Horner: Mateschitz uznał, że stawka jest zbyt wysoka
"Red Bull zbyt wiele zainwestował w ten sport i chce powrócić do dawnej świetności".
28.11.1508:28
1410wyświetlenia
Zdaniem Christiana Hornera, Dietrich Mateschitz nie podjął decyzji o wycofaniu swoich zespołów z F1, ponieważ uznał, że pod wieloma względami miałaby ona zbyt poważne konsekwencje.
Austriak niejednokrotnie przyznawał, że jeśli stajniom RBR i Toro Rosso nie uda się pozyskać konkurencyjnych jednostek napędowych na sezon 2016, wycofa je ze startów w Formule 1. Ostatecznie, po nieudanych negocjacjach, Red Bull będzie prawdopodobnie w przyszłym roku w dalszym ciągu korzystał z silników Renault, podczas gdy STR otrzyma jednostki Ferrari w specyfikacji 2015.
Nie jest tajemnicą, że latem Dietrich Mateschitz stał się wyraźnie rozczarowany Formułą 1, kierunkiem w jakim podąża sport i pewnymi konkretnymi rozmowami w jakich osobiście uczestniczył, a które nie przyniosły żadnych owoców- powiedział Horner podczas weekendu o Grand Prix Abu Zabi.
Pan Mateschitz jest prawdopodobnie najbardziej oddanym miłośnikiem F1, jakiego sport widział w ciągu ostatnich dziesięciu lat: ma dwa zespoły Grand Prix i wyścig w kalendarzu mistrzostw. Skala promocji, jaką Red Bull pompuje na całym świecie w Formułę 1, inwestowanie w młode talenty poprzez program rozwojowy, zatrudnianie ponad 1500 pracowników na różnych rynkach. Środki finansowe związane z Formułą 1 są znaczącą częścią budżetu promocyjnego Red Bulla- kontynuował Brytyjczyk.
Mając to na uwadze pan Mateschitz uznał, że stawka jest zbyt wysoka. Red Bull zbyt wiele zainwestował w ten sport i chce powrócić do dawnej świetności. Przed nami sporo wyzwań aby to osiągnąć, szczególne z obecnymi osiągami. To Formuła zdominowana przez jednostki napędowe, a jeśli znajdujesz się w położeniu takim jak my, kiedy nie możesz pozyskać konkurencyjnego silnika, to mierzysz się z pokaźnym problemem. Zmiany na jakie naciskają Jean Todt oraz promotorzy, mające na celu zwiększenie dostępności jednostek napędowych, muszą być odbierane pozytywnie przez każdy niezależny zespół. Nie mówimy tu wyłącznie o Red Bullu- analizował obecną sytuację szef teamu z Milton Keynes.
KOMENTARZE