Ecclestone bagatelizuje spadek oglądalności F1
Brytyjczyk wciąż nie potrafi dostrzec korzyści płynących z nowych mediów
05.06.1416:02
2398wyświetlenia
Szef Formuły 1, Bernie Ecclestone twierdzi, że nie jest zaniepokojony spadkiem widowni telewizyjnej i nie widzi potrzeby, by zmienić podejście do mediów społecznościowych.
W związku z malejącą publicznością na kluczowych rynkach we Włoszech oraz Niemczech, pojawiły się prośby o lepsze wykorzystanie możliwości jakie dają nowe media jak Twitter, Facebook czy YouTube. Jednak Ecclestone pozostaje niewzruszony i wątpi, iż bum na media społecznościowe będzie trwał dłużej.
Oczywiście to się liczy, jednak gdy mówi się o spadku, to tak właściwie chodzi o zmianę- powiedział Ecclestone na temat malejącej widowni.
Jednak myślę, że zmiana która obecnie następuje jest krótkotrwała, ponieważ ludzie zachwyceni mediami społecznościowymi zaczną dochodzić do wniosku, że nie są one tak dobre, jak myśleli.
Gdy zapytano go, czy uważa, że F1 powinna zmienić swoje podejście i oficjalnie wejść na teren mediów społecznościowych, tak jak zrobiły to inne sporty, odpowiedział:
Nie. Mamy komercyjne podejście... Jeśli znajdą ludzi, którzy nam za to zapłacą to wtedy będę zadowolony.
Tymczasem dyrektor motosportu w Pirelli, Paul Hembry uważa, że zrozumienie oczekiwań fanów jest jedną z największych bolączek Formuły 1.
Jesteśmy partnerem technicznym, ale również sponsorem- powiedział Brytyjczyk.
Patrzymy na takie rzeczy jak liczba ludzi oglądających ten sport i co myślą o obecnej F1. Jak na razie tegoroczne liczby są niewiarygodnie rozczarowujące - nie ma co do tego wątpliwości.
Z pomocą przychodzi angielskie BBC, które zanotowało 33 procentowy wzrost oglądalności w ramach iPlayer - internetowej transmisji. Dodatkowo publiczność radiowa wzrosła o 53 procent, co pokazuje jak zmienia się sposób odbioru Formuły 1.
Przyglądaliśmy się rozwiązaniom wprowadzonym przez Premier League i Sky. Zanotowali oni znaczny wzrost dzięki oglądaniu transmisji na iPadzie. To zdecydowanie jest droga, w którą idzie sporo ludzi- powiedział Hembery.
Widzimy również firmy telekomunikacyjne, które chcą stworzyć swoje własne programy. Movistar na przykład weszło do Formuły 1 właśnie z takim celem.
Świat się zmienia i nie chodzi tylko o Formułę 1, ale całe podejście do tego, jak ludzie odbierają swój ulubiony sport oraz rozrywkę. Jest to coś nad czym pracuje FOM i miejmy nadzieję, że zobaczymy rezultaty w niedalekiej przyszłości.
KOMENTARZE