Kupcikas zdominował rundę Volkswagen Castrol Cup na Autodrom Most

Robertas Kupcikas zdominował rundę Volkswagen Castrol Cup na czeskim Autodrom Most, gdzie najpierw zdobył pole position, a następnie wygrał oba wyścigi.

Litwin na starcie do pierwszej rywalizacji nie popisał się refleksem i jego prowadzenie było zagrożone, aczkolwiek zdołał się wybronić i dowiózł do mety komplet punktów za zwycięstwo. Na drugiej pozycji zameldował się Jeffrey Kruger, który finiszował prawię cztery sekundy później i w samej końcówce musiał bronić swoją pozycję przed peletonem jadących za nim kierowców.

Trzecie miejsce zdobył Maciej Steinhof, czwarte Jan Kisiel, piąte Marcus Fluch, szóste Michał Gadomski, siódme Ales Jirasek, ósme Jakub Litwin, dziewiąte Jonas Gelzinis, natomiast dziesiąte gościnnie startujący Sven Hannawald.

Wyścigu nie ukończył m.in. Krystian Korzeniowski, który na starcie miał problemy z systemem Push-to-pass, a następnie został uderzony przez Małgorzatę Rdest. Flagi w biało-czarną szachownicę nie ujrzał także Jerzy Dudek, który przestrzelił punkt hamowania i utknął w żwirowej pułapce.


Do kolejnego wyścigu znów ruszał z pole position Robertas Kupcikas i ponownie 31-latek nie mógł swojego startu zaliczyć do udanych, ponieważ tuż obok niego znalazł się Krystian Korzeniowski, natomiast za nimi był Jeffrey Kruger.

Litwin jednak po raz kolejny utrzymał prowadzenie i wygrał wyścig ze sporym zapasem, tym razem ponad dwóch sekund nad kolejnym na mecie Janem Kisielem. 20-latek popisał się świetnym refleksem i wykorzystał walkę Korzeniowskiego z Krugerem do awansu na drugą pozycję.

Za zawodnikiem z numerem dwa, na mecie zameldował się wcześniej wspomniany Kruger, który po starcie wyprzedził Korzeniowskiego i utrzymał go za sobą do końca. Piąty był Jakub Litwin, szósty Marcus Fluch, siódmy Maciej Steinhof, ósmy Ales Jirasek, dziewiąty Paweł Krężelok, natomiast dziesiąty Jonas Gelzinis.

Do rywalizacji nie przystąpiła Gosia Rdest, która na tyle mocno uszkodziła swojego Golfa po kolizji z Korzeniowskim w pierwszym wyścigu, że jego naprawa nie była możliwa na torze.