Sauber wzywa prezesa FIA do rozwiązania kryzysu
Szwajcarska ekipa liczy, że Federacja okaże się mniej krótkowzroczna
13.11.1423:09
1704wyświetlenia
Szefowa Saubera, Monisha Kaltenborn, wezwała prezesa FIA do działań przy rozwiązywaniu kryzysu małych ekip w Formule 1.
Jako, że duże zespoły nie mają ochoty dzielić się swoimi przychodami, a Bernie Ecclestone również patrzy nieprzychylnym okiem na podobne rozwiązania, Kaltenborn stwierdziła, że Jean Todt jest jedyną nadzieją na efektywne zmiany.
Szefowa szwajcarskiej stajni dodała jednak, że nadzieje na to są niewielkie, po tym jak upadły plany związane z ograniczeniem budżetów.
Trzeba z tym uważać, ponieważ gdy ostatni raz na nim polegaliśmy, to mimo jednomyślnego porozumienia w sprawie ograniczenia kosztów nic się nie stało. Chcemy sytuacji, która będzie dobra dla wszystkich, a FIA jako ustawodawca może to zrobić. To w końcu ich mistrzostwa.
Jesteśmy na najwyższym poziomie w sportach motorowych i FIA albo prezydent muszą zaakceptować, że DNA Formuły 1 się zmieniło. Myślę, że wszyscy powiedzą wam, że to bardzo krótkowzroczny sposób myślenia. Zostanie w F1 pięć marek, ale już pierwszego roku będzie czterech przegranych. W drugim roku pojawią się inwestycje, ale później oni znikną. Co potem? Kto wtedy tutaj zostanie?
Pomimo tego, że sytuacja finansowa Saubera jest trudna, Kaltenborn przyznała, że wraz z Lotusem i Force India, jej ekipa nie zamierza się poddać i dać się wypchnąć z F1.
Nasza trójka zrobi wszystko, aby tutaj być, bo dlaczego mielibyśmy akceptować, że ktoś chce się nas pozbyć? Myślę, że nie można rzucić stwierdzeniem - jeśli nie masz pieniędzy to się nie ścigaj - gdyż wszyscy je mamy. Cała trójka. Pytanie jednak czy ktoś inny będzie chciał zaangażować się w sport, no chyba, że niedopuszczenie nowych osób też jest częścią planu. Jeśli spojrzycie na koszty, to kto przy zdrowych zmysłach chciałby inwestować w to pieniądze?
KOMENTARZE