Kierowcy zgadzają się z decyzją o odwołaniu sobotniej czasówki

Kierowcy Formuły 1 poparli decyzję FIA o przeniesieniu na sobotę kwalifikacji do Grand Prix USA.

Ulewne opady deszczu nie pozwoliły na rozegranie w sobotę sesji kwalifikacyjnej, która została przeniesiona na niedzielę i wystartuje o godzinie 9:00 czasu lokalnego (15:00 w Polsce).

Postąpiono właściwie. Jedyny problem polegał na tym, że można było podjąć tę decyzję trzy godziny wcześniej. To na pewno przysłużyłoby się fanom. Oczywiście chcieliśmy pojawić się na torze i zgotować im świetne widowisko, ale niestety co pół godziny trzeba było opóźniać start sesji - powiedział Jenson Button odnosząc się do działań organizatorów i dyrekcji wyścigu.

Zespołowy partner Brytyjczyka - Fernando Alonso dodał: To był bardzo frustrujący dzień, bardzo długi dzień. Od siódmej rano obserwowaliśmy w niepewności warunki pogodowe. Oczywiście stało się jasne, że nie ulegną one poprawie i będzie padało przez całe popołudnie. Być może decyzja powinna była zostać podjęta nieco wcześniej, ale z drugiej strony, gdyby o jedenastej odwołano kwalifikacje i nagle, dwie godziny później deszcz przestał padać, wszyscy narzekaliby, że postąpiono pochopnie.

Nico Rosberg zaznaczył: Nie było innej możliwości, ponieważ jazda w takich warunkach jest po prostu niemożliwa. Miejmy nadzieję, że sesja odbędzie się w niedzielę rano. Powinniśmy się teraz odrobinę zrelaksować. Są spore szanse na to, że jutro uda się spokojnie przeprowadzić kwalifikacje.

Lewis Hamilton, który uzyskał najlepszy czas okrążenia podczas trzeciego treningu zauważył: W sumie mieliśmy sporo dobrej zabawy, ale pod koniec warunki na torze stały się trochę zbyt niebezpieczne.

Daniił Kwiat skomentował: Można było łatwo dostrzec, że na torze było bardzo dużo wody. Pewnie, że bylibyśmy w stanie wyjechać na tor, ale bardziej przypominałoby to lekcję pływania. Podjęto słuszną decyzję. W niedzielę deszcz osłabnie. Mamy nadzieję, że pojedziemy mocną czasówkę.