Raikkonen nie chce komentować plotek o swojej przyszłości w Ferrari
Fin pozytywnie wypowiada się o postępach dokonywach przez swój zespół.
21.05.1513:00
1200wyświetlenia
Kimi Raikkonen nie chce komentować plotek związanych z jego przyszłością w Ferrari, podkreślając, że kwestie związane z przedłużeniem kontraktu zależą wyłącznie od kierownictwa stajni.
Przed startem Grand Prix Monako Fin po raz kolejny musiał zmierzyć się z pytaniami dotyczącymi jego dalszej współpracy ze Scuderią. Podczas gdy obecny kontrakt obowiązuje wyłącznie do końca sezonu 2015, prasa już teraz typuje na jego zastępcę perspektywicznego Valtteriego Bottasa.
Musicie zapytać ludzi na górze, co zamierzają zrobić. W sumie wiem, co się stanie. Dzieje się to co roku, niezależnie od zespołu, dla którego się ścigam. Co roku mówi się, że zostanę zwolniony, albo że dostanę nowy kontrakt i tego typu rzeczy. W ogóle się tym nie przyjmuję. Zobaczymy, co przyniesie przyszłość- skomentował plotki o swojej przyszłości mistrz świata z 2007 roku.
Mówiąc o szansach Ferrari na ulicznym torze w Monte-Carlo, Raikkonen podkreślał:
Sądzimy, że dysponujemy dobrymi częściami. W przeciwnym razie w ogóle nie znalazłyby się one w naszych bolidach. Były rzeczy, które musieliśmy lepiej zrozumieć - to nie ulega wątpliwości. Udało nam się i wierzę, że w trakcie kolejnych weekendów będą pracowały w stu procentach tak, jak tego oczekujemy. W Monako powinno być w porządku. Wiecie, każdy tor jest inny. Barcelona była dla nas dość wymagającym weekendem, ale tutaj i w kolejnych wyścigach będzie lepiej. To prawda, GP Hiszpanii nie było dla nas idealne, ale celem jest poprawa. Jeśli popatrzymy na nasz poziom z ubiegłego roku, przed nami wciąż daleka droga. Liczy się progres. Ciężko na niego pracujemy.