Le Mans 24 po dwunastu godzinach rywalizacji

Porsche #1 jeszcze przed północą definitywnie wypadło z walki o zwycięstwo
19.06.1603:04
Mateusz Szymkiewicz
1735wyświetlenia


Po dwunastu godzinach zmagań w Le Mans 24H na czele dalej znajduje się Toyota oznaczona numerem #6, która przed północą chwilowo straciła prowadzenie kosztem Porsche.

Aktualnie za kierownicą liderującej Toyoty zasiada Kamui Kobayashi, który kilkanaście minut przed trzecią przejął prototyp od Mike Conway'a. Brytyjczyk rozpoczął swoją zmianę po godzinie 23 i jej początek nie należał do najłatwiejszych, ponieważ tuż przed wybiciem 24 spadł na drugie miejsce za Neela Janiego w Porsche #2. 32-latek wykonał manewr wyprzedzania w pierwszej szykanie Mulsanne, lecz krótszy przejazd Porsche względem Toyoty oznaczał, iż to Conway po wizycie w boksach znalazł się na czele z przewagą 12 sekund.

Trzecie miejsce ze stratą okrążenia zajmuje Toyota #5 prowadzona przez Sebastiena Buemiego, natomiast czwarte jest Audi #8, które po godzinie pierwszej zaliczyło nadprogramowy pit stop spowodowany rozerwaniem lewej tylnej opony. Z kolei tuż przed godziną trzecią w nocy doszło do awarii w Audi #7, które było piąte, a przez problemy techniczne przez dłuższy okres czasu stało na poboczu toru.

W głąb stawki spadło Porsche #1, w którym doszło do problemów z chłodzeniem silnika wymagających ponad godzinnej interwencji w garażu, co oznacza, że prototyp użytkowany przez tercet Bernhard-Hartley-Webber jedzie dopiero na 49. pozycji ze stratą aż 39 okrążeń. Wśród ekip prywatnych walczących w LMP1 na czele cały czas pozostaje Rebellion #13.

Po pierwszej w nocy do zmiany na pozycji lidera doszło w klasie LMP2, kiedy to pit stop Oreca 05-Nissan #46 obsługiwanej przez TDS Racing wydłużył się o cztery minuty, co wykorzystało Signatech Alpine i wskoczyło na pierwsze miejsce w swojej kategorii z prototypem oznaczonym numerem #36. Z kolei w GTE Pro na czele pozostaje bez zmian Ferrari 488 GTE #82, a w kategorii GTE-AM lideruje Porsche 911 RSR #88.