Vettel po raz kolejny krytykuje "nową" F1

Mistrz świata ostrzega, że przez ostatnie zmiany sport może wejść w fazę kryzysu.
05.05.1413:02
Nataniel Piórkowski
3535wyświetlenia

Sebastian Vettel po raz kolejny skrytykował nową Formułę 1, przestrzegając, że przez ostatnie zmiany w przepisach sport może wejść w fazę poważnego kryzysu.

W rozmowie z niemieckim magazynem Focus, czterokrotny mistrz świata przyznał, że obawia się o kierunek zmian w F1: Jesteśmy sportem, który ma taką popularność z uwagi na hałas oraz towarzyszące mu zagrożenie. Działamy teraz ryzykując utratę tego, czym są sporty motorowe - utratę ich esencji.

Zapytany o nowe, turbodoładowane, hybrydowe silniki V6, Niemiec odrzekł: Wolałbym V10 lub V12 z tysiącem koni mechanicznych, z wielką mocą. Chciałbym jeździć samochodami, które są tak szybkie, jak tylko mogą. Chciałbym czuć, że poskramiam smoka lub bestię, a porównując sytuację do ostatniego sezonu, wrażenie te niesamowicie się pogorszyły.

Samochód nie wie, czego od niego chcę. Na dohamowaniach i podczas przejeżdżania zakrętów zupełnie brakuje mi pewności - zakończył kierowca Red Bulla.

KOMENTARZE

45
macieiii
06.05.2014 10:48
akurat nie chodzi mi o rzeczywiste różnice, tylko różnice wynikające z "interesu zespołu"
MairJ23
06.05.2014 05:30
@macieiii kierowca jadacy na pozycji nr 1 nie majacy nikogo przed soba bedzie spalal mniej niz jadacy za nim partner z zespolu. Co widac bylo w poprzednim wyscigu na podstawie statystyk spalania Hamiltona
macieiii
06.05.2014 03:08
@derwisz bo mamy początek sezonu. Zespół prędzej czy później postawi na kogoś, a wtedy drugi z góry skazany na gorszą pozycję dostanie na starcie mniej paliwa przykładowo i mamy po zabawie. Ew. dostanie tyle samo ale jego bolid będzie spalał o dziwo więcej tradycyjnego paliwa o czym dowie się przez radio gdy bolid będzie o zgrozo konkurencyjny.
derwisz
06.05.2014 02:03
Dzisiejsza dominacja gdy w dominującym zespole występuje dwóch w miarę równorzędnych kierowców, którym kierownictwo (póki co) zezwala na bezpośrednią rywalizację jest o niebo ciekawsza niż to co działo się w poprzednich sezonach kiedy tytuł mistrzowski z góry był przesądzony i lider dominującego zespołu praktycznie nie miał konkurencji w postaci rywala dysponującego sprzętem o takich samych lub zbliżonych możliwościach.
krzysed
06.05.2014 09:37
Ojojoj, Sebastianek nie wygrywa i szuka winnych - czyli najprościej krytykować NOWE przepisy. Śmiać mi się chce z niego...
MairJ23
05.05.2014 11:13
@Simi co do Ferrari nie moge sie z Toba bardziej zgodzic. Moze to zdziwienie wynika z kasy jaka dysponuja i jakiej nie potrafia wykorzystac. kiazdy umie podpisac kontrakt z mega kierowca. Ale nie kazdy umie zbudowac zespol jak to zrobilo RBR. jak widac u nich wszystko gralo - naprawde ciezko sie napracowali na kazdym szczeblu aby osiagnac sukces po zakupie Jaguara. Wiadomo - bez kasy by tego nie osiagneli. Wiec ktos tam musi chyba (w Ferrari) mocno tupnac i zatrudnic jakiegos szefa z mega doswiadczeniem aby zorganizowac ta ekipe aby znow siegala po najwyzsze laury. Nie jestem fanem zadnego zespolu ale przykro sie patrzy jak taki super zespol sie marnuje i nie potrafi nawiazac walki z najlepszymi juz od paru lat. Dlatego licze na Rossa Brawna :)
macieiii
05.05.2014 11:04
@MairJ23 tak to GS my bad. Mi również nie przeszkadza, że Mercedes, zwłaszcza pod względem silnika jest mocno z przodu. Konkurencja konkurencją. Technologie technologiami. Poruszam tą sprawę by mówić o aspekcie ścigania się, różnic czasowych za czym idzie zwiększeniem czynnika ludzkiego by było co oglądać. Ciężko jest z tej serii zrobić dobre widowisko, ale tendencja w którą to zmierza z mojego punktu widzenia jest zła. Pomysły? Skoro potrafią wprowadzać coś by tego później zakazać to równie dobrze mogą zrobić mniejsze zakresy w wielu sprawach. Mniejszy zakres, mniejsze pole do zmian.
Simi
05.05.2014 10:45
@macieiii Ok, dominacja nie jest tym co chcemy oglądać - to pewne. Ale nie wiem czy ingerencja włodarzy w wygląd stawki jest słuszną koncepcją. Poza tym - nie jestem pewien czy są jakieś realistycznie dobre metody na to, by ot tak stawkę zacieśnić. Cięcie kosztów, wbrew wyobrażeniu wielu, sprawy by nie załatwiło. Budżet budżetem, ale czynnik ludzki jest tu niezwykle ważny. Lepszych fachowców ma Red Bull, nieco gorszych Marussia. Można się zastanawiać, czy przy ograniczeniu budżetów stawka nie byłaby bardziej wyrównana, ale osobiście nie jestem co do tego przekonany. O, widzę że kolega @MairJ23 był szybszy ;) [quote] Co mnei osobiscie dziwi to to ze Ferrari tak spapralo podejscie do tego sezonu. To jest niedorzecznosc. Posiadajac tegie glowy i kierowcow z bajki nie potrafili wejsc z impetem w ten sezon tak jak to zrobil Mercedes. [/quote] Szczerze? A mnie to nie dziwi. Uwielbiam Ferrari, kibicuję Alonso, ale jedno trzeba przyznać - ludzie w Maranello od ładnych paru lat wykonują niezbyt dobrą pracę. Świetni kierowcy, trochę kluczowych postaci w pionie technicznym to nie wszystko - struktura tej ekipy chyba kuleje. Zarządzanie jest niewłaściwe. Di Montezmolo wtrynia się w to wszystko, Domenicali był do pupy. W tym zespole niewiele się zgadza. Oprócz sukcesów z przeszłości i piekielnie mocnego duetu kierowców, którzy i tak nic nie wskórają - sami bolidu nie stworzą.
MairJ23
05.05.2014 10:42
@macieiii FIA nic nie zapowiedziala - to Grupa strategiczna ma jakies pomysly ktore przedstawila FIA. Skoro uwazasz jak uwazasz - to jakie sa Twoje pomysly na zbicie stawki ? Zawsze bedzie ktos kto bedzie wykonywal robote gorzej od innego i zawsze bedzie ktos kto ta robote bedzie wykonywal najlepiej. W tym roku jest to Mercedes - mamy dopiero 4 wyscigi za soba a juz sa placze ze jakis zespol dominuje. Dajmy innym z duza kasa troche czasu zeby dystans miedzy zespolami sie zmniejszyl. Co mnei osobiscie dziwi to to ze Ferrari tak spapralo podejscie do tego sezonu. To jest niedorzecznosc. Posiadajac tegie glowy i kierowcow z bajki nie potrafili wejsc z impetem w ten sezon tak jak to zrobil Mercedes. Czy to wina Mercedesa ze inni przespali przygotowania do tego sezonu ? NIE wiec dlaczego oni maja teraz ta cene placic ? Czy ktos zabronil Ferrari czy Renault sie dobrze przygotowac do sezonu ? tez nie - to oni spaprali. Oczywiscie w najgorszym polozeniu bylo Renault bo oni opracowywali tylko silnik - najlepiej na tym wszystkim powinno wyjsc Ferrari i Mercedes. Jak widac Mercedes szansy nie zmarnowal. Jestem ciakaw co mowili ludzie w czasach dominacji Williamsa 92/93 z ich aktywnym zawieszeniem. Wtedy to byla nowosc wiec mam wrazenie ze bylo mnostwo ludzi narzekajacych. Aktywne zawieszenie bylo juz zamontowane w Williamsie w 91 roku ale samochod byl za bardzo awaryjny wiec chyba narzekania za duzo nie bylo i Mistrzostwo zgarnal wtedy Senna. Ale juz 92 rok nalezal do Williamsa i Mansella. Poczytac trzeba co ludzie mowili wtedy. :)
macieiii
05.05.2014 10:03
@Simi wiecznie słyszę takie argumenty, ale jak tu nie myśleć o zniesieniu dominacji jak najlepsza walka jak na razie przytrafia się między kierowcami jednego teamu. Mercedes w dalszej fazie sezonu i mając mniejszą przewagę nie będzie sobie mógł raczej na to pozwolić, przynajmniej w takim stopniu jak w Bahrajnie, gdzie Paddy po mistrzowsku się wtrącił. Niby nic wielkiego, ale trzeba mieć jaja i duże zaufanie do swoich kierowców by taką decyzję przekazać przez radio. W historii bywało różnie. To co mamy dziś, to mnóstwo systemów, ciągłe zmiany (na ogół średnio trafione a fia już zapowiedziała kolejną falę bzdur i niedorzeczności), oraz lotniska, na których z powodzeniem stawka skurczona to by było widowisko. Naprawdę nie ma się co spierać co było i rozkładać struktury tego sportu na czynniki pierwsze, bo walkę inżynierów i technologii da się połączyć z rywalizacją więc nieudolność włodarzy jest po prostu nie do zniesienia. Skoro cięcie kosztów jest fikcją, to Fia powinni mocno przemyśleć pomysły mniejszych zespołów o czym było bodaj kilka tematów wcześniej i czekać na nowe.
Simi
05.05.2014 09:32
@macieiii [quote] p.s. silniki są ważne, ale wolałbym 10x by w końcu Fia wpadła na jakiś sztywny przepis, gdzie stawka dość diametralnie by się skurczyła i nie byłoby łatwo zburzyć ten stan rzeczy. [/quote] Po pierwsze - jest to praktycznie niemożliwe. Chyba, że wprowadziliby ujednolicone maszyny i każdy ścigałby się tym samym bolidem, różnice w osiągach zależałyby tylko od kierowcy (ewentualnie ustawień), ale to już nie byłoby F1. Ten sport niezupełnie na tym polega. Walka inżynierów, zespołów to nieodłączna część Formuły 1. Po drugie - na żadnym etapie istnienia F1 stawka nie była skurczona. Zawsze były spore różnice między pierwszym, a ostatnim (ba! nieraz te różnice w osiągach były naprawdę większe niż obecnie), a dominacje miały miejsce bardzo często.
MairJ23
05.05.2014 08:36
@akkim to prawda - idziemy z duchem czasu - czasami na sile :) Ja nie widze DRSu juz jako elemantu dodatkowego - owszem - nikomu niepotrzebny gadget, ale przyzwyczailem sie juz do niego.Aczkolwiek przeciez nikt nie bedzie stosowal tego rozwiazania w zwyklych drogowych samochodach - to by dopiero bylo. Wiec w sumie jedynym elementem ktory zostal ostatnio wprowadzony i nie jest az tak potrzebny jest DRS - sam teraz do tego doszedlem :) hehe KERS jednak to inna bajka - ja bym KERS zostawil ale DRS bym wykopal na zbity pyzior :) Z KERSem moglo by byc ciekawie w sumie bo nikt by nie wiedzial kiedy mozesz go uzyc i kazdy by mial rowne szanse - ataku/obrony. Tu sie z Toba zgodze kolego. Pozdrawiam
jpslotus72
05.05.2014 08:07
@MairJ23 [quote="MairJ23"]@jpslotus72 ciekawe ze jak sie reklamuje F1 na kanale NBC to pokazywane sa urywki z wypadkami[/quote]No widzisz, problem w tym, że w ten sposób jednocześnie schlebia się takim właśnie oczekiwaniom i potrzebom, a z drugiej strony, tak właśnie się taką widownię "wychowuje" - jest to klasyczna spirala, prowadząca w dół (aż na dno).
akkim
05.05.2014 07:32
@MairJ23 Przepraszam Cię, ale piszemy o różnych sprawach. Ty piszesz o elementach mających zapewnić docisk, stabilność i trzymanie aby można było jeszcze szybciej ścigać przeciwnika /bądź przed nim uciekać/. Ja o zbędnym dodatku, który wymyślono aby "uatrakcyjnić" wyścigi czyli zrobić coś na siłę, by gawiedź cieszyć wielością pseudo manewrów. Zwierzyna ma biernie obserwować gdy jest "wyprzedzana" a następnie ma szansę się odgryźć w następnej strefie - normalnie czad.
macieiii
05.05.2014 07:15
to jest gadanie w stylu " opony są niebezpieczne" z Silverstone 2013. Co prawda gość ma rację w tym co mówi, ale ten proceder ciągnie się od dłuższego czasu. Można by rzec, że po prostu FIA brnie, w swoich nietrafionych decyzjach, pomysłach i tym wszystkim, co sprawia że poza Bahrajnem można powiedzieć że ciężko było poczuć wyścig. Czasem wydaje mi się że naprawdę nie zależy nikomu na górze na kibicach. Pierwszy raz dziś zalążek recepty na to usłyszałem, jak ktoś pisał o braku przelewu na konta. Może to i jest pomysł, ale spróbować coś zrobić w tym temacie graniczy z cudem. p.s. silniki są ważne, ale wolałbym 10x by w końcu Fia wpadła na jakiś sztywny przepis, gdzie stawka dość diametralnie by się skurczyła i nie byłoby łatwo zburzyć ten stan rzeczy.
MairJ23
05.05.2014 07:10
@akkim kasa kasa kasa... jak zawsze... przeciez zawsze tak bylo. Co zreszta widac dzisiaj w postawie RBR - Vettel juz 2 razy dostal komunikat o tym ze Daniel jest szybszy - nie chca powtorki z Turcji. Wracajac do awarii czesci bolidu... Co bys powiedzial w latach 60tych jak bolidy zaczely miec te dziwactwa w postaci skrzydel z tylu ? jak komus skrzydlo odpadlo a zdarzalo sie i tak to przeciez mial po sciganiu :) to samo z rozwalonym nosem ostatnie 40 lat. I tak samo mozna powiedziec ze samochod jedzie bez tych skrzydel ale czy mozna sie scigac ? - to juz inna kwestia.
akkim
05.05.2014 07:06
@MairJ23 Bez DRS-u można ścigać - no ale oglądalność. Bez silnika się raczej nie da. [quote="MairJ23"]"Scigajcie sie panowie - na nas nie patrzcie - kto dojedzie ten zuch"[/quote] [quote]kiedy cos podobnego slyszales w F1 ?[/quote] co konferencję prasową - może nie dosłownie - ale "nie mamy nr 1 i 2. Pozwalamy naszym zawodnikom na walkę", i parę tygodni temu - "panowie możecie jechać" - bądź coś bardzo podobnego. Ale gdy już dojechał do kolegi - komunikat uległ zmianie.
MairJ23
05.05.2014 06:58
@akkim mam awarie silnika (MSC ostatnie okrazenie 2006 rok) nic nie moge zrobic. zawsze cos moze sie zepsuc w samochodzie ze jestes wolniejszy niz powinienes byc. Czy MSC kiedykolwiek zwalil "utrate" 8mego mistrza na jakies przepisy ? Co jak co ale on najlepiej z calej stawki rozumial przepisy i potrafil to wykorzystac i czasami one sie odwrocily przeciwko niemu. DRS jest czescia dzisijeszego bolidu - jak sie zepsuje - masz pecha. To samo skrzydlo czy silnik czy tez KERS. Tego typu narzekanie nie ma sensu. To samo z dzisiejszymi silnikami dotyczy paliwa - dasz im wiecej paliwa to i tak beda je spalac bo tak dziaiaja dzisiejsze silniki w F1. Wiec jak kazdy bedzie chcial pilowac silnik to i tak zabraknei paliwa i tak i trzeba bedzie strategicznie podjesc do jego ilosci. A ostatnie: kiedy to ekipa powiedziala ze ma w nosie czy oba bolidy dojada do mety ? "Scigajcie sie panowie - na nas nie patrzcie - kto dojedzie ten zuch" ??? kiedy cos podobnego slyszales w F1 ?
akkim
05.05.2014 06:03
@rno2 bo Trully jechał Toyotą[quote="rno2"]Pytanie - która sytuacja bardziej pasuje do definicji wyścigów?[/quote] Np. te : Lewis, Nico, chcemy mieć oba bolidy na mecie, Filipe, Valtteri jest szybszy od ciebie, Jak tam z moim paliwem? Nie popędzaj, jesteś na limicie spalania, Mam awarię DRS-u nic nie mogę zrobić itd. itp.
rno2
05.05.2014 05:35
Przypomniały mi się 2 sytuacje, które pokazują jak zabłądzono z przepisami: 1.Gp Turcji 2008 - inżynier przez radio pogania Trullego, ten odpowiada że szybciej już nie jest w stanie jechać. 2. Któreś gp 2013 - inżynier prosi Hamiltona żeby zwolnił, ten odpowiada, że wolniej już nie umie jechać. Pytanie - która sytuacja bardziej pasuje do definicji wyścigów?
MairJ23
05.05.2014 05:35
@jpslotus72 ciekawe ze jak sie reklamuje F1 na kanale NBC to pokazywane sa urywki z wypadkami - na pierwszym miejscu oczywiscie latajacy Webber :) potem krecacy paluszkiem kolo glowy Vettel i inne takie kwiatki - zamiast wspanialego wyprzedzenia na Eurouge Webber/Alonso. Zreszta to samo jest z Indy. To pokazuje jak rozne w roznych krajach jest postrzeganie scigania sie :( - spojrz na reklamy F1 na SKY czy BBC. Jak oni (NBC) chce sciagnac przed TV ludzi ktorzy chca ogladac wypadki to nic nie wskoraja bo zaraz sie okaze (po jednym GP) ze F1 to nie wypadki i ze sama w sobie jest dosc skomplikowana seria... wiec ci ludzie moze posiedza przed TV 15 minut i przelacza na Dr House.
iceneon
05.05.2014 05:32
Jeśli od kierowcy zależy więcej niż 20%, Vettel przestaje się liczyć. Jeszcze nie raz usłyszymy jak płacze.
jpslotus72
05.05.2014 05:04
@SirKamil Podkreślałem, że chodzi tu o opinie - bo tak w tym temacie, jak w innych, mamy w samych komentarzach niezliczone przykłady tego, jak różne są oczekiwania wobec tego "widowiska", więc też różna ocena szczegółowych kwestii (choćby DRS - zdania są wyraźnie podzielone). Dla mnie takim symbolicznym "znakiem czasu" (i kryzysu) jest choćby to, że kiedyś iskry spod podłogi czy "rozrzażone" hamulce mogły być tylko efektem ubocznym "ulepszanych" konstrukcji - tymczasem teraz myśli się o nich jako o zamierzonej "atrakcji"... Coś tu chyba jednak stoi na głowie.
ICEman
05.05.2014 04:49
Mówi jak jest
akkim
05.05.2014 04:36
@SirKamil Przepraszam Cię bardzo, że się wetnę : [quote="SirKamil"]Stęk, jęk, narzekanie, utyskiwanie, narzekanie, marudzenie, smędzenie i tak dale[/quote] a możesz załatwić coś byśmy - Ci dzisiaj niezadowoleni - mieli wpływ na kierunek rozwoju tej dyscypliny? Jeśli tak to Załatw, a jeśli nie, to i tak nawet najbardziej sensowne słowa krytyki można sobie w buty wsadzić. Można sensownie pisać i uzasadniać te stęki i jęki, wylać morze słów i tyle samo zyskam co jęcząc i stękając - NIC. Dlatego mam prawo napisać "kiedyś było lepiej", bo to "kiedyś" było udziałem moich obserwacji, odczuć i przeżyć. Widziałem tam Ściganie a nie wyścigi w kalkulacjach, co się bardziej opłaci - walczyć czy spalić. Natomiast "dzisiejszy dzień" nie spełnia moich kryteriów Królowej Sportów Motorowych. @MairJ23 I Ty dobrze napisałeś i ja dobrze zrozumiałem. Tylko, że zdaje mi się tak jest od kilku lat. Przemysł i zyski przebiją każdą pasję. Mogą ją nawet zamordować bylebyśmy wpływy na konto mieli.
SirKamil
05.05.2014 04:08
jps, to są semantyczne rozterki, ale nie o to mi chodziło. Mówiąc najprościej- teraz jest tak samo, jak było kiedyś. Stęk, jęk, narzekanie, utyskiwanie, narzekanie, marudzenie, smędzenie i tak dalej. Dlatego nie robi to na mnie wrażenia. Czasem krytyka jest sensowna, najczęściej niestety irracjonalna i oparta jedynie na zasadzie "kiedyś było lepiej".
MairJ23
05.05.2014 03:40
@akkim zle mnie zrozumiales badz ja sie zle wyrazilem. Dla takiego Mercedesa jestesmy na samym koncu. Chyba ze bedzie az tak zle z nami - fanami ze zaczniemy odchodzic od tego sportu to wtedy sie zorientuja ze czegos im brakuje i przestanie im si ekalkulowac nowa technologia. Chodzi im (mercedesom , Ferrari, Renault) o to zeby wyprodukowac nowa technologie ale zeby kosztu tej produkcji i koszty pracy nad nowa technologia im si ezwrocily a moze nawet na tym zarobic zanim zaczna sprzedawac ta technologie w normalnych samochodach. Tutaj dopiero pojawia sie kwestia nas - fanow - ktorym bedzie sie nowa F1 podobala lub nie. Ale wtedy tylko nastapi reakcja jak przestana pojawiac sie pieniadze. Tak jak ostatnio gdzies napisalem - jak uslyszalem ryk silnikow na jakims starym wyscigu z 94 roku to dopiero do mnei dotarlo co my stracilismy. chcialbym powrotu tych jednostek napedowych ale jednoczesnie rozumiem ze to nie nastapi. Zadne uatrakcyjnianie na sile tego sportu nam nic nie da - swiecace hamulcowe tarcze czy tez iskry spod pedzacego samochodu nam tego nie da - Ryk silnikow to podstawa - to tez na mnie zadzialalo jak bylem na wyscigu po raz pierwszy. Ale rozumiem tez ze czasy sie zmieniaja. Ni eumiem sobie tego wyposrodkowac - ogladam nadal wyscigi i zbytnio ni enarzekam bo nadal uwielbiam WYSCIGI. To jest dla mnei najwazniejsza rzecz z tego calego cyrku. F1 bez kibicow i rzeszy fanow przed TV nie bedzie istniala. To jest pewne. Ale F1 bez technologicznego pedu tez nie bedzie istaniala i o to mi w tym wszystkim chodzi. Zmiany musza byc, i tak samo jak kierowcy musza sie co jakis czas przyzwyczajac - my , Fani - tez musimy. W kazdym razie ja czekam na weekend w Barcelonie i nic mnei od TV nei odciagnie - chyba ze pojade na biwak i bede jezdzil rowerem na swiezym powietrzu ze swoim synem to wtedy F1 moze poczekac na poniedzialek :)
jpslotus72
05.05.2014 03:38
@SirKamil [quote="SirKamil"]Zawzięte dyskusje o uatrakcyjnieniu/ulepszeniu F1 toczyły się zawsze[/quote]Różnica jest taka, że dawniej były to bardziej dyskusje o "ulepszeniu", a dzisiaj wyraźnie, bez żadnego kamuflażu, o "uatrakcyjnieniu" F1. Napisałeś to "zamiennie" (czyli - do wyboru). Dla mnie to jest jednak różnica - "ulepszanie" i "uatrakcyjnienie" nie są dla mnie w tym przypadku synonimami. To rozróżnienie wymagałoby oczywiście dłuższego uzasadnienia - ale ja już takie umieściłem w wielu komentarzach z ostatnich tygodni, w których wyjaśniałem, jak widzę różnicę pomiędzy "motorem rozwoju" F1 w przeszłości i w ostatnich kilku latach (z kulminacją w obecnych regulacjach). Ogólnie, moim zdaniem, istota leży w motywacjach, prowadzących do zmian - dawniej, mówiąc najogólniej, były to motywacje wewnętrzne samej F1, od jakieś czasu, coraz większą rolę grają motywy zewnętrzne (w efekcie F1 coraz mniej jest "sobą"). Nie będę się już powtarzał ani cytował poprzednich komentarzy. Przede wszystkim - piszę po to, aby wyrazić swoją opinię (a nie przekazać "niepodważalną wiedzę"). Więc nie zależy mi na tym, żeby za wszelką cenę "postawić na swoim" - różnica w opiniach to rzecz jak najbardziej normalna. Osobiste motywy Vettela to sprawa odrębna - i nie wyczerpują one całej dyskusji na temat obecnego wizerunku i stanu F1.
akkim
05.05.2014 03:34
@Pieczar nie ma co dyskutować. To rozmowa między głodnym a sytym a wpływu na podział garnka i tak nie mamy. Mnie się to nie podoba i skorzystam z wyboru jechać czy nie po relacjach tych co będą za chwilę. @hejter Było i świetnie i dobrze i nudno. Ale bez wspomagaczy.
rno2
05.05.2014 03:29
A wyobraź sobie, że dla kogoś siedzącego na trybunach ważna jest właśnie głośność silników. Dlaczego ten ktoś ma być mniejszym fanem F1 niż Ty? A poza tym co takiego wspaniałego jest w obecnym sezonie? Mamy dominację jednego zespołu, jeszcze większą niż rok temu, a najwięcej walki odbywa się pomiędzy bolidami tych samych zespołów...
hejter
05.05.2014 03:24
A mi tam się nowa F1, może poza kilkoma szczegółami (np. tegoroczne nosy w bolidach) jak najbardziej podoba ;) I się tak zastanawiam, czy kiedyś na pewno było aż tak super świetnie i dobrze?
Pieczar
05.05.2014 03:18
Ach prawdziwi kibice i ich wymagania. Całe szczęście, ja prawdziwym kibicem nie jestem i bardziej mnie interesuje to co się dzieje na torze oraz prawdziwy problem z jakim zmaga się od lat F1 (o czym wspomniał SirKamil), niż to jak głośny jest silnik.
SirKamil
05.05.2014 03:04
Zawzięte dyskusje o uatrakcyjnieniu/ulepszeniu F1 toczyły się zawsze a ich intensywność może jedynie wydawać się większa wraz z rozwojem nowych mediów, ale to bez znaczenia i żaden to sensowny argument, że aktualne regulacje są złe. Nie polubię odchodów, bo wcina je miliardy much. Duża część fanów F1 znacznie bardziej niż sama F1, uwielbia F1 krytykować. Ten groteskowy mega szloch i foch widzę od lat a zmienia się jedynie cel ataków. Krytykują też przegrani bo przegrywają a jest ich zawsze więcej, niż zwycięzców. F1 ma kłopot i to ogromny, tylko tłuszcza kibicowska nie zawraca sobie nim głowy a jest nim nie regulacja odnośnie przepływu paliwa czy decybele, ale ekonomiczne rozwarstwienie sportowo/finansowe stawki i diabelne działania aby stan ten pogłębić i wykończyć słabszych konstruktorów by w konsekwencji wprowadzić podwozia klienckie. To jest kłopot a nie pusta ideologia dorabiana przez niezadowolonego dominatora, któremu brutalnie przerwano dominacje
akkim
05.05.2014 02:39
@MairJ23 No, jeżeli w tym całym przedsięwzięciu stawiasz nas na samym końcu to po licho cokolwiek zmieniać czy uatrakcyjniać ? Nazwijmy to serią FT /tym razem od fabrykantów i technologii/ i po diabła za kilkaset euro fatygować nas po Europie ? Niech się ścigną, inżynierowie wymienią poglądy i po ptakach. Jeśli Znasz jakiś sport z możliwością istnienia bez kibiców to daj przykład. W tym przypadku koniec zainteresowania to koniec pieniędzy i jeżeli myślą o "atrakcjach" to znaczy nic innego jak obawa i pełną świadomość, że jest źle i coś z tym trzeba zrobić. Tak to widzę.
MairJ23
05.05.2014 02:20
@akkim no ale jak wymienisz zarowke to moze ci przeszkadzac to ze swiatlo tym razem jest za biale. W F1 pole do popisu jezeli chodzi o to dlaczego ta seria jeszcze istnieje i ma sie tak dobrze w porownaniu z innymi seriami sie konczy. Ktos tu kiedys napisal ze w latach 60-70 ktos wpadl w koncu na pomysl ze potrzebne jest skrzydlo z tylu zeby przyczepnosc byla lepsza. Super - ale ile takich pomyslow mozemy jeszcze miec po wielu dekadach pracy nad bolidami. Samo to ze istnieje ta seria jest dowodem na to jak jest popularna a zmiany sa dyktowane technologia ktora mozna wykorzystac w sprzedazy zwyklych samochodow - to poligon (F1) do opracowywania nowych technologii. Ta zmiana zarowki to tylko porownanie efektu koncowego ktorym jest sciganie. Masz sciganie ? Masz, wiec w czym problem ? w Dzwieku ? Coz - mi sie tez nie podoba - ale bez zmiany dzwieku nie pojdziemy dalej z technologia. Czemu ludzie tu caly czas mysla ze chodzi o oszczednosci paliwa i ekologie tylko na polu F1 ? Czemu ktos tu mysli ze spalanie podczas wyscigu to jest jedyny cel tych wszystkich zmian ? Gdyby cialo rzadzace nie zmuszalo ekip do zmian to mielibysmy caly czas bolidy takie jak kilkadziesiat lat temu. Vettel ryczy bo oni (RBR) nie maja z ta cala machina napedzajaca F1 wiele wspolnego - oni czerpia zyski inaczej niz Mercedes, McLaren czy Ferrari. Ale wydaja na F1 rownie duzo wiec im sie zmiany nie podobaja - bo same zmiany im zadnej krozysci nei przyniosa a Mercedesowi owszem. Widac teraz kto sie lepiej przylozyl do calego interesu i komu na czym zalezy. RBR jak nie wygrywa to nie maja na tym takiego zysku jak by chcieli. Taki Mercedes ma to gdzies jak brzmia ich silniki. Wazne ze dzialaja i oszczedzaja paliwo i odzyskuja energie i beda mieli co sprzedawac i juz zacieraja rece. Na samym koncu tego przedsiewziecia sa kibice, i oni albo sie przyzwyczaja do zmian albo nie.
akkim
05.05.2014 01:34
@Pieczar Jak na razie to dmuchani są w dyfuzor wszyscy prawdziwi kibice. Nie bez powodu piszę prawdziwi. Nie obrażam widzów przed TV czy matrycą i nie chcę, by się obrażeni czuli. Dla mnie i dla nich zawsze urok wyścigu oddawał tor. Wszystko to, co się z pobytem na nim wiązało. Nie będę prawił po raz enty prelekcji ale jest to inny odbiór, zupełnie inny. A skoro takie dyskusje trwają od początku tego sezonu, w całym światku F1 to przekonujący chyba dowód na fakt, że coś złego od kilku lat się dzieje. A rok obecny dopełnił tylko formalności. Mnie to przekonuje, absolutnie. Dla mnie rozwój polega na tym że wymienię żarówkę na LEDa. Będę miał tak samo lub bardziej jasno i na wiele dłużej chociaż w pierwszej fazie zapłacę więcej. Mercedes też zapłacił krocie za silnik. Zaoszczędzę na rachunku w RWE ciesząc się światłem przez kilkadziesiąt tysięcy godzin. Cel osiągnąłem, pierwszy nakład kasy zainwestowałem - mam radość, bo widzę równie dobrze po zmroku. Zmiana technologiczna, ale efekt porządany pozostał. Tu tego nie ma.
Pieczar
05.05.2014 12:59
To musi być naprawdę ciekawy sezon skoro wszyscy rozmawiają tylko o brzmieniu silników i systemach odzyskiwania energii a nie o samym ściganiu. A jak Vettel nie ma czucia bolidu to jest to już jego problem a nie samochodu. Bolidy są wreszcie trudne w prowadzeniu i więcej zależy od umiejętności kierowców a nie dmuchania w dyfuzor :)
rno2
05.05.2014 12:15
@Nilstem Proszę bardzo, to wypowiedź Kobayashiego po ostatnim wyścigu m.in na temat Vettela: [quote]Kamui Kobayashi (P17): Finisz na 18 pozycji nie jest idealny, jednak stoczyliśmy fajną walkę z Julesem, jestem naprawde zadowolony. Jednakże szkoda, że mój manewr na nim z ostatniego kółka nie liczy się z powodu błędu z flagą. Nie miałem świetnego startu jednak mimo to nadrobiłem kilka pozycji na pierwszym okrażeniu i walkę z Maldonado, który wyprzedził mnie dopiero na 18 kółku. Chłopaki wykonali świetne pitstopy, ale nasz bolid po prostu nie był zbyt konkurencyjny na miękkich oponach. Trzymaliśmy się strategii trzech postojów i dało nam to kilka interesujących momentów, zwłaszcza z Vettelem, którego wyprzedziłem, ponieważ oszczędzał paliwo i był na starych oponach. Słyszałem, że nie był z tego zadowolony, jednak miałem lepsze tempo i nie chciałem popsuć naszego planu. Oczywiście prawdziwa walka dla nas toczy się z Marussią i po postoju byłem w stanie wyprzedzić Chiltona i zbliżyć sie do Bianchiego. Stoczyliśmy naprawdę dobrą walkę i ostatecznie go wyprzedziłem, jednak tak jak mówiłem, krótszy wyścig nie jst naszą winą i w Hiszpanii ponownie będziemy walczyć.[/quote]
jpslotus72
05.05.2014 12:12
[quote]przez ostatnie zmiany w przepisach sport może wejść w fazę poważnego kryzysu.[/quote]Już sam fakt, że od dłuższego czasu toczy się dyskusja nad "uatrakcyjnieniem" F1, pojawiają się przeróżne, kontrowersyjne pomysły (część z nich już wprowadzono w życie), świadczy o tym, że F1 jest w kryzysie. Inaczej takie dyskusje i pomysły (oraz samo pojęcie "uatrakcyjniania") w ogóle by się nie pojawiły. Malutkie PS - z tej samej wypowiedzi Vettela:[quote]Wileu kibiców dziwi się, że kierowcy, ze mną włącznie, popełniają błędy przy hamowaniu. Wyglądamy jak nowicjusze. Musimy zostawiać sobie pewną rezerwę i hamować wcześniej. Wydaje się, że mojemu koledze z zespołu, Danielowi Ricciardo, lepiej udaje się wykorzystywać potencjał samochodu i opon. Za kierownicą RB10 on czuje się bardziej komfortowo. Ja jeszcze nie doszedłem do tego, w czym leży problem.[/quote]źródło: http://f1news.autoroad.cz/novinky/47533-vettel-dal-bych-prednost-12-nebo-10-valcum-s-vykonem-1000-koni/
mizoo
05.05.2014 12:10
Chyba pierwszy raz muszę mu przyznać racje. Systemy odzyskiwania energii psują czucie auta w dohamowaniach. Silniki brzmią jak suszarki. Reszta zmian jest jednak dobra i o tym tez trzeba mówić. Zaczął się rewelacyjny sezon, który dostarczy nam wiele emocji.
Nilstem
05.05.2014 12:09
@rno2 A kto znow az tak bardzo oszczedzal te paliwko podczas wyscigu?
Sinirlan
05.05.2014 12:06
Nie lubie go, patrzeć na niego nie mogę wręcz ale muszę mu przyznać rację (sic!).
Gie
05.05.2014 11:42
Niech zmieni serię jak mu nie pasuje.
rno2
05.05.2014 11:33
@mich909090 Fakt, fajnie to wygląda w kwalifikacjach kiedy kierowcy ślizgają się na wyjściach z zakrętów. Niestety w wyścigach jadą jak po sznurku przez dysponowanie mniejszą mocą - żeby przypadkiem nie spalić za dużo paliwka bo dojdzie do katastrofy ekologicznej...
mich909090
05.05.2014 11:26
Vettel mnie rozbawił :) Najpierw mówi że chciałby poskramiać potężne V12, a zaraz potem zaznacza iż nie radzi sobie z obecnym bolidem z silniczkiem V6. Prawda jest taka że: oczywiście nie jechałem nigdy bolidem ale na onboardach widać ze tegoroczne samochody są trudniejsze w prowadzeniu przez większy moment obrotowy niż zeszłoroczne i to jest dla niektórych spory problem.