Reakcje na anulowanie wyścigu w Spa
"Szkoda że tak się stało, ponieważ Spa to wspaniały tor dla kierowcy, jazda tutaj to wielka frajda"
10.02.0613:28
700wyświetlenia
Podczas środowych testów na torze Jerez wielu kierowców dowiedziało się od serwisu Pitpass o usunięciu toru Spa-Francorchamps z kalendarza wyścigów Formuły Jeden na sezon 2006.
Szczególnie zawiedziony był Tiago Monteiro, który finiszował tutaj na ósmej pozycji w 2005 roku i zdobył swój pierwszy prawdziwy punkt (jego własne słowa) sezonu.
"To wielka (łagodnie tłumacząc przyp. red.) strata", powiedział kierowca Midland F1 bez wahania. "To mój ulubiony tor. Tak bardzo liczyłem na ponowny start tutaj, ale widać będziemy się musieli bez tego obejść".
"To jest wspaniały tor", dodał Fernando Alonso, "zawsze chcesz się tu ścigać, ale to prawda, że mamy dużo wyścigów w tym roku i mając jeden mnie mniej będziemy mieli trochę więcej luzu, więc się nie martwię tym za bardzo. Jednakże nie stało się dobrze, że to akurat Spa wypadła z kalendarza, ponieważ jest to wspaniały tor do ścigania".
"Nie wiedziałem o tym", przyznał Nico Rosberg. "Szkoda że tak się stało, ponieważ Spa to wspaniały tor dla kierowcy, jazda tutaj to wielka frajda. Ścigałem się tam w GP2 w zeszłym roku i chociaż nie zrobiliśmy żadnego kółka na suchej nawierzchni, to i tak mieliśmy dużą frajdę. Nie wiem, ale przypuszczam, że 19 wyścigów to i tak trochę za dużo, a więc utrata jednego z nich ma też swoje zalety".
Mark Webber nie był w nastroju do rozmów, do momentu kiedy usłyszał nazwę "Spa". "Co ze Spa?", zapytał od razu i wtedy usłyszał od nas nowinę, na co odpowiedział: "Co za cholerna strata".
Jo Ramirez był w F1 dłużej niż chciałby pamiętać. "Jestem szczęśliwy, że już nie jestem jej częścią", powiedział życzliwy Meksykanin. "Byłbym bardzo, ale to bardzo smutny, gdybym nadal w tym siedział, ponieważ dla mnie zostały już tylko dwa prawdziwe tory: Spa i Suzuka. To takie smutne i nam ciągle nadzieję, że coś z tym jeszcze zrobią".
"W F1 tory stają się coraz wolniejsze i wolniejsze, z tymi wszystkimi nowymi torami Hermanna Tilke. One wszystkie są takie same. OK, Turcja była dobra, sadzę, że jest to dobry tor wyścigowy, ale ściganie na pozostałych to żadna przyjemność".
"Prawdziwe wyścigi stały się zbyt wolne", kontynuuje, "silniki są coraz wolniejsze. Nie wiem do czego to wszystko zmierza. Niebezpieczeństwo jest częścią sportu i likwidując je zabija się Formułę 1. Jeśli nie lubisz gorąca, to zabieraj się z kuchni - jak to mówią".
"Myślę, że kierowcom będzie bardzo trudno rozstać się ze Spa. Imola była dobrym torem, ale kiedy zginał tam Senna, zmienili ją całkowicie i teraz tor ten jest niczym. Imola to tor, na którym zawsze widzisz dwa Ferrari, dwa McLareny i dwa Renault i możesz nawet mieć jednego z najlepszych kierowców na świecie, ale to i tak niewiele zmieni na takim torze jak Imola, ponieważ wszyscy jeżdżą tam w zbitej grupie".
Na koniec warto wspomnieć o tym, że władze Walonii, czyli autonomicznego regionu Belgii, w którym znajduje się tor Spa-Francorchamps, są podobno gotowe do podpisania nowej umowy z administracją F1, mającej zapewnić bezpieczną przyszłość tego wyścigu przez pięć kolejnych lat od 2007 roku.
Źródło: pitpass.com
Szczególnie zawiedziony był Tiago Monteiro, który finiszował tutaj na ósmej pozycji w 2005 roku i zdobył swój pierwszy prawdziwy punkt (jego własne słowa) sezonu.
"To wielka (łagodnie tłumacząc przyp. red.) strata", powiedział kierowca Midland F1 bez wahania. "To mój ulubiony tor. Tak bardzo liczyłem na ponowny start tutaj, ale widać będziemy się musieli bez tego obejść".
"To jest wspaniały tor", dodał Fernando Alonso, "zawsze chcesz się tu ścigać, ale to prawda, że mamy dużo wyścigów w tym roku i mając jeden mnie mniej będziemy mieli trochę więcej luzu, więc się nie martwię tym za bardzo. Jednakże nie stało się dobrze, że to akurat Spa wypadła z kalendarza, ponieważ jest to wspaniały tor do ścigania".
"Nie wiedziałem o tym", przyznał Nico Rosberg. "Szkoda że tak się stało, ponieważ Spa to wspaniały tor dla kierowcy, jazda tutaj to wielka frajda. Ścigałem się tam w GP2 w zeszłym roku i chociaż nie zrobiliśmy żadnego kółka na suchej nawierzchni, to i tak mieliśmy dużą frajdę. Nie wiem, ale przypuszczam, że 19 wyścigów to i tak trochę za dużo, a więc utrata jednego z nich ma też swoje zalety".
Mark Webber nie był w nastroju do rozmów, do momentu kiedy usłyszał nazwę "Spa". "Co ze Spa?", zapytał od razu i wtedy usłyszał od nas nowinę, na co odpowiedział: "Co za cholerna strata".
Jo Ramirez był w F1 dłużej niż chciałby pamiętać. "Jestem szczęśliwy, że już nie jestem jej częścią", powiedział życzliwy Meksykanin. "Byłbym bardzo, ale to bardzo smutny, gdybym nadal w tym siedział, ponieważ dla mnie zostały już tylko dwa prawdziwe tory: Spa i Suzuka. To takie smutne i nam ciągle nadzieję, że coś z tym jeszcze zrobią".
"W F1 tory stają się coraz wolniejsze i wolniejsze, z tymi wszystkimi nowymi torami Hermanna Tilke. One wszystkie są takie same. OK, Turcja była dobra, sadzę, że jest to dobry tor wyścigowy, ale ściganie na pozostałych to żadna przyjemność".
"Prawdziwe wyścigi stały się zbyt wolne", kontynuuje, "silniki są coraz wolniejsze. Nie wiem do czego to wszystko zmierza. Niebezpieczeństwo jest częścią sportu i likwidując je zabija się Formułę 1. Jeśli nie lubisz gorąca, to zabieraj się z kuchni - jak to mówią".
"Myślę, że kierowcom będzie bardzo trudno rozstać się ze Spa. Imola była dobrym torem, ale kiedy zginał tam Senna, zmienili ją całkowicie i teraz tor ten jest niczym. Imola to tor, na którym zawsze widzisz dwa Ferrari, dwa McLareny i dwa Renault i możesz nawet mieć jednego z najlepszych kierowców na świecie, ale to i tak niewiele zmieni na takim torze jak Imola, ponieważ wszyscy jeżdżą tam w zbitej grupie".
Na koniec warto wspomnieć o tym, że władze Walonii, czyli autonomicznego regionu Belgii, w którym znajduje się tor Spa-Francorchamps, są podobno gotowe do podpisania nowej umowy z administracją F1, mającej zapewnić bezpieczną przyszłość tego wyścigu przez pięć kolejnych lat od 2007 roku.
Źródło: pitpass.com
KOMENTARZE