Vandoorne: McLaren bardzo potrzebuje bezproblemowego dnia testów

Belg liczy, że zespołowi uda się skutecznie wyeliminować ostatnie usterki techniczne.
28.02.1719:49
Nataniel Piórkowski
1395wyświetlenia


Stoffel Vandoorne przyznaje, że po serii problemów technicznych McLaren-Honda bardzo potrzebuje czystego dnia z dużą ilością przejechanych okrążeń.

W poniedziałek Alonso pokonał tylko 29 kółek toru w Barcelonie, po tym jak w jego boldzie doszło do awarii systemu olejowego, a mechanicy Hondy byli zmuszeni do wymiany zespołu napędowego.

Drugiego dnia testów z problemami musiał radzić sobie Vandoorne. Ze względu na nagłą utratę mocy konieczna była przerwa w jazdach i kolejna wymiana silnika. Wciąż analizujemy usterkę. Mam nadzieję, że wieczorem będziemy w stanie dociec, co poszło nie tak i zapewnić dużo lepszą niezawodność naszego bolidu. To był mój pierwszy dzień testów. Wczoraj Fernando nie przejechał zbyt wielu okrążeń, więc środa będzie dla nas bardzo ważnym dniem - powiedział Belg.

Zamierzamy jak najlepiej wykorzystać każdą sytuację, każde okrążenie, by zebrać możliwie najwięcej danych do analizy. Przede mną pierwszy pełny sezon w Formule 1, więc potrzebuję dosłownie każdego kółka, bo dzięki temu zbieram cenne doświadczenie. Za nami dwa trudne dni. Nie pokonaliśmy zbyt wielu kilometrów. Potrzebujemy teraz wielu okrążeń, by zrozumieć, jaka jest nasza sytuacja.

Vandoorne pochwalił jednak pierwsze odczucia płynące z jazdy MCL32. Od razu poczułem się pewnie i komfortowo za kierownicą bolidu. To bardzo pozytywna oznaka, gdy masz do czynienia z nowymi przepisami, nowym bolidem i od razu czujesz pewność siebie. Jeśli jednak chodzi o rzeczywiste osiągi, wciąż jest zbyt wcześnie by dokonywać jakichkolwiek ocen.

KOMENTARZE

2
Kamikadze2000
01.03.2017 07:10
A tak się chwalili, co to nie stworzą... :P Podobnie Renault. Rewolucja techniczna pokazała ich klasę... a raczej jej brak. :P
mariusz0608
28.02.2017 08:41
McL, a właściwie Honda ma bardzo poważny problem z konstrukcją /kształtem/ miski olejowej. Cały silnik powędrował do Japonii. Ażeby było "śmieszniej", ale wcale nie dla Maka - wręcz przeciwnie, nie ma prostego sposobu na wyeliminowanie tej wady. Kształt miski olejowej rzutuje na działanie wielu systemów jednostki napędowej. Nie da się jej "podklepać" i wszystko będzie cacy. To o wiele bardziej skomplikowany problem. Oby te doniesienia, które czytałem, okazały się na wyrost, bo inaczej to może być ostatni rok Hondy w F1. W życiu bym się nie spodziewał, że Honda cięgiem może dawać takiego tyłka...