Evans wygrywa sprint w Bahrajnie

Mitch Evans zwyciężył w sprincie GP2 na torze Sakhir. Nietypowo w ten weekend drugi wyścig odbył się w sobotę, ze względu na towarzyszenie serii WEC, a nie Formule 1. Nowozelandczyk perfekcyjnie zarządzał swoimi oponami, które dały o sobie znać większości stawki na ostatnich okrążeniach.

Evans stoczył świetną walkę z Alexem Lynnem, który początkowo kontrolował zawody, jednak po półmetku jego ogumienie było w coraz gorszym stanie. Anglik musiał uznać wyższość zawodnika Russian Time, a chwile później nowego mistrza, Stoffela Vandoorne'a. Belg zanotował świetny start i przeskoczył z ósmej na drugą lokatę, jednak później musiał ustąpić pola Evansowi. Lynn ostatecznie finiszował trzeci, z ogromną stratą do zwycięzcy.

Tuż za podium uplasował się Sergiej Sirotkin, który również bardzo dobrze poradził sobie z pośrednimi oponami Pirelli i wyprzedził Raffaele Marciello na ostatnim zakręcie wyścigu. Junior Ferrari zaprezentował niezłą formę dzisiejszego poranka, jednak w końcówce nie był w stanie obronić się przed Rosjaninem. Tymczasem prawdziwą gwiazdą środka stawki był Jordan King, który po ciężkim starcie znalazł się poniżej czołowej dziesiątki, jednak równe tempo i oszczędzania opon dało mu ogromny awans w końcówce oraz finisz na szóstej lokacie.

Siódmy finiszował Pierre Gasly, a ostatni punkt powędrował do Markiełowa, który był w pewnym momencie na czwartej pozycji, aczkolwiek jego ogumienie również nie dotrzymało do końca wyścigu.