Ferrari i Red Bull chcą wyjaśnień FIA ws. wymiany hamulców w bolidach Mercedesa

Szefowie ekip są zdania, że założenie części od innego producenta jest zmianą charakterystyki bolidu
20.07.1420:01
Mateusz Szymkiewicz
2788wyświetlenia

Ekipy Ferrari oraz Red Bull chcą wyjaśnień od FIA w sprawie legalnej wymiany tarcz hamulcowych w bolidach Mercedesa przed dzisiejszym wyścigiem.

Podczas kwalifikacji do Grand Prix Niemiec, Lewis Hamilton miał wypadek, który był spowodowany pęknięciem prawej przedniej tarczy hamulcowej firmy Brembo. W wyniku tego, Mercedes po zgodzie od FIA, wymienił w samochodzie Brytyjczyka ze względów bezpieczeństwa tarcze hamulcowe na te od firmy Carbone Industrie. Na ten sam krok zdecydowano się również w przypadku Rosberga, który otrzymał dwie nowe tarcze na tylnej osi, również od tego samego producenta.

Przedstawiciele Ferrari oraz Red Bulla rozważyli protest, ponieważ ich zdaniem te wymiany były pogwałceniem zasad obowiązujących w parku zamkniętym. Mimo to ekipy zdecydowały się pozostawić tę sprawę FIA.

Rozmawialiśmy o tym i podjęliśmy decyzję, by nie wychylać się z tą sprawą - powiedział Marco Mattiacci, szef Ferrari, który zapytany, dlaczego zdecydowali się na taki krok, odpowiedział: Ponieważ nie sądzę, byśmy chcieli się w to angażować.

To jest zmiana specyfikacji samochodu - stwierdził Christian Horner z Red Bulla. Możesz zamienić jedną część na tę samą, ale jeżeli wymieniasz ją na element od innego producenta, to wówczas ma ona inną charakterystykę, co przyznał kierowca, to jest interesujący precedens.

Brytyjczyk przyznał, że Federacja będzie musiała przedstawić swoje stanowisko w tej sprawie, ponieważ jego zdaniem argumentacja o względach bezpieczeństwa, będzie mogła otworzyć drogę innym zespołom do wymiany części, omijając tym samym zasady parku zamkniętego. Dlatego potrzebujemy wyjaśnień, ponieważ jeżeli możesz wykonać to, to dlaczego nie możesz zdecydować się na coś jeszcze? Będzie interesująco zobaczyć wyjaśnienia.

KOMENTARZE

8
mbwrobel
21.07.2014 07:29
Kiedyś Robertowi Kubicy pozwolili wymienić oponę, w której podczas qualu zrobił gigantycznego flatspota.
badyl
21.07.2014 07:05
No niebezpieczny precedens, nie wnikam, czy słusznie im pozwolono wymienić bezkarnie tarcze, czy też nie (z jednej strony bezpieczeństwo - podstawa, z drugiej "twarde prawo, ale prawo" parku zamkniętego), ale łatwo sobie wyobrazić, że zespoły zaczną szybko kombinować i zaczną produkcję części, które będą wyglądały identycznie, ale ich właściwości będą się różniły, jedna część na kwala, a potem wymiana na drugą z lepszymi właściwościami na wyścig (tak myślę, że to możliwe).
TommyYse
20.07.2014 07:51
No pewnie że wyników nie zmienią, ale mogą coś zmienić na przyszłość.
Gie
20.07.2014 07:46
Przecież Niemcowi w Mercedesie nie odbiorą zwycięstwa które odniósł w Niemczech.
Kamikadze2000
20.07.2014 07:24
Zasady są zasady i nie dziwię się zespołom - byliby głupi, gdyby wyjaśnień nie chcieli. ;)
marrcus
20.07.2014 06:28
Chodzi o zasadę parku zamkniętego, jak ktoś coś modyfikuje to startuje z boksów. Akurat to pytanie jest zasadne, tak mi się wydaje, bo normalnie to nawet opon nie można zmienić.
aronek
20.07.2014 06:12
Co za kołki. Jak przegrywają to niech to robią z odrobiną klasy. Wydawało mi się, że to nawet dla dziecka jasne, że to przez tarczę brembo Hamilton miał dość grubego dzwona, co mogło się powtórzyc w wyścigu. Argumentacja Mercedesa to bezpieczeństwo, FIA to przyklepała. Nie ogarniam więc czego tu nie rozumie Horner. Dostają srogie baty, więc niech się za robotę wezmą, albo niech renaulta gonią za ten ich PU, a nie protesty na coś, co ogromnej przewagi mercowi nie dawało, a zagrażało bezpieczeństwu. Hmm... kto to w roku 2013 narzekał na opony pirelli i skarżył się że są niebezpieczne?(nie chodzi o to że się rozwaliły kilka razy, RB argumentował to tym, że jak są zajechane to osiągi drastycznei spadają i zagrożenie rośnie bo są duże dysproporcje w osiągach bolidów zależnie od tego kto jaki długi stint ma).
gornik
20.07.2014 06:08
Gdyby zmienili na to samo, istniało by ryzyko ponownego uszkodzenia tarczy, a to już tak "spokojnie" mogło się nie skończyć (co gorsza, podczas wyścigu mógłby pociągnąć kilka osób). Wiadomo z jednej strony jest to jednak zmiana specyfikacji auta, lecz z drugiej, tak jak pisałem, istniało by ryzyko że Hamilton mógłby pociągnąć kogoś z Ferrari albo RBR ;]