalnych kibiców zaczyna brakować, a pojawiają się hejterzy. Gdzie nie spojrze jest więcej komenatrzy bluzgających na zespół - kierowcę niż tych neutralnych. Co do Pereza. Nie twierdzę, że nie zmienię zdania. Na razie jednak uważam go za kierowcę średniego. Dlaczego? Dla mnie wyniki nie są wyznacznikami. Wyznacznikiem jest kolega z zespołu, a utalentowany Perez był nieco lepszy od Kobaya, a teraz dostaje sromotnie po tyłku. Gdy to się zmieni, zmienię również opinię o nim - tak jak zrobiłem to z di Restą i Hulkenbergiem. @K2000 może potwierdzić :)
adnowseb
15.04.2013 10:09
@IceMan11 Wierzysz w teorię spiskową Ferrari? :)) Edit: Taki mały off za który z góry przepraszam. Czytałem Twój komentarz (wczorajszy) na temat Pereza. Uważam,że nie doceniasz tego kierowcy:) Pozdro.
IceMan11
15.04.2013 09:20
@kabans Massa od początku sezonu jest lepszy od Alonso, do momentu kiedy zjeżdża na wymianę opon... A teraz wymień mi dziwne momenty w sezonie 2010. Proszę bardzo, skoro tak pewnie to piszesz to masz na 100% z kilka przykładów owych dziwnych momentów.
Kaiser 77
15.04.2013 09:18
Tak, spisek i jeszcze raz spisek, doszło nawet do tego że Webber sam siebie sabotuje. Akcja Webber - Vergne... przypadek, nie sądze...
rno2
15.04.2013 09:00
Oczywiście kolizja z Vergnem to też wina Red Bulla, a nie Webbera...
adnowseb
15.04.2013 08:54
Nie wierzę w teorię spiskową ''puszek''.
gpjano
15.04.2013 08:49
Przecież za każdy punkt dostają pieniądze. Każda strata punktów to mniej pieniędzy na koniec sezonu. Nie mogę sobie wyobrazić, żeby jakiś zespół pozbywał się punktów. To bzdura!!!
kabans
15.04.2013 08:41
na pewno słowa hornera rozwieją wątpliwości :D. Prawda jest taka ze red bullowi będzie na rękę, że weber za 2-3 gp bedzie miał z 70 puntów straty do vetela. W sezonie 2010 i 2012 weber był lepszy do momentu kiedy zaczynał mieć dziwne problemy takie jak teraz juz na początku
benethor
15.04.2013 08:33
czyli coś jest na rzeczy ;]