Organizatorzy GP Belgii nie wprowadzili zmian w krawężnikach w Eau Rouge

Nie wiadomo, czy FIA wyda przed tym weekendem specjalne zalecenia co do limitów toru.
24.08.1617:35
Nataniel Piórkowski
980wyświetlenia


Pomimo toczącej się debaty na temat egzekwowania przez kierowców limitów toru, szefowie toru Spa-Francorchamps nie zdecydowali się na wprowadzenie przed startem weekendu Grand Prix Belgii żadnych zmian w układzie krawężników w sekwencji zakrętów Eau Rouge/Raidillon.

Asfaltowa strefa na wewnętrznej Raidillon - szybkiego lewego zakrętu następującego bezpośrednio po wyjściu z "siodła" Eau Rouge - od kilku lat był popularnym miejscem wyjazdów kierowców poza tor w celu zyskania lepszej prędkości na znajdującej się dalej długiej prostej Kemmel.

W ubiegłym roku organizatorzy GP Belgii podjęli decyzję o zamontowaniu w tym miejscu wysokich krawężników, których celem było zniechęcenie kierowców do korzystania z wyasfaltowanego pobocza. Zostały one jednak usunięte po piątkowych treningach ze względów bezpieczeństwa.

Zamiast tego zdecydowano się na umieszczenie na poboczu niskich białych ograniczników prędkości. Chociaż mogą one wydawać się niewinnym rozwiązaniem, to jednak przyczyniły się do poważnej kraksy Nikity Złobina, do jakiej doszło w wyścigu Euroformuły Open. Na tę chwilę nie wiadomo, czy FIA zdecyduje się wydać szczególnie zalecenia dotyczące przestrzegania przez kierowców limitów toru. Ewentualnych informacji w tej sprawie należy spodziewać się po czwartkowym spotkaniu menedżerów zespołów.

KOMENTARZE

8
macieiii
25.08.2016 11:20
@--- Janusz jeżdżący tą samą drogą do pracy wie że za wzniesieniem nawet jak jest prosta to nie jest w stanie przewidzieć czy coś nagle mu nie wyskoczy lub stoi w niewidocznym miejscu. Tam zawsze było niebezpiecznie.
---
25.08.2016 07:49
@mariusz0608 Zakręt jest niewidoczny ... też mi coś! Oni całe te pętle znają na pamięć, i oni już w środku zakrętu na podstawie swojej prędkości wiedzą, czy wyjadą za tor czy nie. W 2001 r. i wcześniej nie było żadnego problemu z limitami torów, bo za długim prawym była trawa, a za lewym tuż po nim był żwir. I było wiele weekendów, gdzie żaden kierowca nie padł ofiarą tego zakrętu, mimo że wtedy był ciaśniejszy - sami kierowcy obecnie przyznają, że w porównaniu do tego co było kilkanaście lat temu, przejechanie tego zakrętu jest dziecinnie proste.
Yurek
25.08.2016 07:16
[quote="bartoszcze"]Wręcz powinno się dopuścić przejazd na wprost po poboczu i usunąć krawężnik w miejscu wyjazdu na pobocze oraz w miejscu powrotu, żeby wykluczyć jakieś wypadki.[/quote] Good idea. Jeszcze wprowadziłbym ograniczenie tam prędkości do 60 km/h. Jej przekroczenie automatycznie skutkowałoby utratą superlicencji.
bartoszcze
25.08.2016 06:41
[quote="mariusz0608"]To tak wyjątkowy i trudny do optymalnego przejazdu zakręt, że wręcz powinno się poszerzyć wyjście z niego[/quote] Wręcz powinno się dopuścić przejazd na wprost po poboczu i usunąć krawężnik w miejscu wyjazdu na pobocze oraz w miejscu powrotu, żeby wykluczyć jakieś wypadki.
mariusz0608
24.08.2016 09:15
Były sierpy, teraz są kombajny. Powrotu raczej nie będzie. Na wyjściu z Eau Rouge błędem jest limitowanie toru. To tak wyjątkowy i trudny do optymalnego przejazdu zakręt, że wręcz powinno się poszerzyć wyjście z niego, a nie sankcjonować przejazd.
enstone
24.08.2016 07:58
@bartoszcze Bo kiedyś tory na którym odbywały się wyścigi tak wyglądały - barierki, rowy z wodą, drzewa czy słupy telefoniczne większość to były drogi publiczne.
bartoszcze
24.08.2016 05:38
Cóż, kiedyś nie było żadnych problemów z limitami toru w Eau Rouge i Radillon. https://pbs.twimg.com/media/BjvpOzDIQAAuhDj.jpg
mariusz0608
24.08.2016 05:05
No i dobrze, bo te "krawężniki" były wg mnie zupełnie nieprzemyślaną głupotą. Na wyjściu z Eau Rouge nie dawałbym również zaleceń co do limitów toru, bo to jest zakręt niewidoczny, a przejazd jest z pedałem w podłodze.