Alonso: Bolid IndyCar zapewnia wyjątkowe wrażenia z jazdy

Hiszpan podkreśla, że po testach darzy tor Indianapolis jeszcze większym szacunkiem.
04.05.1710:20
Nataniel Piórkowski
3040wyświetlenia


Fernando Alonso nie krył zadowolenia po środowych testach na Indianapolis Motor Speedway, podkreślając, iż konstrukcja Indycar zdecydowanie różni się od bolidów Formuły 1.

Kierowca McLarena pokonał 110 okrążeń, uzyskując najwyższą prędkość na poziomie 222,548 mil na godzinę. Hiszpan, który bez problemów zrealizował wszystkie etapy programu testowego dla debiutantów, przekonywał, że zakończył pracę z jeszcze większym szacunkiem dla legendarnego owalu.

Alonso, dwukrotny mistrz świata Formuły 1, przyznał, że w trakcie inauguracyjnego przejazdu toru Indianapolis nie udało mi się pokonać pierwszego zakrętu z gazem w podłodze.

Tor jest węższy niż myślałem. W telewizji widzimy trzy bolidy mknące tuż obok siebie na głównej prostej - teraz byłem jedynym samochodzie na prostej i trudno jest mi sobie wyobrazić, gdzie można zmieścić trzy bolidy jadące z taką prędkością. Wiem, że Marco [Andretti, etatowy kierowca Andretti Autosport, który rano przeprowadził shakedown bolidu Alonso], przejechał pierwszy zakręt z gazem w podłodze. Powiedziałem, że zrobię to samo, bo wiem, że bolid jest w stanie mi na to pozwolić.

Dojechałem do T1 i byłem przekonany, że mi się uda, ale stopa nie dociskała pedału po podłogi - żyła własnym życiem, nie była połączona z moim mózgiem. Na drugim lub trzecim okrążeniu byłem w stanie tego dokonać, ale na samym początku poczułem, że to miejsce należy darzyć szacunkiem, szanować bolid, szanować prędkość. Dla każdego kierowcy wyścigowego to uczucie jest czystą adrenaliną.

Alonso pochwalił prostotę konstrukcji IndyCar. Zespół pyta się, czy jesteś gotowy, ty mówisz że tak, włączasz silnik i ruszasz na tor. W F1 odpalenie bolidu trwa około sześciu minut. Muszą sprawdzić systemy, a później jeszcze o wszystkim się upewnić, bo mamy tak skomplikowaną technologię. Wiele rzeczy spowalnia każdy przejazdu. Tutaj jest więcej frajdy, prostu włączasz silnik i wyjeżdżasz na tor.

Zakręt 130R na Suzuce pokonujemy z prędkością 320 lub 330 km/h. (205 mph). To jednak inne uczucie. W Formule 1 inaczej czujesz pracę kierownicy. Jej wspomaganie i wszystkie pomoce jakimi dysponujemy, sprawiają, że pokonywanie zakrętów jest nieco łatwiejsze. Mamy większy docisk, konstrukcje są bardziej zaawansowane, jest lepsza przyczepność, samochód jest bardziej przewidywalny. Tutaj auto jest bardziej surowe, wszystko jest bardziej wyścigowe. Ten bolid na pewno jest szybszy, jest inny. Wszyscy zaczynamy naszą drogę w kartingu, w niższych kategoriach. Gdy awansujemy do F1 zaczyna nam trochę brakować tych wrażeń, bo wszystko jest pod kontrolą, każdy milimetr. Tutaj, w trakcie różnych faz pokonywania zakrętów, bardziej liczy się kierowca - wyjaśniał kierowca z Oviedo.

KOMENTARZE

8
mr_bean2000
05.05.2017 08:58
[quote="3men"]apple, windows, google, FB i kilka innych rzeczy[/quote] nie dobijaj mnie [quote="ergie"]Podejrzewam, że jakby dopuścić tegoroczny bolid F1 na tegoroczne Indy500 swoją jazdę zakończyłby na bandzie w pierwszym zakręcie... niezależnie od tego z której byłby stajni i kto by siedział za kierownicą.[/quote] Ponieważ tak twierdzi twoja szklana kula.
ergie
05.05.2017 11:28
Jak mawia stare powiedzenie: Jeden lubi ogórki drugi córkę ogrodnika choć obaj wydaja się być zainteresowani ogrodnictwem ;) Każda z serii wyścigowych ma inne priorytety to i czym innym się w niej ścigają. Co nie zmienia faktu że wszyscy oni są zainteresowani rywalizacją pojazdów na czterech kołach. A czy ładne czy brzydkie to już kwestia gustu. Ważne coby się nadawały do tego do czego zostały stworzone. Podejrzewam, że jakby dopuścić tegoroczny bolid F1 na tegoroczne Indy500 swoją jazdę zakończyłby na bandzie w pierwszym zakręcie... niezależnie od tego z której byłby stajni i kto by siedział za kierownicą.
3men
04.05.2017 07:37
[quote="mr_bean2000"][/quote] na prawdę sądzisz, że robią to z konieczności? To jednak oni wylądowali na Księżycu, maja samoloty stealth, apple, windows, google, FB i kilka innych rzeczy, to raczej wybór, ot igrzyska dla ludu..., i mimo wszystko kupiłbym Chargera, Vipera, Mustanga niż coś z EU :)
mr_bean2000
04.05.2017 04:44
A mnie się to podoba, ze bolidy F1 są tak zaawansowane i wykorzystują technologię XXI wieku. Motoryzacja amerykańska zawsze była prosta i toporna, to i takie bolidy mają :)
3men
04.05.2017 02:00
@rno2 zapewne widziałeś jakiś wyścig Indy na owalu, tam nie da się zasnąć w przeciwieństwie do np GP Rosji, Węgier czy nawet Hiszpanii. Szybkości sporo większe, cały czas jazda w kontakcie, sądzę, że adrenalina mogliby napędzać swoje silnika jeśli by się tylko dało :) No i genialne, jak dla mnie, rozwiązanie wyprzedzania, czyli Push to Power; 1 min +50KM/wyścig zamiast kretyńskiego DRS
rno2
04.05.2017 11:15
Ja się dziwię kierowcom, że nie usypiają w trakcie treningów/kwalifikacji/wyścigów. I nie chodzi mi o to, że jeżdżą po owalu skręcając wyłącznie w lewo, ale o ilość okrążeń :-)
3men
04.05.2017 09:32
@up no i...? Wprawdzie nie miałem styczności (poza godzinną jazdą wypożyczoną Testarossa z 20 lat temu w Niemczech), ale mając do wyboru musclecar'a i dajmy na to MCL MP412C (czy jak mu tam), to jednak wybrałbym tego pierwszego. Swoją drogą byłem pewien, że Indy się spodoba Alonso. To jeszcze jest samochód w odróżnieniu od F1..., :)
Sasilton
04.05.2017 08:35
Może i samochody są bardziej "surowe", ale wyglądają jak marzenie 6 latka i nie ma tego poczucia że prowadzisz jeden z najbardziej zaawansowanych samochodów na świecie. Z bliska wszystko wygląda trochę biednie. Kierownica pewnie mniej zaawansowana od tej co Alonso widział w Minardi.