Wszystkie zespoły zmieściły się w limicie budżetowym w sezonie 2024
FIA postanowiła odstąpić od kary dla Astona Martina za proceduralne naruszenia.
28.10.2515:55
202wyświetlenia
Embed from Getty Images
FIA w oficjalnym oświadczeniu potwierdziła, że wszyscy uczestnicy mistrzostw zmieścili się w limicie budżetowym obowiązującym w sezonie 2024.
Federacja ostatnie miesiące poświęciła na analizę sprawozdań finansowych dziesięciu ekip, a także weryfikację wszystkich wydatków. Mimo licznych spekulacji, iż dwa zespoły mogły naruszyć górną granicę 145 milionów dolarów, potwierdzono, że żaden z uczestników nie dopuścił się złamania regulaminu.
Jedynym zespołem, w którego przypadku stwierdzono proceduralne nieprawidłowości, jest Aston Martin, o czym sam poinformował w trakcie weekendu o Grand Prix Meksyku. Ekipa nie złożyła wszystkich dokumentów do 31 marca, nie posiadając na nich podpisów od zewnętrznego audytora.
FIA potwierdziła jednak, że po wrześniowym spotkaniu z przedstawicielami stajni z Silverstone odstąpiono od nakładania kary, ze względu na fakt, iż nieprawidłowości wynikały z czynników niezależnych od zespołu.
Limity budżetowe obowiązują również producentów jednostek napędowych i od ubiegłego roku kontroli podlegają prace Audi oraz Red Bull Powertrains. W przypadku wszystkich pięciu uczestników przyszłorocznej kampanii, a także wciąż obecnego w stawce Renault, nie stwierdzono żadnych naruszeń limitu wydatków.
FIA w oficjalnym oświadczeniu potwierdziła, że wszyscy uczestnicy mistrzostw zmieścili się w limicie budżetowym obowiązującym w sezonie 2024.
Federacja ostatnie miesiące poświęciła na analizę sprawozdań finansowych dziesięciu ekip, a także weryfikację wszystkich wydatków. Mimo licznych spekulacji, iż dwa zespoły mogły naruszyć górną granicę 145 milionów dolarów, potwierdzono, że żaden z uczestników nie dopuścił się złamania regulaminu.
Jedynym zespołem, w którego przypadku stwierdzono proceduralne nieprawidłowości, jest Aston Martin, o czym sam poinformował w trakcie weekendu o Grand Prix Meksyku. Ekipa nie złożyła wszystkich dokumentów do 31 marca, nie posiadając na nich podpisów od zewnętrznego audytora.
FIA potwierdziła jednak, że po wrześniowym spotkaniu z przedstawicielami stajni z Silverstone odstąpiono od nakładania kary, ze względu na fakt, iż nieprawidłowości wynikały z czynników niezależnych od zespołu.
Limity budżetowe obowiązują również producentów jednostek napędowych i od ubiegłego roku kontroli podlegają prace Audi oraz Red Bull Powertrains. W przypadku wszystkich pięciu uczestników przyszłorocznej kampanii, a także wciąż obecnego w stawce Renault, nie stwierdzono żadnych naruszeń limitu wydatków.
Mateusz Szymkiewicz