Raikkonen: Nie obchodzi mnie krytyka mojej jazdy w sezonie 2017

Fin przyznaje jednak, że nie jest zadowolony z tego, jak potoczyła się dla niego obecna kampania.
22.10.1713:26
Nataniel Piórkowski
1758wyświetlenia
Embed from Getty Images

Kimi Raikkonen zapewnia, że jest zadowolony ze swojej jazdy w tym sezonie i przekonuje, że nie obchodzą go opinie krytyków, zarzucających mu zbyt małe zaangażowanie.

Podczas gdy Sebastian Vettel od samego początku sprawiał wrażenie wyraźnego pretendenta do mistrzowskiej korony, Raikkonen nie był w stanie wykorzystywać atutów konstrukcji SF70H. Obecnie obu kierowców Scuderii dzieli w klasyfikacji generalnej różnica 99 punktów. Niemiec ma na koncie dziesięć wizyt na podium, a Fin tylko cztery.

Według mnie moja jazda nie jest taka zła. Nie obchodzi mnie, co myślą inni. Wiem, co mogę zrobić. Z wielu powodów niektóre dni są łatwiejsze niż inne. Nie byłoby mnie tutaj, gdybym nie czuł, że mogę jeździć na dobrym poziomie, utrzymując szybkie tempo i plasować się na miejscach, na jakich powinienem - powiedział Raikkonen podczas GP Stanów Zjednoczonych.

Po szesnastu wyścigach Raikkonen ma na koncie 12 punktów mniej niż na tym samym etapie mistrzostw przed rokiem. Jeśli spojrzymy na to wyłącznie przez pryzmat punktów, znajduję się daleko od miejsca, w którym chciałbym się znajdować, ale ma na to wpływ kombinacja różnych czynników. Jeśli chodzi o zespół i ludzi z którymi blisko współpracuję, jestem bardzo zadowolony.

Wiadomo, że jako zespół zawsze chcemy być lepsi, każdego dnia. Nie ma znaczenia do jakiego zespołu idziesz. Nie ma ekipy, która nie jest zainteresowana poprawą. Nawet gdy zdobywasz dublet, zawsze są rzeczy, które można zrobić lepiej. To niekończąca się historia, zwłaszcza w tym sporcie, ale nie tylko. Ten rok jest daleki od ideału, ale tak bywa. Postaramy się zakończyć go w dobrym stylu, a później odwrócimy stronę i zaczniemy od zera - powiedział mistrz świata z 2007 roku.

KOMENTARZE

8
agentwrogiegoukladu
23.10.2017 10:03
Nie jestem jakimś fanboyem Kimiego, ale trzeba sobie powiedzieć jasno - to Vettel jest wyznaczany na głównego zdobywcę punktów i tego, który będzie walczył o tytuł. W porównaniach długich przejazdów, w tych samych warunkach, przy tych samych oponach i przy podobnej ilości paliwa, Raikkonen nie raz wypadał lepiej niż Vettel (tak było choćby w Austrii, choć po wyścigu krytykowany był Kimi przez Marchionne za spadnięcie z 3-go miejsca na 5-te co było jednak głównie winą agresywnego manewru Ricciardo na pierwszym kółku), a często jest też królikiem doświadczalnym jeżeli chodzi o dobór strategii, opon itp. Na pewno nie odstaje on tak od Vettela jak np. Bottas od Hamiltona gdyby porównywać pary kierowców nr 1 i nr 2 w czołowych ekipach.
Maciek znafca
22.10.2017 09:46
Mnie tez nie obchodzi krytyka Raikkonena, obchodzi mnie jego postawa i iobchodzą mnie jego sukcesy. FORZA KIMI!
derwisz
22.10.2017 05:47
Auto o klasę lepsze niż przed rokiem, wiele wskazuje na to że w skali sezonu najlepsze w stawce a żartowniś Kimi nie widzi problemu w tym, że ma mniej punktów niż o tej samej porze w zeszłym jakże kiepskim dla niego roku. Kończ waść wstydu oszczędź i oszczędź kibicom obserwowania waścinych zmagań z Vettelem. Każdy inny kierowca na Twoim miejscu byłby ciekawszym wyborem. Dosyć mam tej błazenady.
Phaedra
22.10.2017 04:29
Zawsze był z niego "błazen" tylko kiedyś przewracający się z butelką na pokładzie jachtu wyglądał autentyczniej. W Ferrari stał się nijaki. Pewnie musiał.
sneer
22.10.2017 12:10
Nie obchodzi go, byle kasa się na koncie zgadzała. A kibiców nie obchodzi, że jego nie obchodzi co o nim myślą.
pieecon7
22.10.2017 12:09
Ooo Kimi ooo dobry dzieciak...
rno2
22.10.2017 11:46
Nie obchodzi go krytyka kibiców i koniecznie musiał kibiców o tym poinformować.
marcelo92
22.10.2017 11:43
On i Massa to już melodia przeszlosci. Kimi jest lubiany, ale nic ekstra od siebie nie daje. Vettel kilka razy w sezonie zrobil roznice, ile razy zrobil Kimi ? No wlasnie.