Grosejan: Zadebiutowałem w F1 zbyt wcześnie

Francuz powrócił wspomnieniami do newralgicznych z jego perspektywy sezonów 2009 i 2012.
11.01.1613:04
Nataniel Piórkowski
1480wyświetlenia


Romain Grosjean przyznał, że nie był gotowy na debiut w Formule 1, kiedy w 2009 roku Renault zdecydowało się na zatrudnienie go w miejsce Nelsinho Piqueta.

Francuz, który w tamtym czasie rywalizował o tytuł mistrzowski w serii GP2, dołączył do stajni z Enstone tworząc duet z dwukrotnym mistrzem świata - Fernando Alonso. Grosejanowi nie udało się jednak spełnić pokładanych w nim oczekiwań, a dodatkowo musiał mierzyć się z pośrednimi skutkami afery Crashgate, jaka negatywnie wpłynęła na wizerunek jego menedżera i szefa - Flavio Briatore.

Powiedziano mi: «Masz siedem wyścigów Grand Prix aby zyskać doświadczenie i w 2010 roku będziesz w naszym bolidzie». Awans do F1 dokonał się w moim przypadku zbyt wcześnie. Miałem 23 lata. Dziś mamy 17-latków, którzy są gotowi na Formułę 1 - ja nie byłem mając 23 lata. Dodatkowo moim menedżerem był Flavio Briatore, który otrzymał zakaz angażowania się w działalność związaną z F1 po aferze Crashgate. Stałem się częścią procesu oczyszczania atmosfery - wyjaśniał Grosjean w emitowanym we francuskiej telewizji programie On n'est pas couché.

Kierowca Haasa powrócił także wspomnieniami do sezonu 2012, gdy po kraksach i zawieszeniu na jeden wyścig po incydencie ze startu wyścigu na Spa rozpoczął współpracę z psychologiem. Pracuję z psychologiem od Spa-Francorchamps z 2012 roku. Psychologiem, który współpracuje z wieloma sportowcami światowej klasy. To bardzo interesujące doświadczenie: mogę zyskać zrozumienie pewnych procesów, iść naprzód, uświadamiać sobie różne rzeczy przed ich przeżyciem.

Dzięki temu stałem się bardziej cierpliwym człowiekiem, psycholog pomógł mi zrozumieć dlaczego podejmowałem złe lub dobre decyzje i dlaczego nie wszystko szło po mojej myśli. Zostałem także ojcem. Kiedy jesteś sportowcem rywalizującym na bardzo wysokim poziomie, to chcesz koncentrować się na swojej karierze, ale jednocześnie bycie ojcem jest najlepszą rzeczą na świecie - dodał.

KOMENTARZE

9
Michal2_F1
12.01.2016 01:57
Ja też nic nie mam do Maxa i uważam, że to bardzo fajny kierowca. Ale łatwość z jaką przychodzi mu jazda w F1 z tak małym doświadczeniem w wieku 17(!) lat jest dość szokująca. Pamiętam jak było z Jaime czy wyżej wymienionym Grosjeanem.
woodywoods
12.01.2016 12:27
Kiedyś (w latch 80-tych i wcześniej) kierowcy zaczynali przygodę w formule 1 zazwyczaj mając już jakieś 26 lat, mieli doświadczenie z innych serii i nie stanowili niewiadomych, bo już każdy wiedział na co danego kierowcę stać (tj. np. Stewart, Brabham, Peterson, Prost i możnaby tak długo wymieniać :)) PS Nie oznacza to, że za wszelką cenę chciałbym się pozbyć Maxa, ale od tego są te wszystkie serie juniorskie, żeby do F1 przychodzili goście, którzy już nie jednym bolidem jeździli...
Protonek
11.01.2016 05:48
Zadebiutował za wcześnie to się zgadza, był to środek sezonu wyrzucono Piquet i musieli kogoś wziąć na zastępstwo, to samo było z panem Jaime, który również zadebiutował w trakcie sezonu. Romain udowodnił, że jest dobrym kierowcą, może nie na poziomie Hamiltona i Vettela, ale ma facet potencjał. Powodzenia w Haas Romain.
Michal2_F1
11.01.2016 05:01
Zgadzam się z @rno. Dla zdecydowanej większości osób jazda bolidem to jest kosmos, więc dla nas to nie ma różnicy. Ale to są wytrenowani kierowcy, którzy cały czas w tym siedzą... Aktualny poziom docisku jest o wiele niższy niż jeszcze w 2013 i zawodnicy od tego czasu jasno mówią, że jest o wiele łatwiej.
oxiplegatz
11.01.2016 03:49
[quote]Pracuję z psychologiem od Spa-Francorchamps z 2012 roku. Psychologiem, który współpracuje z wieloma sportowcami światowej klasy. [...] Dzięki temu stałem się bardziej cierpliwym człowiekiem[/quote] Co na to Maldonado? Tylko ten kto jest świadomy popełnianych błędów, na szansę na poprawę.
rno2
11.01.2016 02:44
@Yurek Ja nie twierdzę, że F1 stała się łatwa i dostępna na wyciągnięcie ręki dla przeciętnego Kowalskiegio. Sami juniorzy debiutujący w F1 twierdzą, że nie ma już tego ,,wow" po pierwszym kontakcie z bolidem F1.
Yurek
11.01.2016 01:58
[quote="rno2"]To kolejny przykład tego, że F1 jest coraz łatwiejsza, a największą trudnością jest zapanowanie nad wszystkimi przyciskami na kierownicy.[/quote] Z pozycji wygodnego fotela w pokoju wszystko jest łatwe.
macieiii
11.01.2016 01:23
Na pewno Grosjean podobnie jak Hulkenberg trafił w zły moment. Co prawda Nico przy odrobinie szczęścia mógłby już być w Ferrari zamiast Raikkonena, póki jego partnerem był Alonso nie Vettel. Wszystkim nie dogodzi a też kierowców jak Button nie należy odprawiać z kwitkiem tylko dlatego że młodzi czekają. Teatr kilku aktorów, zespołów które są na topie. Już dziś można stwierdzić że kariera Verstappena rozwija się oszałamiająco i nawet Kwiat który nieco niespodziewanie złapał angaż w RBR i bardzo dobrze spisuje się u boku Ricciardo nie jest teraz takim języczkiem uwagi. Jedyne czego możemy sobie życzyć to równorzędna walka o zwycięstwa choćby dwóch zespołów jak do niedawna Ferrari i McLaren. Dalej niby jest ściganie, jednak objeżdżając stawkę wyścigów gdzie kierowcy najlepszego zespołu mogą sobie coś udowodnić jest jak na lekarstwo.
rno2
11.01.2016 12:10
Warunki do debiutu faktycznie miał ciężkie: - zespół w centrum afery crashgate; - trudny bolid; - Fernando Alonso jako teammate; - debiut w Walencji na skomplikowanym torze ulicznym. Całe szczęście, żę po tym niewypale otrzymał drugą szansę w 2012 roku, a od 2013 poważnie wziął się w garść. [quote]Dziś mamy 17-latków, którzy są gotowi na Formułę 1 – ja nie byłem mając 23 lata[/quote] To kolejny przykład tego, że F1 jest coraz łatwiejsza, a największą trudnością jest zapanowanie nad wszystkimi przyciskami na kierownicy.