Grand Prix Austrii notuje coraz większe straty

Tegoroczna edycja imprezy zanotowała stratę finansową na poziomie 30 milionów euro
08.12.1617:35
Mateusz Szymkiewicz
2254wyświetlenia


Wyścig o Grand Prix Austrii organizowany na Red Bull Ringu notuje coraz większe straty.

Według informacji do jakich dotarł austriacki magazyn Trend, tegoroczna edycja imprezy organizowana przez koncern Red Bull zanotowała stratę na poziomie 30 milionów euro. Za taki stan rzeczy ma odpowiadać coraz mniejsze zainteresowanie, co widać na podstawie liczby sprzedanych biletów.

Pierwszy wyścig na Red Bull Ringu w sezonie 2014 przyciągnął na trybuny 95 tysięcy widzów, natomiast tegoroczną edycję oglądało na żywo tylko 40 tysięcy osób. W ten sposób zanotowana strata stała się w tym sezonie większa o 12 milionów euro względem 2015 roku.

Red Bull już zareagował na zanotowane straty i obniżył koszt biletów na Grand Prix w 2017 roku - podaje Trend.

KOMENTARZE

12
marios76
11.12.2016 08:47
@akkim Wróciłeś wieszczu :) Miło powitać po przerwie! Jakże celna uwaga. @bartoszcze Ano to: w tamtych latach bywały sezony, gdzie bito wszelkie rekordy i jakoś to tory wytrzymywaly. Kibice byli bo... bilety tez były trochę tańsze, a wraz z ogólnym rozwojem nastąpiło też swego rodzaju "nasycenie" F1. Dania jest za duża, wymagania się zmieniły, koszta rosną... kibiców nie jest więcej.
akkim
10.12.2016 05:59
Ileż razy można tłumaczyć Wam sprawy, KIBIC to nie kundel dla lichej zabawy, od lat wciąż powtarzam, niszczą te zawody, ale cóż to dla Nich - następny tor z głowy.
Kubuś Fatalista
09.12.2016 03:28
Ten sam wyścig tyle, że w MotoGP oglądało 95 tysięcy osób.Przez cały weekend przewinęło się 215 850 osób.
bartoszcze
09.12.2016 02:55
@marios76 Ale co to ma do przewidywalności wyścigów?
marios76
09.12.2016 12:39
@bartoszcze Wtedy jeszcze Bernie sciagal mniejsze siano, a Schumacher obrasral w legende z Ferrari... I jakos sie krecilo. Dopiero po tym zaczely sie wysypywac tory Azjatyckie itp.
bartoszcze
09.12.2016 07:27
[quote="adamo342"]w latach 2000-2004 dominował Schumacher i z frekwencją nie było problemów Problemem są same wyścigi.Są bardzo przewidywalne tak jak kwalifikacje pierwsza trójka w kwalifikacjach jest zawsze znana[/quote] Zastanawiająca logika. W czasach dominacji MSC wyścigi były tak samo przewidywalne jak w czasach dominacji Mercedesa/RBR, i to bez pytania który z kierowców dominującego zespołu będzie lepszy.
adamo342
08.12.2016 10:05
mcracer1993-jeśli chodzi o dominację to się nie zgodzę bo w latach 2000-2004 dominował Schumacher i z frekwencją nie było problemów.Problemem są same wyścigi.Są bardzo przewidywalne tak jak kwalifikacje pierwsza trójka w kwalifikacjach jest zawsze znana a w wyścigach startującym z P13-P15 trudno o punkty.Najlepszym z ostatnich sezonów był 2012 było aż 8 zwycięzców a 5 Button wygrał ich trzy a teraz czwarty Vettel ani jednego
Ambrozya
08.12.2016 09:16
Z wyścigami F1 będzie jak z igrzyskami olimpijskimi. "Są fajne ale jak zrobicie je u siebie. My ich nie chcemy" :) Jeszcze trochę i Araby też nie będą chcieli u siebie F1 i wtedy zacznie się początek końca :)
mcracer1993
08.12.2016 06:01
Dlaczego większość torów GP ponosi straty albo wylatuje z kalendarza powodów problemów finansowych!? To odpowiadam. Po pierwsze ten poprzedni właściciel F1 wraz z Bernie'm po prostu kradnie potworne pieniądze. Jak? Żądając horrendalne ceny kontraktów dla właścicieli torów oraz dla widzów ceny biletów na GP F1 - już na wyścigi MotoGP, ceny biletów są o wiele tańsze, ciekawsze i w efekcie frekwencja jest o wiele większa. No a po drugie, kilkuletnia dominacja jednego zespołu zrobiła swoje. Więc nie należy się dziwić, że wszystkie obiekty (po za arabskimi, które mają studnie bez dna, jeśli chodzi o pieniądze) mają tego typu problemy.
Magnuson_22
08.12.2016 05:52
oj niedobrze
Pavlos Le Paul
08.12.2016 05:06
O kurde, żeby nam nie poszedł w zagrożenie kolejny tor, bo pomysłów zacznie brakować na nowe lokalizacje.
Pieczar
08.12.2016 04:53
To pewnie dlatego przysłali mi ofertę z 20% zniżką na bilety do końca roku ;)