Verstappen: Podium w Grand Prix Meksyku poza zasięgiem Red Bulla
Holender nie liczy na pokonanie Norrisa czy duetu Ferrari w wyścigu.
26.10.2504:16
14wyświetlenia
Embed from Getty Images
Max Verstappen nie ukrywa, że nie spodziewa się uzyskania wyjątkowo dobrego rezultatu w niedzielnym wyścigu o Grand Prix Meksyku.
Holender, który po perfekcyjnym wyścigu w Austin wreszcie otwarcie przyznał, iż uczestniczy w walce o mistrzostwo świata, napotkał pewne przeszkody niespełna tydzień później, w Meksyku. Choć kierowca Red Bulla zakończył piątkowe zajęcia z najlepszym czasem, to już wówczas zwracał uwagę na problemy Red Bulla na długich przejazdach oraz ogólny brak przyczepności.
Choć konsultant Red Bulla, Helmut Marko, przyznał, iż zdobycie podium w niedzielę jest możliwe, to jednak Max Verstappen nie podziela optymizmu Austriaka.
Verstappen jest również w pełni świadomy tego, co może się wydarzyć, gdy po zwycięstwo w wyścigu sięgnie zdobywca pole position - Lando Norris.
Max Verstappen nie ukrywa, że nie spodziewa się uzyskania wyjątkowo dobrego rezultatu w niedzielnym wyścigu o Grand Prix Meksyku.
Holender, który po perfekcyjnym wyścigu w Austin wreszcie otwarcie przyznał, iż uczestniczy w walce o mistrzostwo świata, napotkał pewne przeszkody niespełna tydzień później, w Meksyku. Choć kierowca Red Bulla zakończył piątkowe zajęcia z najlepszym czasem, to już wówczas zwracał uwagę na problemy Red Bulla na długich przejazdach oraz ogólny brak przyczepności.
Uważam, że przez cały rok nie spisywaliśmy się dobrze, gdy opony zaczynały się przegrzewać, a tutaj okazuje się to dość dużym problemem- powiedział po zakończeniu czasówki Verstappen, który wystartuje w niedzielę z zaledwie piątego pola.
Na tej wysokości, gdy się ślizgasz, opony przegrzewają się niemal natychmiastowo. To oczywiste, że nam to nie sprzyja.
Można zrobić wiele z balansem, ale oczywiście nie rozwiązuje to wszystkich problemów. Na przykład w Austin byliśmy bardzo szybcy, ale musieliśmy także znacznie mocniej zarządzać oponami w pewnych zakrętach, niż choćby McLaren czy Ferrari. Nasz samochód był tam jednak dobry, więc można to było zamaskować. Tutaj, jeśli nie masz dobrego balansu, ani przyczepności, to koniec.
Próbowałem wszystkiego i nic nie działa. Może pewne obrane kierunki były lepsze od innych, ale i tak byliśmy po prostu za wolni.
Choć konsultant Red Bulla, Helmut Marko, przyznał, iż zdobycie podium w niedzielę jest możliwe, to jednak Max Verstappen nie podziela optymizmu Austriaka.
Oczywiście, jeśli dwa samochody przede mną odpadną... Ale nie ma sensu się łudzić. To po prostu się tutaj nie wydarzy. A jeśli i mi nic szalonego się nie przytrafi, to i tak się to nie wydarzy. Tak to po prostu wygląda.
Verstappen jest również w pełni świadomy tego, co może się wydarzyć, gdy po zwycięstwo w wyścigu sięgnie zdobywca pole position - Lando Norris.
Sporym problemem oczywiście jest to, że Lando startuje z przodu. Nie jesteśmy aż tak daleko od Oscara pod kątem punktacji, ale wiedzieliśmy, że musimy być perfekcyjni do samego końca. Ta sytuacja oczywiście nie jest idealna.
Maciej Wróbel