GP2: Glock odnosi drugie zwycięstwo w tym sezonie

Wczoraj Timo Glock musiał zadowolić się najniższym stopniu podium, po tym jak kara przejazdu przez boksy pozbawiła go niemal pewnego zwycięstwa przed własną publicznością w pierwszym wyścigu serii GP2 na torze Hockenheim. Dzisiaj Niemiec nie popełnił już żadnego błędu i po wspaniałej walce, zakończonej spektakularnym wyprzedzeniem zajmującego pierwszą pozycję niemal od samego początku wyścigu Jose Marię Lopeza, odniósł drugie zwycięstwo w tym sezonie.

Drugi wyścig rozpoczął się bardzo pechowo dla Nelsona Piqueta Jr, który nie zdołał ruszyć do okrążenia rozgrzewającego. Próba uruchomienia silnika w boksach nic nie dała, a więc cały weekend na torze Hockenheim okazał się dla Brazylijczyka zupełnie nieudany. Z pole position do drugiego wyścigu wystartował Clivio Piccione, jednak długo nie cieszył się z prowadzenia, gdyż na nawrocie za Parabolicą został zaatakowany przez Lopeza. Kierowca DPR pojechał za szeroko i wyniosło go za zewnętrzny krawężnik, a gdy próbował wrócić na tor, zaczepił o koło Giorgio Pantano, wpadł w poślizg i uderzył lekko w bandę, kończąc tym samym udział w wyścigu.

Glock po pierwszym okrążeniu zajmował już trzecią pozycję, mając przed sobą tylko Lopeza i Pantano, a za swoimi plecami partnera z zespołu iSport, Ernesta Viso, za którym podążali Adam Carroll i Lewis Hamilton. Na piątym okrążeniu Niemiec uporał się z wyprzedzeniem Pantano, chociaż kierowca z zespołu Giancarla Fisichelli próbował ze wszystkich sił nie dopuścić do utraty drugiej pozycji, próbując niemal zepchnąć rywala na pobocze zaraz za nawrotem. Walka była jednak czysta, a Glock nie dał się zastraszyć i za kolejnym zakrętem był już drugi. W międzyczasie Lopez zdołał uzyskać wyraźną przewagę i niezagrożony jechał na prowadzeniu.

Na szóstym okrążeniu Hamilton z dużą łatwością wyprzedził Carrolla i awansował na piątą pozycję. Na dziewiątym okrążeniu partner Hamiltona z zespołu ART, Alexandre Premat, próbował wyprzedzić Hirokiego Yoshimoto, jednak spóźnił się z hamowaniem przed zakrętem nr 9 i wypadł na pobocze. Po powrocie na tor Francuz próbował od razu wrócić na optymalny tor jazdy, a ponieważ był już tam Yoshimoto, nastąpiła kolizja i obaj kierowcy wypadli z toru, kończąc tym samym udział w wyścigu. Japończyk bynajmniej nie krył swojego niezadowolenia z postępowania Premata.

Na 12 okrążeniu Hamilton po uporaniu się z Viso przystąpił do atakowania jadącego na trzeciej pozycji Pantano. Włoch przez kilka okrążeń dzielnie stawiał opór, ale w końcu musiał uznać wyższość lidera klasyfikacji generalnej i spadł na czwartą pozycję. Później mającego najwyraźniej problemy z silnikiem Pantano dopadł jeszcze Viso, tak więc kierowca FMS ostatecznie finiszował na piątej pozycji. Ostatni punkt za szóste miejsce po wyprzedzeniu Carrolla na 18 okrążeniu zapewnił sobie zwycięzca wczorajszego wyścigu, Gianmaria Bruni.

Ostatnie okrążenie przyniosło tymczasem rozstrzygnięcie walki o zwycięstwo, po tym jak Glock dopadł tuż przed drugim zakrętem Lopeza. Mocno podenerwowany Argentyńczyk, mający najprawdopodobniej dosyć zniszczony opony, popełnił za zakrętem mały błąd, który bez namysłu od razu wykorzystał Glock, przejeżdżając dosłownie kilka centymetrów obok swojego rywala. Udany występ w Niemczech zapewnił kierowcy iSport awans na czwartą pozycję w klasyfikacji generalnej, a tymczasem Hamilton jeszcze bardziej umocnił się na prowadzeniu i ma obecnie 26 punktów przewagi nad Piquetem. Kolejna runda GP2 odbędzie się już za tydzień na Węgrzech.

Źródło: GP2Series.com