Antonelli: Emocje wzięły górę
Włoch uważa, że pierwszy rząd był w jego zasięgu.
04.10.2519:39
154wyświetlenia
Embed from Getty Images
Andrea Kimi Antonelli przyznaje, że w dzisiejszych kwalifikacjach
Postawa Mercedesa okazała się największą niespodzianką soboty w Singapurze. Po nieudanych piątkowych treningach George Russell i Andrea Kimi Antonelli zaprezentowali mocną formę już w trzeciej sesji treningowej, wykręcając odpowiednio trzeci i czwarty rezultat.
W kwalifikacjach Russell sięgnął z kolei po pole position, zaś Antonelli uplasował się na czwartym miejscu, ze stratą 0,379 do zespołowego kolegi. Wcześniej Włoch zaliczył jednak dość chaotyczne zmagania, będąc bliskim eliminacji zarówno na etapie Q1, jak i Q2, w którym skasowano jedno z jego kółek.
Pomimo wywalczenia i tak solidnego, czwartego pola, Antonelli nie kryje rozczarowania.
Andrea Kimi Antonelli przyznaje, że w dzisiejszych kwalifikacjach
emocje wzięły górę, przez co nie był on w stanie nawiązać do rezultatu zespołowego partnera - George'a Russella - który zdobył pole position.
Postawa Mercedesa okazała się największą niespodzianką soboty w Singapurze. Po nieudanych piątkowych treningach George Russell i Andrea Kimi Antonelli zaprezentowali mocną formę już w trzeciej sesji treningowej, wykręcając odpowiednio trzeci i czwarty rezultat.
W kwalifikacjach Russell sięgnął z kolei po pole position, zaś Antonelli uplasował się na czwartym miejscu, ze stratą 0,379 do zespołowego kolegi. Wcześniej Włoch zaliczył jednak dość chaotyczne zmagania, będąc bliskim eliminacji zarówno na etapie Q1, jak i Q2, w którym skasowano jedno z jego kółek.
Emocje wzięły górę- powiedział Antonelli po zakończeniu czasówki.
Zacząłem jechać dość spięty, ponieważ czułem, że naprawdę mam szansę na pierwszy rząd. Byliśmy szybcy. Potem zacząłem przesadzać, naciskać coraz bardziej. Wjeżdżałem w zakręty z wysoką prędkością, ale to było zbyt wiele, ponad limitem.
Było nieźle, chociaż Q3 nie było aż tak dobre. W Q1 czułem się mocny, ale potem natrafiłem na tłok. Poczułem presję, ponieważ nie miałem czasu pomiarowego kółka na tablicy. Potem jednak byliśmy w stanie dowieźć mocne okrążenie.
W Q2 czułem się naprawdę dobrze w samochodzie. Miałem groźniejszy moment na drugim kółku, gdzie straciłem trochę czasu, ale ciągle byliśmy na drugim czy trzecim miejscu.
A potem było Q3... no tak... po prostu myślę, że emocje wzięły górę. Naprawdę szkoda, ponieważ spojrzałem na dane i w większości zakrętów byłem szybszy, także w porównaniu z Q2. W paru innych zakrętach cisnąłem jednak za mocno, choć wcale akurat tam nie musiałem.
Pomimo wywalczenia i tak solidnego, czwartego pola, Antonelli nie kryje rozczarowania.
Na drugim kółku byliśmy bardzo szybcy, a ja po prostu to zmarnowałem. Szkoda. Czuję się rozczarowany, bo potencjał był dużo wyższy.