Ricciardo: Nie chcę stawiać sobie żadnego konkretnego celu na wyścig

Startujący z trzynastego pola Australijczyk pragnie wywalczyć pierwsze punkty w tym sezonie.
06.04.1409:16
Nataniel Piórkowski
856wyświetlenia

Daniel Ricciardo przyznał, że z uwagi na ostatniego pecha i karę cofnięcia na starcie, nie ma sprecyzowanego konkretnego celu na wyścig o Grand Prix Bahrajnu.

Ricciardo ma za sobą doskonałą sesję kwalifikacyjną w której zajął imponujące, trzecie miejsce, ustępując wyłącznie kierowcom Mercedesa. W efekcie kary za niebezpieczne opuszczenie stanowiska serwisowego podczas wyścigu w Malezji, Australijczyk rozpocznie jednak rywalizację na torze Sakhir dopiero z trzynastego pola.

Chciałbym się przebijać i po 57 czy iluś tam okrążeniach stanąć na podium, ale myślę że bardziej realistyczne jest myślenie o zdobyciu kilku punktów. Sezon idzie nam dobrze, ale jak do tej pory przy moim nazwisku wciąż nie ma żadnych oczek. Taki jest pierwszy cel, ale mówiąc o nim nie sugeruję, że musimy być konserwatywni. Będziemy naciskać. Oczywiście startujemy z trzynastego miejsca, więc będę robił co w mojej mocy i jeśli pojawi się szansa awansu, to ją wykorzystam. Miejmy nadzieję, że będę sobie w stanie zapewnić kilka punktów - powiedział kierowca Red Bulla.

Ricciardo wyraził także zadowolenie z faktu, że jego ekipie udało się zbliżyć do dominującej ekipy Srebrnych Strzał. Jestem bardzo zadowolony z kwalifikacji. Było trudno, ponieważ przed wieczornymi sesjami bardzo mocno obniża się temperatura. W trzecim treningu mieliśmy dużą stratę, ale przed czasówką udało się nam ją zniwelować.

KOMENTARZE

4
Duzy Pies
06.04.2014 09:39
Tak się zachowują wszyscy ,którym nie poszlo na torze. To normalna reakcja. Grosjean to jedyny taki odsetek. A czy widziałem? Owszem widzialem Montoye próbującego masakrować dziennikarza. To jest odreagowanie niepowodzeń na torze. Pa.
jpslotus72
06.04.2014 12:24
@Duzy Pies Słyszałeś reakcje np. Grosjeana podczas różnych dialogów radiowych, w trakcie dwóch pierwszych weekendów tego sezonu? Wydaje Ci się, że zawsze był opanowany i na żywo reagował tak spokojnie, jak w późniejszych, oszlifowanych wypowiedziach PR-owych? (a on przecież miał wsparcie psychologa, więc powinien być w tym mocniejszy)... Nie zauważyłeś nigdy u żadnego z kierowców reakcji "odreagowania"? Wszyscy mają nerwy ze stali i zachowują się dojrzale niezależnie od sytuacji? Musisz się baczniej przyglądać i słuchać - co czasem mówią przez radio, co pokazują rękami, jak zachowują się nieraz po wyjściu z bolidu (nie mówię już o rzucaniu kierownicą, przez bardzo doświadczonych)...
Duzy Pies
06.04.2014 10:48
Tak na pewno...szczególnie, że kierowcy F1 to rozchwiani emocjonalnie ludzie, którzy zamykają się w sobie przy okazji najmniejszej porażki hhahahaha .
jpslotus72
06.04.2014 10:31
Ricciardo przeszedł już w tym sezonie (który ledwie się zaczął) takie perypetie, że nie dziwę się, iż "nie chce zapeszać"... To jest naprawdę paradoks - jako kierowca radzi sobie naprawdę świetnie, a z różnych względów obiektywne rezultaty (w tabeli) są żadne. Szczęście w nieszczęściu, że trafiło to na takiego optymistę z natury, jak Daniel - inny zdążyłby się już podłamać, albo zaczął reagować nerwowo...