Grand Prix Hiszpanii - wyścig - MF1 Racing

Uszkodzone przednie skrzydło było przyczyną odpadnięcia Christijana Albersa z GP Hiszpanii
14.05.0620:03
Grzegorz Więcek
711wyświetlenia

Uszkodzone przednie skrzydło było przyczyną odpadnięcia Christijana Albersa z Grand Prix Hiszpanii na 48 okrążeniu. Christijan próbował doprowadzić samochód do mety, ale uniemożliwiły mu to pogarszające się właściwości jezdne bolidu i wycofał się z wyścigu na 18 okrążeń przed jego końcem.

Jaśniejszą stroną było ukończenie wyścigu przez Tiago Monteiro na 16 pozycji w jego 23 ukończonym GP na 25 startów. Portugalczyk zwiększył swoją procentowość ukończonych wyścigów do imponujących 92%. MF1 Racing powraca do swojej bazy w Silverstone aby kontynuować rozwój M16 w ramach przygotowań do Grand Prix Monako za dwa tygodnie.

Tiago Monteiro: 16 pozycja
Bolid: M16-03
Najszybsze okrążenie: 1:19.265 na 28 okrążeniu (18 najlepszy czas)

"Kończymy coraz lepiej i lepiej, więc jest to dla nas bardzo pozytywne. Może nie było to bardzo widoczne dzisiaj, ale mieliśmy bardzo dobry samochód i po raz kolejny muszę podziękować mojemu zespołowi, ponieważ wykonali świetną robotę. Naprawdę byłem zadowolony z mojego samochodu przez cały wyścig. Szkoda, że Montagny uderzył mnie w tył i spowodował, że wypadłem na początku wyścigu, ponieważ to zniszczyło moją strategię na wyścig, niestety".

Christijan Albers: nie ukończył
Bolid: M16-04
Najszybsze okrążenie: 1:19.532 na 28 okrążeniu (20 najlepszy czas)

"Przybyliśmy na ten wyścig ze świadomością, że nie mamy odpowiedniej prędkości, aby być konkurencyjnymi. Mój problem dzisiaj to to, że zyskiwałem czas w zakrętach, ale traciłem wszystko na prostych. Aby jeszcze pogorszyć sprawę, moje przednie skrzydło uległo uszkodzeniu i zniszczyło inne części, czyniąc samochód nie nadającym się do jazdy. Bolid był po prostu za trudny w prowadzeniu. Ale planujemy zmienić moją karoserię na Monako i obaj będziemy mieli nowe silniki, więc mam nadzieję, że to nam pomoże".

James Key, dyrektor techniczny:
"Mieliśmy nadzieję na bardziej konkurencyjne osiągi, ale chcąc być uczciwym, to jest to tor, który tradycyjnie był dla nas trudny. Połączenie prostych i wolnych zakrętów działa przeciwko sobie w sposobie doboru setupu samochodu. Ale niektóre zespoły były zdolne znaleźć optymalne ustawienia, a my podczas tego weekendu nie byliśmy w stanie wykonać tego, na co liczyliśmy. A więc tak, jest to trochę frustrujące. Utknięcie za wolniejszymi samochodami oznaczało, że musieliśmy zjechać na postój wcześniej niż normalnie i stracić na naszym czasie wysięgu - około dwóch sekund na kółku. Kiedy znaleźliśmy się już w tej sytuacji, niebieskie flagi pogorszyły dodatkowo nasze czasy, gdyż musieliśmy zwolnić i przepuścić liderów. Tiago wykonał wspaniałą robotę, aby dojechać do końca i był generalnie bardzo konsekwentny. Mieliśmy strategię dla Christiana, która wydawała się nam być dobrym rozwiązaniem, patrząc na jego pozycję w stawcie. Jednakże problemy, na które natknęliśmy się w czasie wyścigu, pogrzebały nasze szanse. Albo uderzył w krawężnik, albo w kawałek innego samochodu - musimy przeanalizować uszkodzenia, aby się o tym przekonać".

Dominic Harlow, główny inżynier ds. wyścigów i testów:
"Kolejny solidny finisz dla Tiago - 23 z 25 ukończonych wyścigów i ciągle rośnie. Nie mamy jeszcze odpowiedniej prędkości, aby zagrozić naszym bezpośrednim rywalom, ale dążymy do tego. Dla Christiana oczywiście wycofanie się było rozczarowaniem. Ściągnęliśmy go do boksów ponieważ nie zostalibyśmy sklasyfikowani przy zasadzie 90%, a więc kontynuowanie jazdy na tym etapie było bezcelowe. Będziemy szukać przyczyny tego problemu, który był związany z przednim skrzydłem. W każdym razie uszkodzenie samochodu czyni go trudniejszym w prowadzeniu, więc woleliśmy nie ryzykować jego bezpieczeństwa i zdecydowaliśmy się ściągnąć go z powrotem do boksów".

Źródło: MidlandF1.com

KOMENTARZE

1
Arczyn
14.05.2006 09:39
"W każdym razie uszkodzenie samochodu czyni go trudniejszym w prowadzeniu, więc woleliśmy nie ryzykować jego bezpieczeństwa i zdecydowaliśmy się ściągnąć go z powrotem do boksów"... Mogliby już otwarcie przyznać, że nie byłoby ich stać na naprawę po ewentualnym uszkodzeniu ;)