Ecclestone wieści szybki upadek Formuły E

Brytyjczyk wątpi, że organizatorzy sprostają czekającym na nich wyzwaniom.
20.02.1410:26
Nataniel Piórkowski
2007wyświetlenia

Bernie Ecclestone sądzi, że organizatorzy wyścigów Formuły E będą robili wszystko co w ich mocny, by wypracować szybkie zyski, po czym seria upadnie.

Pomimo zaangażowania się w serię kilku znanych kierowców, zespołów oraz osób, Brytyjczyk sądzi, że seria, która planuje ścigać się po ulicach takich miast jak Los Angeles, Berlin czy Londyn, jest skazana na porażkę.

Dla organizatorów to sprawa komercyjna. Jeden lub też dwójka z nich wypracują trochę szybkich zysków i nastąpi koniec. Nie wyobrażam sobie, by to kiedykolwiek zadziałało. Z własnego doświadczenia wiem, jak wiele kosztuje organizacja wyścigów ulicznych - powiedział.

KOMENTARZE

11
Carolius
20.02.2014 11:57
Ja jednak uważam, że ta seria ma rację bytu. Zwolennikiem przesadnej ekologi nie jestem, ale tego typu rywalizacja budzi zainteresowanie publiczności i samych inwestorów oraz producentów samochodów. W stawce są również nieźli kierowcy także nie widzę powodu by szybko to padło... Kolejny ważny aspekt, że nie jest to seria juniorska (typowo juniorska).
rvs
20.02.2014 11:13
@kurcjusz Zobacz na YT, czy elektrycznych samochodów nie słychać:) Zdziwisz się.
Darth ZajceV
20.02.2014 11:10
Można o dziadku mówić różne rzeczy, ale wiara w to, że FE zarobi sama na wyścigi uliczne to myślenie bardzo życzeniowe. Trzeba będzie wkładać tony pieniędzy w przygotowanie toru, zamykać część ulic na lekko dwa tygodnie (jak nie więcej) i nie ma żadnej pewności, że będzie jakaś sensowna frekwencja na trybunach. Monte Carlo co prawda jest przy okazji, do Berlina pewnie podłączy się DTM, ale imo w reszcie przypadków organizator będzie się musiał zdrowo namęczyć, żeby ściągnąć na tor ludzi. Warto też dodać, że taki rozstrzał kalendarza po świecie to też jest mocno średni pomysł, bo jak do tej pory wszystkie serie (poza F1, WRC i WTCC), które wyszły poza swój kontynent padły. Koszty transportu tego całego tałatjstwa będą kosmiczne.
kurcjusz
20.02.2014 10:44
Już sobie wyobrażam, jak kibice stoją na trasie czekając na przemykający bolid. Ryk silnika zza zakrętu zwiastuje jego pojawienie się i myk, już go nie ma, ale zaraz dzwięku może w ogóle nie być. Zatem od początku. Siedzi kibic na trybunie wkoło cisza zakłócana rozmowami toczącymi się wkoło. Na trasie na razie żadnego bolidu nie widać, zerka z nudów w komórkę, w tym czasie niezauważenie w ciszy przemyka bolid, kibic spogląda znowu na trasę, dalej pustka, zaczyna być lekko znudzony... :D
rvs
20.02.2014 10:44
To jest po prostu taki manifest z ukrytym hasłem "jeśli nie bierze się 20-40 mln za organizację wyścigu, to wyścig nie ma sensu", a gdzieś tam w głębi jest żal, że za mniejszą kasę takie miasta jak LA czy Londyn pozwalają się ścigać.
No70
20.02.2014 10:33
Tu chodzi o wizerunek serii. Dlatego udało się ją wpuścić do miast. Trzeba o tym pamiętać.
Kamikadze2000
20.02.2014 10:31
Byłoby dobrze, gdyby nie... ale to kolejny twór pokroju A1 Grand Prix czy też Superleague. W końcu jakiś projekt musi wypalił na więcej, niż 10 lat... Zobaczymy... ;)
Adam2iak
20.02.2014 10:22
Konkurencję w walce o miano najbardziej ekologicznej serii ;)
Ferrarif1
20.02.2014 10:18
dziadek wietrzy konkurencje ? :)
konradosf1
20.02.2014 09:45
[quote]Ecclestone wieści szybki upadek Formuły E[/quote] http://f1wm.pl/php/news_id-31401.html - wieszczę szybszy upadek Dziadka (tak ironizując odrobinę). Pozwólmy Formule E wystartować, a potem prorokujmy, bo jak narazie jedno co wiadomo, to że nic nie wiadomo ;)
Adakar
20.02.2014 09:31
Old man wie co mowi.