Dramat w III aktach, czyli historia zespołu Forti - część 3

Guido Forti rozpoczął poszukiwania nowych kierowców na sezon 1996
16.02.0611:30
Mariusz Karolak
12757wyświetlenia
AKT III - krótka przygoda z Formułą 1 (ciąg dalszy)

Guido Forti rozpoczął poszukiwania nowych kierowców. Ze względu na ograniczony budżet miał małe pole manewru do przetestowania młodych zawodników. Mimo to już po zakończeniu sezonu 1995, w październiku i listopadzie odbyło się kilka testów na włoskich torach. W jednym z nich uczestniczył także kierowca z Polski, Jarosław Wierczuk. Urodzony w Warszawie w 1977 roku Polak startował do tego czasu jedynie przez 3 sezony w kartingu, a dopiero w 1995 roku przeniósł się do samochodów jednomiejscowych i zaliczył kilka startów w F3 w Polsce i Europie Środkowo-Wschodniej, odnosząc pewne sukcesy. Wierczuk, mający wówczas niespełna 19 lat, stał się tym samym prawdopodobnie pierwszym polskim kierowcą, który uczestniczył w testach zespołu F1. Jazdy odbyły się na liczącym ok. 2,6 km torze Autodromo Magione koło Perugii we Włoszech. W jazdach testowych uczestniczyło też trzech Włochów: Andrea Montermini, Giovanni Lavaggi i Vittorio Zoboli, z których dwaj pierwsi mieli już za sobą starty w F1. Wierczuk przejechał zaledwie kilka okrążeń za kierownicą samochodu F1, został też zaproszony na późniejsze jazdy w styczniu 1996 roku na tor w Barcelonie. Jednak, jak się wydaje, Polak już w nich nie uczestniczył, gdyż. Guido Forti podpisał kontrakt na sezon 1996 z dwoma Włochami. Pierwszym kierowcą został wspomniany już Montermini, który jeździł już w ekipie Forti w 1992 roku odnosząc nawet dwa zwycięstwa w F3000, a ostatni sezon zaliczył w F1 w ekipie Pacific. Drugim kierowcą został dotychczasowy kierowca zespołu Minardi, Luca Badoer. Kierowcą testowym został Francuz Franck Lagorce, który w 1994 roku uczestniczył w dwóch ostatnich wyścigach F1 za prowadząc samochód Ligier JS39B.


Jarosław Wierczuk, Forti FG01-95, jazdy testowe (rok 1995)

Pod koniec 1995 roku zespoły Forti Corse Srl oraz Minardi Scuderia Italia uczestniczyły w targach samochodowych w Bolonii we Włoszech. Tam za kierownicą Forti FG01-95 kilka pokazowych okrążeń przejechali Lavaggi, Montermini i Zoboli. W bezpośredniej rywalizacji samochody Minardi bezapelacyjnie pokonały Forti. Na nowy sezon pozyskano kilku pomniejszych sponsorów (m.in. Replay Jeans, TAT Tiles & Trading International, ITS Ceramiche, Elf, Roces Inline Skates), przedłużono umowy sponsorskie z Marlboro, Kaiser i Sadia. Mimo wszystko coraz bardziej odczuwalne było odejście z zespołu Diniza.


Andrea Montermini, Forti FG01-95, jazdy pokazowe w Bolonii (rok 1995)

- 1996 -



Zaczynało brakować pieniędzy. Do nowego sezonu zespół postanowił przystąpić jedynie ze zmodernizowanym samochodem z roku 1995. Oznaczono go symbolem FG01B-96. Poczyniono też szereg działań, aby pozyskać nową jednostkę napędową. Nadal był to silnik Forda, ale już nowszy model. Był to trzylitrowy ośmiocylindrowy Ford EC Zetec-R, do którego płyny olejowe i smary dostarczała francuska firma Elf (dotychczasowa umowa Forti z Agip obowiązywała tylko prze rok). Parmalat nie był już sponsorem tytularnym, choć reklamy tej firmy były jeszcze widoczne na samochodach Forti przez pierwsze miesiące sezonu 1996, ale już nie były tak wyraziście eksponowane. Zespół powrócił na krótko do tradycyjnej nazwy Forti Corse Srl, jednak tuż przed pierwszym wyścigiem roku 1996 zmieniono ją na bardziej anglojęzyczną: Forti Grand Prix. Sergio Rindland awansował na pozycję dyrektora technicznego, do zespołu dołączył związany przez lata z Ferrari Cesare Fioro, który objął posadę managera zespołu. Za aerodynamikę nadal odpowiadał Hans Fouche. Współtwórca pierwszego FG01-95 Giorgio Stirano opuścił zespół. Doświadczenie i wiedza Cesare Fioro pozwoliły na bardziej efektywną pracę całej ekipy projektantów i konstruktorów.

Tuż przed startem nowego sezonu zespół opuścił Rindland. Prace nad nowym samochodem posuwały się mozolnie. Kierował nimi Chris Radage, wcześniej pracujący jako projektant w zespołach Fondmetal i Brabham. To on był odpowiedzialny za "podrasowanie" modelu z roku 1995 do tego, co można było oglądać na torach F1 pod nazwą FG01B-96. Jednak i on wkrótce odszedł z zespołu. Kierownictwo nad pracami nad modelem FG03-96 przejął wówczas Riccardo de Marco, dla którego był to pierwszy projekt samochodu F1.

Do sezonu 1996 zgłoszono 11 teamów, wśród których Forti Grand Prix miało najmniejsze doświadczenie w F1. Ekipa Pacific wycofała się z rywalizacji w F1. Zmianie uległo część przepisów, m.in. zmieniono format kwalifikacji. Dwudniowe godzinne sesje kwalifikacyjne zastąpiono jednogodzinną sesją kwalifikacyjną w sobotę, w czasie której każdy kierowca mógł pokonać maksymalnie 12 okrążeń. Pod uwagę brano czas najszybszego przejazdu jednego okrążenia. To zaostrzało rywalizację o pole position. Wprowadzono też limit kwalifikacji wynoszący 107% czasu najszybszego kierowcy na treningu kwalifikacyjnym. Giancarlo Minardi oraz Guido Forti stali się tym samym chyba bardziej nerwowymi ludźmi...

Limit 107% okazał się zabójczy dla zespołu Forti już w pierwszym wyścigu. Na zupełnie nowym obiekcie w Melbourne w Parku Alberta rozegrano wyścig o Grand Prix Australii. Debiutant Jacques Villeneuve, mistrz serii Indy Car / CART z roku 1995, wywalczył pole position z czasem 1.32.371. Najlepszy czas Badoera wynosił 1.39.202, a Monterminiego 1.42.087. To było zdecydowanie więcej niż 107%, to była przepaść! Na starcie do wyścigu pojawiło się zatem tylko 20 kierowców, spośród których ostatni był Pedro Diniz w Ligier, do niedawna kierowca Forti. Sezon 1996 zapowiadał się niezwykle ciekawie, a pierwsze emocje nastąpiły już po starcie do pierwszego wyścigu, kiedy to groźnie wyglądający wypadek miał Martin Brundle (Jordan). Start został powtórzony. Z Australii cyrk F1 przeniósł się do Brazylii. Przed tą eliminację Guido Forti zawarł umowę sponsorską z firmą Hudson, co polepszyło w jakiś sposób atmosferę w zespole. Tym razem udało zakwalifikować się obydwu kierowcom Forti. Badoer (numer startowy 22) wystartował do wyścigu jako 19, Montermini (numer startowy 23) startował z 20 pozycji. Wyścig wygrał Damon Hill, późniejszy tryumfator całego cyklu mistrzostw. Badoer był 11 z 4 okrążeniami straty, za nim już tylko jadący w zapasowym Jordanie Brundle z 7 okrążeniami straty do zwycięzcy. Montermini przejechał jedynie 26 okrążeń nim popełnił błąd, który zmusił go do wycofania się z wyścigu.


Luca Badoer, Forti FG01B-96, Grand Prix Brazylii 1996

Trzecią eliminację w sezonie 1996 rozegrano w Argentynie. Kierowcy Forti startowali do wyścigu tradycyjnie z ostatniego rzędu. Wyścig wygrał ponownie Hill, Montermini był ostatni zajmując 10 pozycję z 3 okrążeniami straty. W porównaniu z rezultatem z poprzedniego roku - kiedy obaj kierowcy Forti ukończyli wyścig z 9 okrążeniami straty - był to spory krok do przodu. Badoer miał kolizję z Dinizem na 24 okrążeniu. Wypadek wyglądał groźnie, ale Włochowi nic się nie stało. Pole position do Grand Prix Europy na Nurburgringu zdobył Hill. Kierowcy Forti uzyskali czas ponad 6 sekund gorszy od niego, a to nie mieściło się w limicie 107% i ponownie żaden z nich nie wystartował w wyścigu. Na Nurburgringu zaprezentowano nowy model samochodu FG03-96. Porównując go z obydwoma wcześniejszymi modelami Montermini nazwał go "zupełnie innym światem". I faktycznie samochód był znacznie lepszy niż poprzednie wersje. Przede wszystkim był lżejszy i mniejszy, miał efektywniejszy pakiet aerodynamiczny i bardziej wytrzymałą skrzynię biegów. Konstrukcja ta miała umożliwić walkę z bolidami Minardi.


Luca Badoer, Forti FG01B-96, Grand Prix Argentyny 1996

Po raz pierwszy FG03-96 miało możliwość zaprezentowania się w akcji w San Marino. Niestety zespół nie zdążył wybudować drugiego egzemplarza tego samochodu. Badoer na nowym FG03-96 uzyskał czas 5 sekund gorszy niż zdobywca pole position Michael Schumacher. Montermini prowadząc FG01B-96 uzyskał czas prawie o 6.8 sekund gorszy, a to było poniżej granicy 107%. Nie pomogła nawet przesiadka na FG03-96, bo Włoch był na tym aucie o 0.6 sekund wolniejszy niż kolega z zespołu. Tym samym do wyścigu mógł przystąpić tylko Badoer. Wyścig wygrał Hill, Badoer dojechał na 10 pozycji z 4 okrążeniami straty do Anglika. Po wyścigu Włoch komplementował nowy samochód określając go jako "bardzo zwinny bolid".


Prezentacja FG03-96 na torze w Nurburgring (rok 1996)

Do prestiżowej Grand Prix Monako ekipa Forti przystąpiła już z dwoma modelami nowych aut. Po raz pierwszy udało się zakwalifikować obu kierowcom bez większych problemów. Jednakże w niedzielę Montermini uszkodził swój bolid w czasie wyjazdu na tor, rozbił auto w tunelu i tym samym zaprzepaścił swoją szansę do wzięcia udziału w wyścigu. Sklasyfikowanych w tym deszczowym wyścigu zostało jedynie 7 zawodników. Badoer miał kolizję na 60 okrążeniu i tym samym nie ukończył eliminacji.

EPILOG

Po tym wyścigu nastąpiło kilka zmian w ekipie Forti. Pojawił się George Ryton, wcześniej powiązany z zespołami EuroBrun, Tyrrell i Ferrari, który objął stanowisko dyrektora technicznego, co na pewno było bardzo dobrym posunięciem biorąc pod uwagę jego dotychczasowe doświadczenie. Jednakże powiększające się z dnia na dzień kłopoty finansowe sprawiły, że współwłaściciel zespołu Forti Włoch Carlo Vallarino Gancia rozpoczął rozglądać się za nową inwestycją. Teraz chciał wystawić własną ekipę w amerykańskim serialu Indy Racing League. Odsprzedał swoje wszystkie udziały w zespole Forti Corse Srl irlandzkiej grupie inwestorów ukrywających się pod nazwą Shannon Racing Group. Shannon chciała początkowo wystawić własny zespół w F1 na rok 1998, po wykupieniu udziałów w Forti dążyła do przekształcenia zespołu w narodowy irlandzki, ale stanowczo sprzeciwiał się temu szef i założyciel Guido Forti. Udało pozyskać się kilku nowych sponsorów. Podpisana została umowa z Belco Avia, przedsiębiorstwem z którym Forti współpracowało już od ponad roku przy pracach nad budową samochodów. Zmieniono również barwy samochodu z żółtych na zielono-biało-czerwone, co było rzeczą naturalną, bo takie były barwy Shannon.

Na szybkim torze Barcelona w Hiszpanii nie udało się zakwalifikować do wyścigu ani Monterminiemu, ani Badoerowi. Debiut w nowych barwach był zatem nieudany. Inaczej było w Kanadzie. Badoerowi udało się nawet pokonać Ricardo Rosseta (Footwork), dzięki czemu startował z 20 pozycji. Montermini zamykał stawkę 22 zawodników uprawnionych do startu. W Kanadzie po raz pierwszy na tylnich skrzydłach Forti pojawiły się swojsko brzmiące napisy 'SOKOL HELIKOPTERS', a wszytko dlatego, że świdnicka fabryka helikopterów miała wówczas silne powiązania z Belco Avia, której szef Arron Colombo pragnął wypromować polski produkt (oczywiście nie bezinteresownie). Żaden z kierowców Forti nie ukończył tej eliminacji. Najpierw na 22 okrążeniu w samochodzie Monterminiego wysiadła elektryka, później na 44 okrążeniu zniszczeniu uległa skrzynia biegów w bolidzie Badoera.


Andrea Montermini, Forti FG03-96, Grand Prix Kanady 1996

Przed Grand Prix Francji w światku F1 głośno zrobiło się na temat narastającego konfliktu pomiędzy Guido Forti i nowym współwłaścicielem. Shannon ogłosiła, że posiada 51% udziałów w zespole Forti Grand Prix, podczas gdy Guido Forti upierał się, iż na konto zespołu nie wpłynęły dotąd żadne pieniądze. Sytuacja stawała się krytyczna, ciągle narastały długi wobec firmy Cosworth dostarczającej jednostki napędowe Ford dla zespołu. Do wyścigu we Francji przystąpili obaj kierowcy, z tym że ponownie żaden z nich nie dojechał do mety. Monterminiemu na 2 okrążeniu wysiadła elektryka, w samochodzie Badoera po 29 kółkach awarii uległ układ paliwowy. Widząc narastający kryzys po tym wyścigu Cesare Fiorio odszedł z zespołu, a jego miejsce zajął Daniele Coronna. Jak się okazało była to ostatni eliminacja, w której uczestniczyli kierowcy zespołu Forti. Do Silverstone zespół Forti przybył z opóźnieniem. Firma Cosworth odmówiła współpracy, jako że nadal nie zapłacone były rachunki za wcześniejsze jednostki napędowe. Tym samym w kwalifikacjach obaj kierowcy jeździli już na resztkach paliwa oraz na wcześniej stosowanych silnikach, bo Cosworth nie dostarczył nowych. Obydwaj uzyskali czas uniemożliwiający zakwalifikowanie się do wyścigu, strata wynosiła ponad 8.3 sek. do czasu uzyskanego przez Hilla - zdobywcę pole position.


Luca Badoer, Forti FG03-96, Grand Prix Wielkiej Brytanii 1996

Zaraz po wyścigu Guido Forti udał się do Włoch, gdzie rozpoczął sądowną walkę o prawa do kontroli nad zespołem. Niezależnie od tego zespół udał się na kolejną eliminację - Grand Prix Niemiec. Jednak obydwa bolidy nie wyjechały z boksów, zabrakło pieniędzy oraz jednostek napędowych. We wrześniu 1996 włoski sąd opowiedział się po stronie Guido Fortiego, ale było to pyrrusowe zwycięstwo, albowiem zespół faktycznie już nie istniał. Tak oto po prawie dwóch dekadach istnienia włoski zespół wyścigowy Forti Corse Srl przestał istnieć. Forti pojawiło się w F1 w nieodpowiednim czasie, gdyż era prywatnych teamów właśnie dobiegała już końca, a bez wsparcia koncernu samochodowego lub innego silnego przedsiębiorstwa żywot w F1 stawał się niemożliwy. Swego rodzaju ironią było to, że w 1995 roku zespół posiadał wystarczające zaplecze finansowe, ale miał słaby samochód, natomiast w roku 1996 samochód był nawet zdolny do walki z takimi zespołami jak: Tyrrell, Footwork, Minardi, jednakże nie miał wystarczająco dużo środków finansowych. Ostatecznie zespół zbankrutował. W styczniu 2000 roku samochody Forti kupiła angielska szkoła wyścigowa Aintree Racing Drivers' School. W ten oto sposób zakończyła się krótka przygoda Forti Corse Srl w Formule 1. Zespół Forti Corse Srl został zgłoszony do 27 eliminacji F1 w sezonach 1994-1995, uczestniczył w 23 wyścigach, ale nie zdobył żadnego punktu.

Kierowcy Forti Corse Srl (F1)
RokKierowcaSamochódSilnikStartyNajlepszy rezultat
1995Pedro DinizFG01-95Ford ED 3.0 V8177 - GP Australii
1995Roberto MorenoFG01-95Ford ED 3.0 V81714 - GP Belgii
1996Luca BadoerFG01B-95, FG03-96Ford Zetec-R 3.0 V86 (10 zgłoszeń)10 - GP San Marino
1996Andrea MonterminiFG01B-95, FG03-96Ford Zetec-R 3.0 V85 (10 zgłoszeń)10 - GP Argentyny
»  Dramat w III aktach, czyli historia zespołu Forti - część 1
»  Dramat w III aktach, czyli historia zespołu Forti - część 2

Źródło: F1Rejects.com, ChicaneF1.com, Motorsport Statistics, GrandPrix.com, Wikipedia.org

KOMENTARZE

1
gregoff
16.02.2006 11:55
Mam tylko jedno zdanie o tym tekście O K#$@!. Stary takiej weny to ja przez następne 10 lat nie będę miał:D