Wolff: Rozmowy o zmianach w przepisach to absurd
Szef Mercedesa sugeruje, że rywalom chodzi wyłącznie o odrobienie własnych strat w osiągach.
06.04.1408:49
1552wyświetlenia
Mercedes za absurd uważa sytuację, w której już po dwóch wyścigach sezonu konkurencyjne stajnie i dostawcy jednostek napędowych, próbują wymóc na władzach sportu zmiany przepisów.
W niedzielę na torze Sakhir ma dojść do spotkania prezesa Ferrari - Luki di Montezemolo oraz szefa FOM - Berniego Ecclestone'a z Jeanem Todtem, zarządzającym Międzynarodową Federacją Samochodową. Podczas meetingu mają zostać omówione możliwe zmiany w regulacjach i nie jest tajemnicą, że wśród propozycji znajdują się tak kontrowersyjne idee, jak zwiększenie limitu przepływu paliwa czy skrócenie wyścigów.
Toto Wolff uważa jednak, że krytyka rywali nie ma na celu działania dla dobra sportu, ale próbę zmienienia obecnego układu sił.
Interesujące jest to, że kilku producentów silników lub też zespołów przekonuje nas, że przy limicie 100 kilogramów paliwa, samochody nie mogą być wydajne i szybkie, więc starają się dodać kolejnych dziesięć kg. Cóż, sorry, nie wykonali swojej pracy tak dobrze, jak my. Ta dyskusja to absurd.
Austriak zdaje sobie sprawę że zachowania rywali determinuje chęć odzyskania konkurencyjności, ale nie rozumie, dlaczego niektórzy krytykują sport jako całość.
Jeśli rzeczywiście taka jest ich agenda, to nie powinni mówić o sporcie jako całości. Chwila. Mercedes wykonał lepszą pracę.
Nie wydaje mi się, by w Malezji ktoś miał problemy ze zużyciem paliwa. Nie było żadnych. Jechaliśmy na pełnym gazie, samochody jechały na pełnym gazie. Dojechaliśmy do mety z pewnym zapasem paliwa. Nie jest prawdą to, o czym nam mówiono. Nie ścigamy się w trybie oszczędzania paliwa. To nie wyścigi taksówek. Jedziemy na pełnym gazie, także dzięki twardszym mieszankom. Musimy tylko zrozumieć, czego nie lubią fani. Jeśli nie lubią obecnego dźwięku silników, to musimy zająć się hałasem.
Czy wyścigi stają się nudne, jeśli dominuje jeden zespół lub samochód? Być może w ostatnich dwudziestu latach byliśmy świadkami tego zjawiska. Czy gdy Sebastian Vettel wygrywał dziewięć ostatnich wyścigów sezonu 2013 było nudno? Z pewnością gdy ktoś dominuje, jest bardziej nudno. Dostrzegam to także z perspektywy zwykłego fana- przyznał.
KOMENTARZE