Palmer: Renault może prześcignąć rywali pod względem rozwoju bolidu

Brytyjczyk wierzy, że stajnia z Enstone zaliczy w tym roku stosunkowo udane mistrzostwa.
29.03.1609:26
Nataniel Piórkowski
1130wyświetlenia


Jolyon Palmer nie widzi powodu, dla którego w trakcie sezonu 2016 Renault nie miało by prześcignąć swoich najbliższych rywali na płaszczyźnie rozwoju bolidu.

Brytyjczyk przyznaje, że czuje się usatysfakcjonowany solidnym występem stajni z Enstone w Grand Prix Australii. Mając na uwadze, że francuski koncern wciąż rozwija strukturę organizacyjną swego teamu oraz prowadzi prace nad kolejnymi pakietami poprawek, Palmer ma nadzieję na całkiem udane mistrzostwa.

Jestem całkowicie przekonany o tym, że możemy poprawić nasze osiągi. Przed startem sezonu wzięlibyśmy w ciemno rozstrzygnięcie, w którym oba nasze bolidy awansują do Q2 i kończą wyścig tuż za punktowaną strefą. To był naprawdę dobry start kampanii. Biorąc pod uwagę fakt, że przejęcie zespołu przez Renault sfinalizowano tuż przed Bożym Narodzeniem, a pieniądze popłynęły do Enstone stosunkowo późno, budowa nowego bolidu ruszyła z dużym poślizgiem. Stale jednak pojawiają się poprawki i sądzę, że uda nam się prześcignąć kilku rywali pod względem rozwoju. Tempo wyścigowe jest lepsze od kwalifikacyjnego, więc liczę, że za niedługo będziemy regularnie walczyć o punkty.

Brytyjczyk daje do zrozumienia, że zakończenie wyścigu o Grand Prix Australii przed bardziej doświadczonym partnerem z zespołu - Kevinem Magnussenem, zapewniło mu dodatkową motywację przed kolejnymi wyścigami sezonu. Wlało to we mnie dużą pewność siebie. Kevin odniósł już w przeszłości duży sukces na Albert Park, a po fatalnej pogodzie z jaką mierzyliśmy się w piątek, ja przejechałem swoje pierwsze szybkie okrążenia po tym torze dopiero w sobotę.

Weekend w Australii był dla mnie bardzo krótki. Musiałem szybko odnaleźć optymalne tempo, ale dobrze się z tym czułem. Bolid miał przynajmniej odpowiedni balans, więc osiągnięcie konkurencyjnego poziomu nie zajęło mi zbyt wiele czasu. Wiedziałem, że rywalizacja z Kevinem może być bardzo wyrównana, więc zakończenie jej przed nim uważam za dobry start - podsumował syn byłego kierowcy Grand Prix.