WRC zaprezentowało płatną platformę multimedialną WRC+
Testujemy jej możliwości i oceniamy funkcjonalność.
01.08.1415:46
5497wyświetlenia
Wraz ze startem Rajdu Finlandii, promotor Rajdowych Mistrzostw Świata oddał do dyspozycji fanów na platformę WRC+, z założenia umożliwiającą dokładniejsze śledzenie akcji na odcinkach specjalnych. Postanowiliśmy się jej bliżej przyjrzeć i ocenić oferowaną przez nią funkcjonalność.
Pod względem dostępności i ceny dostęp do nowego portalu wypada dość pozytywnie. Jeśli nie znajdujemy się na terytorium Wielkiej Brytanii lub Francji (w przypadku tych krajów na przeszkodzie umowy dotyczące dysponowania prawami transmisyjnymi) i mamy na swoim koncie równowartość pięciu euro, możemy po krótkiej rejestracji korzystać z pełnych walorów platformy. Promotor Mistrzostw oddał fanom do dyspozycji cztery zakładki: „Odcinki na żywo”, „Mapy na żywo”, „Akcja z kamer pokładowych”, a także „Pełne podsumowania”.
Z uwagi na swą charakterystykę - zwłaszcza długość odcinków specjalnych i brak bazy nadawczej, rajdy samochodowe nie są i z pewnością przez długi czas nie będą medialnym sportem. Realizacja pełnej transmisji na żywo, zbliżonej do tej rodem z F1 jest po prostu nieopłacalna. Niestety WRC+ zdaje się potwierdzać to prawidło, dając swym użytkownikom dostęp do zaledwie trzech odcinków specjalnych transmitowanych live. Do samej realizacji nie można mieć zastrzeżeń. Piątkowa transmisja z kończącego zmagania dnia, 2,2-kliometrowego OS-u Harju okraszona była profesjonalnym komentarzem, a odtwarzacz płynnie dostosowywał jakości materiału video do przepustowości łącza. W trakcie transmisji ani raz nie doświadczyłem buforowania, a przekaz w formacie HD robił naprawdę dobre wrażenie.
Największą bolączka platformy są mapy na żywo. Chociaż za ich pomocą możemy śledzić wszystkie odcinki specjalne rajdu, to jednak nie wszystkich załóg, a tylko najlepszej dwunastki (dla fanów z Polski pocieszający może być fakt, że w tym gronie znajduje się Robert Kubica). Nawet po wybraniu wydawać by się mogło najbardziej wydajnej opcji, mapa miewa problemy z synchronizacją, ba - czasem zdarza się, że punkty oznaczające samochody na trasie wariują przenosząc się chaotycznie z miejsca na miejsce, które bynajmniej trasą rajdu nie jest. Dojazdówką również. Mimo tego zakładka pozwala na śledzenie czasu przejazdu (ale tu haczyk ponieważ nie pokazuje międzyczasów). Personalizacja stoi na dobrym poziomie - bo też trudno jest tutaj o wymagające opcje ustawień. Fani mogą wybrać w zasadzie tylko oznaczenia kolorów, częstotliwość aktualizacji pozycji załóg i szerokość oznaczonego OS-u.
Warto zaznaczyć, że śledzenie pierwszego dnia Rajdu Finlandii do najłatwiejszych nie należało. Międzyczasy na portalu WRC.com wyświetlały się z solidnym opóźnieniem, w błędnym formacie, a mapa na pewno nie pomagała w większym stopniu rozumieć bieżące wydarzenia na trasach. Nie liczcie też, że do tak podstawowego narzędzia jak radio WRC otrzymacie dostęp bezpośrednio w WRC+. Aby go słuchać, wciąż należy korzystać z ogólnodostępnej strony WRC. To detal, ale drażni.
Kolejnym gadżetem WRC+ są akcje z poziomu kamer pokładowych. Dobrze przemyślane i skonstruowane narzędzie, dzięki któremu możemy porównać przejazdy topowych zawodników (do wyboru albo kamery skierowane na trasę i wnętrze samochodu, albo samą trasę) na bieżąco śledząc ich pozycje na trasie odcinka i realną różnicę w czasie. Otrzymujemy też dzięki temu szansę przeniesienia się jednym kliknięciem w konkretne miejsce OS-u. Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie by obejrzeć materiał wyłącznie jednej, interesującej nas załogi. Sęk tkwi w tym, że trzeba na nie dość długo czekać. Materiały z pierwszego odcinka specjalnego, który wyruszył o 15:08 pojawiły się na platformie dopiero po godzinie dwudziestej. W piątek rano był już ich komplet. Warto zaznaczyć, że już na starcie mamy w dostępnej bazie wypełnione archiwum z rozegranego w czerwcu Rajdu Polski.
Ostatnim polem działania platformy jest dostęp do pełnych podsumowań. Tu też należy się uzbroić się w cierpliwość. W piątek rano odtworzyć można było tylko relację z pokazywanego na żywo, czwartkowego odcinka specjalnego, a plan wypuszczania podsumowań zakłada jednodniowe opóźnienie, przez co te z czwartku i pierwszego dnia rywalizacji fan będzie mógł obejrzeć dopiero w piątek po godzinie 23.
To zdecydowanie za długi czas oczekiwania, a biorąc pod uwagę fakt, że brytyjska telewizja BT Sport bez opóźnień pokazuje na swojej antenie program z najważniejszymi wydarzeniami dnia, to dzięki możliwościom internetu nietrudno przewidzieć tego efekt…
Kolejną ciekawą sprawą jest dostęp do platformy z poziomu urządzeń mobilnych. Tu pojawia się niespodzianka, bo na tę chwilę po prostu go nie ma. Promotor wylicza w obsługiwanych systemach Androida i iOS, ale póki co WRC nie wypuściło na nie - przynajmniej na polskim rynku - osobnych aplikacji obsługujących WRC+ i nie zaktualizowało też obecnych z darmowymi treściami. Po raz kolejny fanom nie pozostaje nic innego, jak tylko czekać na szybką zmianę na tej płaszczyźnie.
Czego brakuje? Remedium byłby dostęp do kamer pokładowych na żywo. Widok ten komfortowo pozwoiłby śledzić akcję, nawet przy kiepskiej synchronizacji mapy, która mogłaby wtedy spełniać funkcję przyjaznego dodatku. Gdyby cena wzrosła nawet do dziesięciu euro za miesiąc, myślę że znaleźliby się tacy fani, którzy bez żalu zdecydowaliby się na wykupienie subskrypcji. Nie ukrywam, że z zadowoleniem przyjąłbym także krótszy czas oczekiwania na pojawienie się materiałów na żądanie.
Mimo wszystko działania promotora WRC należy oceniać na plus, szczególnie jeśli weźmiemy pod uwagę wspomniany na początku charakter dyscypliny i debatę na temat wykorzystywania nowych mediów toczącą się obecnie w Formule 1. Oczywiście platforma WRC+ nie jest nawet w połowie tak funkcjonalna jak VideoPass MotoGP, ale trudno je porównywać na tym etapie, ponieważ Dorna udoskonala swój produkt już od dobrych kilku lat. Ogólna ocena? Biorąc pod uwagę obecną cenę, funkcjonalność i dostępne możliwości będzie to tylko 4/10.
KOMENTARZE